Dzieki kolezance Monice mam okazje testowac perełki Lenor Unstoppables. Bylam bardzo podekscytowana testem. Kiedy widzialam reklame w tv za kazdym razem przerywalam obowiazki i zerkalam na ta Panią, ktora promuje produkt. Kolejne, drugie tym razem juz testowanie za mną. Jako zadanie postanowilam wyprac kurtki i ciuchy. Założeniem stosowania perełek Lenor Unstoppables jest pranie rzeczy / ciuchów, które sa przechowywane w szafie.
Wcześniej pralam firany. Zapach unosił się caly dzień. Dziś po 2 dniach nie czuć już tak mocno. Dlatego postanowilam wyprac coś, co będzie w zamkniętej szafie. Otworzywszy pralkę po praniu znowu unosił się piękny Lenor:



Zapach jest nieco inny od normalnego płynu do płukania - tego niebieskiego, ktory stosowalismy kiedyś, ponieważ teraz używamy żółty Summer. Te granulki sa mocniejsze. Kiedy wszystko sie suszylo przed domem przechodząc obok az miło było czuć piękny zapach. Z otwartego okna unosil się do domu. Wypralam dzieciom i mężowi ciuchy oraz kurtki. Mąż rozwozi towar po różnych firmach, dlatego priorytetem dla mnie jest zapewnienie świeżości, gdyż co niektórzy w naszym społeczeństwie maja z tym dosc często problem.
To, co mnie zaskoczyło to wygląd perełek. Spodziewałam się malutkich kuleczek. A to są takie małe pol-granulki:



Dłonie umylam, a mimo wszystko nadal czułam zapach.
Myślę, ze w przyszłości je zakupie. To był bardzo pozytywny test.

Brak komentarzy:

Dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz.