Czas na recenzję kolejnej książki, która po części odzwierciedla życie codzienne tych osób, które się w nim pogubiły. Dosłownie.

Na palcach jednej ręki mogę takowe wymienić. Nie obracam się w tego typu towarzystwie, ale nie będę ukrywać, że znam ludzi, którzy walczą właściwie do dziś nie wiem, o co... Alkohol, narkotyki - to świat, w którym można się zatracić. I ciężko z niego wyjść...


W podobnej sytuacji znalazł się główny bohater książki pt. "Chłopiec". Autorem jest Zbigniew Zyśk - menadżer, romantyk, animator kultury. 


Tytułowym "chłopcem" okazuje się dwudziestopięcioletni Mateusz, którego szczęśliwe dzieciństwo u boku brata Szymona zalicza do tych pozytywnych momentów w swoim życiu. Ich ojciec, z zawodu policjant, od początku istnienia swoich synów starał się wpoić w nich odpowiednie wartości, aby wyrośli na mądrych obywateli. Mydlana bańka niestety pęka, kiedy matka obojga chłopców znika bez słowa z domu. Jak się okazało, powodem takiej, a nie innej decyzji, był po prostu inny mężczyzna. Po roku wraca... Zdając sobie sprawę z tego, jak duży popełniła błąd, próbuje naprawić sytuację w domu, jednak już nigdy nie było tak, jak kiedyś...

Utrata pracy, nieoczekiwana śmierć Szymona w wypadku samochodowym, a potem nocne życie w wielkim mieście, bezstresowy melanż, alkohol, narkotyki, koka, panienki, seks na jedną noc - to były doznania, które wtedy trzymały Mateusza przy życiu. Niestety to nie było wszystko... Nieudane zakupy towaru spowodowały, że wpakował się w jeszcze większe bagno... 

Kiedy wydawać by się mogło, że już gorzej być nie może, los "podrzuca" mu pewną kobietę, z zawodu lekarkę o imieniu Marta, którą poznaje w szpitalu, wybudzając się po śpiączce.  

Jak potoczą się dalsze losy Mateusza? 
Wybierze niebezpieczne, pełne adrenaliny i mocnych wrażeń życie, czy jednak Marta okaże się być tym światełkiem w tunelu? Jaką decyzję podejmie tytułowy zagubiony 25-letni "chłopiec"?

Podsumowując tą recenzję nie wiem do końca, czy jest to typowy thriller. Nie ma tu mrocznych opisów, które powodują tzw. "gęsią skórkę". Ale bardzo dużym atutem przynajmniej w moich oczach jest przedstawiona tematyka, która dotyczy tak naprawdę obecnej rzeczywistości i życia w XXI wieku. Jeden ruch i w dobie załamania człowiek może sobie zniszczyć życie. Przeczytałam już sporo książek, w których opisywany jest problem uzależnień m.in. od alkoholu i narkotyków. Jest to bardzo trudna walka, którą szybko można przegrać. Nie wiem, czy Mateusz swoje decyzje życiowe podejmował świadomie, czy nie, ponieważ będąc "na haju" rozum się wówczas wyłącza. Co nie zmienia faktu, że tak, czy inaczej wybrał tą złą drogę. 

Lekturę mającą 234 strony czyta się szybko. Autor nie wnika jakoś szczegółowo w opis samych bohaterów. Historia głównego bohatera daje do myślenia i powoduje, że wyciągamy pewne wnioski. Wniosek jest jeden: w czasie różnych życiowych zakrętów nie warto sięgać po używki, ponieważ prędzej, czy później doprowadzają one człowieka na same dno.


Brak komentarzy:

Dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz.