Układanie klocków to najbardziej popularne i praktykowane przez nas zajęcie w domu. Wręcz jest to tzw. "pochłaniacz czasu", w którym to i ja wraz z naszymi synami potrafię się nieco zagalopować. 

Aż mi się wierzyć nie chce, że w dzisiejszych czasach jest aż tak ogromy ich wybór.


Dzisiaj mowa będzie o klockach typu Plus-Plus. Coś już mi o nich nasz starszy syn Macio wspominał. Dlatego postanowiliśmy się w nie zaopatrzyć i sprawdzić, w czym tkwi fenomen i czy aby na pewno warto w nie zainwestować. 


W nasze ręce trafiły dwa zestawy: jeden imitujący popularny Minecraft (przynajmniej nam się tak skojarzyło), a drugi to formuła.

Klocki Plus Plus mini basic - żołnierz i płytka konstrukcyjna

Zestaw ten zawiera 70 elementów i jest idealny dla naszego 6-latka.


Zdjęcie ułożonych klocków znajduje się na opakowaniu u góry, zaś dokładna instrukcja, jak łączyć ze sobą poszczególne elementy znajduje się z tyłu.


My opakowanie zgrabnie przycięliśmy i zostawiliśmy, aby kolory nam się nie mieszały.


Tak oto powolutku zgodnie z instrukcją powstawało nasze dzieło:




W trakcie budowania mieliśmy mały problem z głową bohatera, ale w efekcie jakoś poszło.

Klocki Plus Plus mini basic - wyścigówka


Ten akurat zestaw zawiera już 170 elementów, dlatego do jego budowy zabrał się nasz 12- letni syn.




Mimo, że zestaw liczy sobie więcej klocków, to jednak znacznie szybciej udało nam się wszystko ułożyć. Dwustronna instrukcja była dla nas łatwiejsza do odczytania, dlatego też w formuła w mig powstała.



Efekt bardzo nam się podoba - ma opony i spojler. Super to wygląda. Jak w 3d.





Najbardziej w tych klockach podoba nam się to, że można z nich tworzyć zarówno płaskie obrazki, jak i przestrzenne konstrukcje. Wszystko zależy od wyobraźni dziecka, która w zasadzie nie ma granic i zestawu, który ma do dyspozycji. Są one dość małe (20 mm), dlatego też nie są one przeznaczone są dla dzieci poniżej 3 roku życia (sugerowany wiek to 5 - 12 lat). Ale według mnie i przy tych starszych trzeba uważać, ponieważ nigdy nie wiadomo, co wyląduje w ich przełyku pokarmowym. Na szczęście moi chłopcy są ogarnięci i nic głupiego dotąd nie przychodziło im do głowy. I tak samo było w przypadku układania tych dwóch zestawów. Dla mnie, jako rodzica, istotne w tym układaniu jest to, że dziecko uczy się nie tylko wszechstronnej kreatywności. Budować można bowiem według dołączonej instrukcji z dokładnym opisem, ale i po swojemu, tworząc tak naprawdę własne budowle i konstrukcje, co pobudza wyobraźnię. Poza tym uczy cierpliwości i rozwija zdolności manualne. Mam tu na myśli przede wszystkim zręczność i motorykę dłoni. Nie mówiąc już o fakturze, kolorach i kształtach. 

Zabawa była przednia i z pewnością będę te klocki polecać innym rodzicom zwłaszcza, że uznane zostały one przez portal zabawkowicz.pl jako zabawka roku 2015.

3 komentarze:

Dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz.