Witajcie moi drodzy. 

Połowa ferii już za nami, a śniegu jak nie było, tak w dalszym ciągu nie ma. Podczas, gdy dzieci się bawią, ja usiadłam w spokoju przy kawie i postanowiłam Wam przedstawić dzisiaj pewien duet firmy INVEO


Są to preparaty do domowej stylizacji brwi, a do testu zaprosiłam... moją mamę. 


Ja nie mam potrzeby używać tego typu kosmetyków, ponieważ póki co mam gęste, czarne brwi, zaś moja mama ich... w zasadzie nie ma. W czasach jej młodości modne były cienkie kreski. A salonów kosmetycznych przecież nie było, aby tą czynność mogła jej wykonać kompetentna osoba, która się na tym zna. Teraz ma tego skutki. Dlatego chciałam jej trochę pomóc, aby mogła sobie w domowym zaciszu sama wykonywać taki zabieg. Wybrałyśmy oczywiście kolor czarny. 

Do dyspozycji ma ultradelikatną hennę do brwi w kremie


Według opisu producenta przeznaczona jest dla każdego, a także dla osób o skórze wrażliwej i wrażliwym aparacie oka. Jest łagodna dla włosków brwi, a tym samym skuteczna, dająca intensywne i trwałe zabarwienie. Zawiera olejek arganowy i delikatne pigmenty.

Opakowanie jest cudowne i nietypowe na tego typu produkty. Do tej pory widziałam u niej jedynie jakąś małą fiolkę, którą trzeba było rozrabiać. Zawsze ją to denerwowało. A ta henna to totalna nowość w jej domu. Na pierwszy rzut oka powiedziałabym, że jest to tusz do rzęs. 


Okazuje się, że jest to henna w pędzelku - świetne, bardzo praktyczne rozwiązanie. 


Dzięki niemu mamy możliwość równo nałożyć hennę, nie wyjeżdżając poza obszar brwi i nie brudząc sobie skóry. 


Nabierana ilość mojej mamie odpowiada, chociaż ja miałam wrażenie, że w pewnym momencie na pędzelku było jej za dużo. 


Sposób użycia:

Odkręcamy opakowanie, pędzelkiem nakładami niewielką ilość preparatu na brwi i pozostawiamy na kilka minut. 

Mamy dwie możliwości czasowe trzymania henny na brwiach:
1. 3-4 minuty, aby uzyskać delikatne przyciemnienie 
2. 6-8 minut, aby uzyskać mocniejszy efekt. 

Następnie, po upływie czasu, hennę dokładnie zmywamy przy pomocy wacika nasączonego ciepłą wodą. 

Z racji tego, że moja mama ma bardzo rzadkie brwi i siwe, postanowiłyśmy hennę trzymać 4 minuty. Efekt wyszedł nam bardzo naturalny. Przypuszczam, że gdyby trzymała te 6-8 minut, wyglądałaby sztucznie i jedyne, co by się rzucało w oczy patrząc na jej twarz - to jedna mocna czarna kreska. A tak mamy fajne, uniwersalne i ładnie podkreślone włoski. Jest bardzo zadowolona nie tylko z aplikacji, ale również z tego, że kolor trzymał jej się prawie dwa tygodnie. Czyli tyle, ile producent obiecuje. Poprzednie preparaty zmywały jej się już na piąty dzień. 

Drugi produkt to wypełniacz do brwi w kremie


Wyglądem zewnętrznym nie różni się on od henny. Zawiera olejek arganowy oraz wosk pszczeli.


A do czego służy właściwie wypełniacz? Pozwala on na łatwą i szybką korektę brwi. Dzięki niemu pracujemy nad ich końcowym wyglądem, zapewniając odpowiedni kształt i perfekcyjne wykończenie. 


Służy nam do tego specjalnie wyprofilowana szczoteczka, która ma równomiernie rozprowadzać kosmetyk po włoskach. 


Nie powinniśmy mieć smug, grudek i uczucia sztywności. Zapewnia optyczną regulację brwi, jednocześnie przyciemniając je i nabłyszczając.

Sposób użycia:

Wyjmujemy szczoteczkę z opakowania i delikatnymi pociągnięciami nakładamy kosmetyk na brwi zaczynając od nasady włosków. Nie dociskamy jej, ponieważ preparat nie powinien się rozlewać i dotykać skóry. Ma być tylko na włosach. Pozostawiamy do wyschnięcia, a na koniec możemy delikatnie rozczesać. Efekt powinien utrzymywać się przez cały dzień. 
Preparat usuwamy kosmetykami przeznaczonymi do demakijażu. 

Na szczoteczkę nakłada się troszkę za dużo kremu, dlatego odrobinę musiałyśmy ściągnąć. Lepiej mniej, a nie przesadnie. Ale wypełniacz idealnie wkomponował się w całość. Na koniec przeczesałyśmy włoski. 

Moja mama początkowo była dość sceptycznie nastawiona do tego duetu i myślała, że nie podoła zadaniu. Zawsze służę jej pomocą i za pierwszym razem krok po kroku nakładałyśmy i hennę i wypełniacz wspólnie. Sposób aplikacji jest bardzo łatwy, wszystko wykonujemy dość szybko. Obawiała się, że włoski będą się sklejać, że będzie to nienaturalnie wyglądać. Ale to tylko złudzenia. A do tego cieszy się, że nic nie musi mieszać, rozrabiać i wreszcie skóra nie jest zafarbowana. Sposób aplikacji jest dla niej odpowiedni i bardzo wygodny.

Niestety nie pokażę Wam efektu końcowego. Moja mama nie wyraziła na to zgody. Próbowałam się z nią dogadać i pójść na pewien kompromis, jednak odmówiła współpracy. 
Ale zapewniam Wam, że wyszło bardzo fajnie. Najważniejsze jest to, że odtąd z pozytywnym nastawieniem sama w domu wykonuje sobie zabieg  bez obaw, że jej nie wyjdzie. A do tego poleciła swoim siostrom, które mają bardzo podobny problem.

Cieszę się, że duet ten jest w posiadaniu mojej mamy. Mówiła, że kiedy jej się skończy, zakupi sobie kolejny.



25 komentarzy:

  1. Po hennę bardzo sięgnę. Jestem blondynką i niestety moje brwi są tak jasne, że bez makijażu wyglądam tak, jakby ich tam w ogóle nie było. Koszmar! Moja największa zmora. Ten produkt bardzo mi się podoba przez to, że jest to henna, którą nakładamy pędzelkiem, co jest bardzo wygodne. Mając na uwadze fakt, że nie mam w tym wprawy, zdecydowanie cały zabieg zajmie mi mniej czasu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja osobiście nie uzywam tego typu produktow ale mysle ze wlasnie u mojej mamy sprawdzilyby sie te produkty idealnie

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeżeli chodzi o podkreślenie brwi - jestem dość wybredna w tym zakresie. Wypełniam je cieniem. Nigdy nie robiłam henny - bałam się efektów, że będą za mocne, albo ktoś mi źle nałoży i będę wyglądać, jak "Idź stąd i nie wracaj" :D

    OdpowiedzUsuń
  4. kurde, bałabym się sama zrobić henne.

    OdpowiedzUsuń
  5. nie używałam nigdy jeszcze henny do brwi, może najwyższa pora to zmienić? :D

    zapraszam również do mnie na bloga :)
    https://pani-blondynka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Henna by mi się przydała,z braku czasu nie mam jak wybrać się do kosmetyczki więc taki zabieg w domu byłby idealnym rozwiązaniem

    OdpowiedzUsuń
  7. Henne nakładamy z mamą regularnie jednak z innej firmy. Ciekawa jestem jka u mnie by się ta sprawdziła

    OdpowiedzUsuń
  8. Hennę muszę wypróbować. Bardzo podoba mi się jej forma - do tej pory używałam henny sproszkowanej i przygotowanie mieszanki było nieco uciążliwe.

    OdpowiedzUsuń
  9. ja od dawna stosuję hennę, naturalnie moje brwi są bardzo jasne a lubię mieć mocno podkreślone, wtedy oczy nabierają charakteru.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo mnie ciekawi ten duet. Szczególnie henna ma super aplikator, obecnie mam taką z której jestem zadowolona ale jednak trzeba ją mieszać. wypełniacz też mam innej firmy, świetna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  11. W sumie nie używam henny do brwi, ale aktualnie przyciemniłam włosy i może by mi się przydało coś także do brwi. Tylko u mnie warto wypełnić przestrzenie między włoskami, bo same włoski są ciemne;>

    OdpowiedzUsuń
  12. Oba kosmetyki mnie zaciekawiły, więc gdy będę miała okazję, to z pewnością je kupię i wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Myślę , ze skusilabym się na ten wypelniacz bo mam brwi cienkie i nie do końca dobrze wyprofilowane

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam ten duet i jestem oczarowana - sama w końcu mogę sobie zrobić hennę (bez krzywdy). Wypełniacz świetnie się trzyma i ma piękny kolor.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja nie używam nic do moich brwi bo są czarne i gęste. Polece jednak mojej bratowej, która henne robi regularnie.

    OdpowiedzUsuń
  16. niestety nie używam takich produktów, więc ciężko mi się wypowiedzieć na ich temat.

    OdpowiedzUsuń
  17. Henna do brwi w kremie to coś dla mnie. Twarz zupełnie inaczej wygląda, jest bardziej wyrazista. Niestety, mam mało czasu na chodzenie do kosmetyczki na hennę. Taki krem jest ogromnym ułatwieniem.

    OdpowiedzUsuń
  18. Hennę zużyję, ale wypełniacza nie polubiłam.

    OdpowiedzUsuń
  19. U mnie henna odpada, za rzadkie brwi i zbyt cienkie włoski, nie wygląda to dobrze! Brwi muszę malować od podstaw, najlepiej pomada + żel z mikrowłóknami, wtedy jest spoko efekt.

    OdpowiedzUsuń
  20. Dostałam ten duet ostatnio jednak ja nie robię nic z brwiami prócz regulacji więc komuś oddam te produkty

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie podkreślam brwi i nie stosuje tego typu produktów. Mam wystarczająco ciemne brwi i takie mi się podobają

    OdpowiedzUsuń
  22. Podkreślam brwi tradycyjną kredką ale chętnie bym wypróbowała coś takiego :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Fajnie, że Mamie pasuje :) Osobiście nie muszę stosować henny, brwi mam czarne jak węgielki i gęste :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Produkty nie dla mnie, bo nie używam henny.

    OdpowiedzUsuń
  25. Stosowałam te produkty tylko nie na swoich brwiach xd ale ogólnie aplikacja mi się bardzo podobała jak i efekt końcowy. Ten duet podarowałam dla szwagierki i muszę Ci powiedzieć , ze jest bardzo zadowolona :D szybko, łatwo i elegancko :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz.