Panujący w tej chwili koronawirus i związane z nim mnóstwo ograniczeń spowodowało, że mam więcej czasu na to, co lubię najbardziej, czyli czytanie.

Dlatego w ostatnim czasie miałam okazję spędzić czas z książką popularnej australijskiej autorki Liane Moriarty.


Wydała ona już podobno bestsellery, jak Wielkie kłamstewka” i „Dziewięcioro nieznajomych”.


Jest moja pierwsza przygoda z tą akurat autorką, dlatego też ochoczo sięgnęłam po jej "najnowsze dzieło piśmiennicze pt. "Miłość i inne obsesje".


Książka liczy sobie aż 540 stron, tak więc powolutku, strona po stronie udało mi się ją przeczytać i napisać recenzję na jej temat, dlatego dzisiaj zapraszam Was do krótkiej lektury. 

Główną bohaterką jest 35-letnia kobieta o imieniu Ellen. Jako singielka prowadzi samotny tryb życia. Jej poprzednie związki okazywały się do tej pory fiaskiem. Marzy o stworzeniu rodziny, jednak do tej pory nie trafiła na tego jedynego, odpowiedniego mężczyznę. Zawodowo zajmuję się hipnoterapią, prowadząc swój gabinet w rodzinnym domu dziadków. W pewnym momencie los się odmienia i w jej życiu pojawia się Patrick - geodeta, do tego przystojny, prowadzący własną firmę, a jednocześnie będący wdowcem, samotnie wychowującym 8-letniego chłopca, Jacka. Poznaje go na jednym z portali randkowych, do których dotąd dość sceptycznie podchodziła. Relacja między mężczyzną a Ellen zaczyna nabierać tempa, kobieta, mimo typowych wątpliwości, zdaje sobie sprawę z tego, że może z nim zbudować naprawdę sensowny związek. Wydawać by się mogło, że jej los całkowicie się odmieni. Jednak po bliższym poznaniu się Patrick postanawia się nieco bardziej otworzyć i zdradza jej pewną tajemnicę…  Jak się okazuje, już przez kilka lat prześladowany jest przez swoją byłą partnerkę, z którą związał się po śmierci żony, a która teraz wywraca jego życie do góry nogami. Jego „była”, Saskia, kobieta prowadząca własny biznes, błyskotliwa i inteligentna, która od dłuższego już czasu go nęka. Śledzi go, obserwuje, zna każdy jego ruch, ma go „w kieszeni” i doskonale wie, jak uprzykrzyć mu los. Wysyła różne sms-y, zostawia liściki. Jest w stanie zrobić wszystko, aby już z nikim więcej się nie związał. Typowy stalking

Ellen, zamiast poczuć lęk, wręcz zagrożenie i obawę przed kobietą, która wpadła w totalną obsesje na punkcie Patricka, zamiast się wycofać, odpowiednio zareagować,  jest wręcz zafascynowana prześladowczynią. Jej reakcja jest totalnie przeciwna - chce ją poznać i dowiedzieć się, jaki jest jej motyw, powód, dla którego robi tak, a nie inaczej. Doprowadza to jednak do nieprzyjemnych wydarzeń…


Jakie zakończenie ma ta historia? Do czego zdolna jest Saskia? Czy związek Ellen i Patricka przetrwa? 

Odpowiedzi na te pytania znajdziecie rzecz jasna w książce. Rzadko sięgam po takie, które liczą sobie aż tyle stron. Powód jest prosty: nie zawsze mam na tyle dużo czasu i jestem niecierpliwa, chcąc jak najszybciej poznać finał danej lektury. Aczkolwiek wszystko zależy od opisywanej fabuły. W tym przypadku moją uwagę przyciągnął nie tylko fakt, że poprzednie egzemplarze autorki okazały się hitem, ale tytuł i krótkie, znajdujące się z tyłu na okładce streszczenie. Po jej przeczytaniu moja wyobraźnia zaczęła intensywnie pracować. Zakochać się w kimś na zabój i dostać kosza jest bardzo bolesne i przykre. Zazwyczaj czas leczy rany, jednak tutaj, w tym przypadku okazało się zupełnie na odwrót. Jak się okazuje rozstanie spowodowało tak ogromną burzę uczuć, że przeszło w obsesję i nękanie. 

Ellen, jako hipnotyzerka, która właściwie potrafi "prześwietlić" ludzki umysł i powinna racjonalnie myśleć, to jednak swoją ciekawością postanawia prowadzić swoje osobiste obserwacje doprowadzając tym samym do trzymających w napięciu sytuacji, które powoli składają się w jedną całość. Jestem w stanie stwierdzić, że książka ta to przeplatanka głównie dramatu z odrobiną romansu, który w połączeniu daję nam też dawkę thrillera ze szczyptą sensacji. Jak się okazuje każdy z bohaterów ma swoje tajemnice, które zaczynają wychodzić na jaw. I mimo, że temat stalkingu i prześladowania mnie ciekawił to jednak zbyt długie, psychologiczne rozważania i opisy mnie troszkę przynudzały. Rozumiem, że odkrywanie dziwnych stron ludzkiej psychiki, zwłaszcza tej, która dotyczy uzależnienia i obsesji do innej osoby w tym przypadku jest dość istotne, to moim zdaniem można było to skrócić. Dla tych z Was, którzy interesują się hipnozą będzie to dobra lektura. Mnie powieść ta nie porwała. Podczas czytania nie czułam się wciągnięta, zabrakło mi tego napięcia i ekscytacji na tyle, że np. byłabym w stanie z ciekawości czytać do bardzo późnej nocy. 

Książka mi się podobała, ale nie było to jakieś wielkie WOW.

1 komentarz:

Dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz.