Koronawirus wywrócił każdemu z nas życie do góry nogami na tyle, że jego skutki odczuwalne są do dzisiaj... Postoje, a co najgorsze zwolnienia w pracy były/są chyba najbardziej dotkliwą sytuacją, powodującą nagle - z dnia na dzień - brak stabilności finansowej... Zamknięte żłobki, przedszkola, szkoły wprowadziły wielu z nas w niezłe zakłopotanie. Więksi i mniejsi przedsiębiorcy walczyli i do tej pory walczą...

Do tego wszelkie obostrzenia, jak np. obowiązkowe noszenie maseczek w sklepach, tudzież większych skupowiskach ludzi, czy dezynfekcja rąk w dalszym ciągu są aktualnym tematem. Gorzej w praktyce, ale nie o tym będzie dziś mowa...

Początkowo na przełomie miesiąca marca  produkty te - na myśli mam maseczki i płyny dezynfekujące - w 5 sekund znikały ze sklepowych półek. A ich cena zaskakiwała z dnia na dzień. Spirytus ludzie masowo wykupywali.

- DEZYNFEKCJA RĄK -

Jest ona niezwykle istotna i powinna nam "wejść w krew" na co dzień, ponieważ częste mycie rąk to jedna z najłatwiejszych i najskuteczniejszych metod zachowania zdrowia. Im częściej, tym lepiej. Dzięki temu zapobiegamy rozprzestrzenianiu się wszelkich bakterii, wirusów, czy grzybów.

Najlepsze w tym celu są płyny dezynfekujące z dużym stężeniem alkoholu, jednak stosowane codziennie spowodowały w moim przypadku kiepskie skutki, ponieważ moja skóra nie toleruje alkoholu (a w litrowej butelce było go 50-60%). Dłonie miałam jak papier - szorstkie i do cna wysuszone.

Co zrobiłam, aby poprawić ich stan? 

Bardzo dobry produkt, który mimo, że nie jest typowym żelem antybakteryjnym, ma w sobie małą ilość alkoholu, a mimo wszystko spełnia rolę antybakteryjną i antywirusową znalazłam w moim ulubionym sklepie internetowym Topestetic

 Hiszpańska marka Sesderma do swojej oferty wprowadziła linię dermokosmetyków, których jednym ze składników jest laktoferyna, czyli białko naturalnie występujące w ludzkim organizmie - w płynach ustrojowych, łzach, ślinie, a także w mleku matki, które wspomaga mechanizmy obronne skóry.

Wśród produktów tej linii dostępny jest nowy żel do dezynfekcji rąk Lactyferrin Hand Sanitizer Gel, który sobie wybrałam i stosuję.


Generalnie ma on potrójne działanie, za które odpowiadają następujące składniki:

1. chlorheksydyna - spełnia rolę ochrony, ponieważ działa antybakteryjnie i przeciwwirusowo,

2. laktoferyna -
wspomiana już wyżej, czyli składnik, który w ostatnim czasie jest dokładnie badany, a który wykazuje działanie chroniące nasz organizm przed wszelkimi bakteriami i wirusami, a więc pełni rolę dezynfekującą,

3. laktoperoksydaza - wspomagająca działanie laktoferyny oraz wykazująca silne działanie antyoksydacyjne. Odpowiedzialna jest głównie za pielęgnację dłoni.


 Moja opinia:


Żel genialnie sprawdza się w użytkowaniu zwłaszcza, że jego pompka ma funkcję blokującą (typu on - off - wystarczy ją tylko w odpowiednim kierunku przekręcić). Możemy go śmiało schować do torebki bez obaw, że cokolwiek się wyleje. Cena może i jest nieco wysoka, ale jest to produkt dość wydajny (mimo, że jego zawartość to tylko i aż 250 ml), a przyznam się szczerze, że używam go po kilka razy dziennie i jedna pompka mi w zupełności wystarcza, aby pokryć dłonie. Świetnie nawilża, nie czuje tego nieprzyjemnego wysuszenia. Początkowo może się wydawać, że jest lekko tłusty, ale wszystko się szybko wchłania. Dłonie nie są szorstkie. Dodam jeszcze, że w pakiecie otrzymujemy delikatny, przyjemny zapach. 
 
Szczerze mówiąc nie spodziewałam się takich efektów. Jeżeli chodzi o mnie to spełnia on w 100% swoją rolę, co akurat dla mnie jest istotną sprawą. Jest to świetna alternatywa dla kosmetyków o zbyt dużym stężeniu alkoholu, a których nie każdy z nas toleruje.


4 komentarze:

  1. Nie miałam okazji go używać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno żel będzie się pięknie prezentował w moim salonie :) Buteleczka i jej zawartość nie wskazuje na to, że to żel antybakteryjny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja - prezentuje się wręcz jak krem do rąk :)

      Usuń

Dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz.