Uriage Age Absolu - zagęszczająca maska do twarzy na noc

10/04/2023 01:29:00 PM

Uriage Age Absolu - zagęszczająca maska do twarzy na noc

 

Być może się powtarzam, ale w kwestii oczyszczania twarzy zarówno peelingi, jak i maseczki powinny wejść nam, że tak powiem, w rutynę. 

Po co? Jeśli mowa o maseczkach, to chyba wiecie, że ich atutem jest przede wszystkim to, że bardzo szybko działają. Tym bardziej, jeśli ktoś ma tendencję do problemów na skórze. 

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić jedną taką maseczkę, którą znalazłam w ostatnim boxie kosmetycznym Pure Beauty VIBRANT CHARM. 

Jest to miniaturowa wersja w ilości 15 ml, ale podoba mi się takie rozwiązanie, ponieważ jest to szansa na przetestowanie kosmetyku bez wydawania pieniędzy na oryginał, który nie należy do najtańszych. W pełnowymiarowym opakowaniu do dyspozycji mamy 50 ml, a jego zawartość schowana jest w szklanym pojemniczku. Tak, czy siak, wizualnie nie różni się od tej mniejszej wersji, którą w pudełku znalazłam.

Uriage Age Absolu to zagęszczająca na noc maska przeznaczona do każdego typu cery, w tym tej zmęczonej, z widocznymi oznakami starzenia się (widocznymi zmarszczkami), pozbawionej elastyczności i blasku. 

Zawiera aż 95% składników pochodzenia naturalnego. 

 

Do tych najbardziej aktywnych należą:
- woda termalna Uriage - na jej bazie Uriage tworzy właśnie swoje dermokosmetyki. W tym przypadku zmiękcza ona i koi każdy rodzaj skóry, nawet wrażliwą,

- witamina C oraz E, mające działanie przeciwutleniające i rozświetlające skórę,
- retinol i kwas hialuronowy, które wygładzają i ujędrniają skórę,
- peptyd prokolagenowy - stymuluje syntezę kolagenu, aby przywrócić gęstość i jędrność skóry,
-  ekstrakt z granatu,
- roślinny kompleks uzupełniający lipidy.

 

Szczerze mówiąc bardzo mi się taka mała wersja podoba, ponieważ zajmuje dużo mniej miejsca. A uwierzcie mi, że na półce mam tyle kosmetyków, że głowa mała. I wszystkie to "przydasie". Ale do rzeczy...

Maska ma świetną, bogatą, kremową i bardzo delikatną konsystencję w kolorze jasnego, pudrowego różu. Nie jest tłusta i nie klei się w dłoniach. Jest idealna.

W połączeniu z przepięknym zapachem aplikowanie jej to naprawdę czysta przyjemność. Stosujemy ją 2-3 razy dziennie nakładając cienką warstwę maski na twarz oraz szyję i pozostawiamy na noc. 

 Tak też robiłam. I naprawdę nie trzeba jej nie wiadomo ile nakładać. Dlatego według mnie ze względu na to że jest treściwa, to jest wydajna. Świetnie się wchłania, nie pozostawia tłustego filmu. Wręcz przeciwnie. Ta aksamitna formuła od razu wyczuwalna jest na twarzy. Maska błyskawicznie dostarcza odpowiednią ilość nawilżenia i super wygładza. Rano, tuż po przebudzeniu nie czuje tego "ściągnięcia" i suchości skóry. Jej kondycja znacznie się poprawiła. Dzięki niej mam wrażenie, że skóra na twarzy nie jest taka napięta, a wręcz miękka w dotyku. Przypuszczam, że dużą rolę odgrywa tutaj woda termalna. Użyłam jej dopiero 3 razy, ale już widzę różnicę Co do jej działania nie miałam absolutnie żadnych wątpliwości, ponieważ podobna była w zeszłorocznym boxie WySPA Skarbów. I pisałam o niej osobną recenzję. Wówczas również była to ta mniejsza ilość, czyli 15 ml. Efektami również byłam zachwycona. 

Na resztę efektów daję sobie jeszcze trochę czasu, ponieważ tą zagęszczającą maskę od URIAGE, o której dzisiaj Wam napisałam, stosowałam dopiero 4 razy. Ale mimo wszystko polecam.