No niestety... Przyznaję się tu i teraz - w temacie kosmetyków i perfum jestem już zakupoholiczką.
 
Znacie ten dowcip z nocnego?:
"- To ile flaszek bierzemy? Jedną?
- Coś ty, weź dwie, najwyżej zostanie"

Słyszałam, że bardzo podobna idea przyświeca nam, kobietom. No więc karty na stół moje drogie: 
czy idąc do drogerii na zakupy (tłumaczymy to sobie np. poprawą nastroju?!) wychodzicie z jedną rzeczą? 
My nie bierzemy dwóch butelek... My bierzemy po 5, bo to wszystko się przyda. 12 kremów - na dzień, na noc, na popołudnie, na dobry nastrój, na zmarszczki, pod oczy... Balsam do prawej nogi, balsam do lewej nogi... I kiedy facet wchodzi do łazienki to ginie śmiercią tragiczną szukając swojej pianki do golenia, która stoi gdzieś tam pomiędzy serum do twarzy (oczywiście upiększającego), a lakierem do włosów 3D (czyli wiecie - w efekcie mamy że niby otrzymać trójwymiarowe włosy??). Bez tych wszystkich naszych "przydasiów" żyć nie możemy. To jak człowiek bez tlenu. 

Wracając do tematu perfum - no niestety i w tej kwestii jest bardzo podobnie.
Te kolorowe, piękne, zdobiące damską toaletkę, czy też półkę w łazience flakoniki o różnych kształtach potrafią uzależniać. 

Na lato, orzeźwiające, słodkie, mocne, słabe - można tak wymieniać... Ale ja nie mam nic na nadchodzącą wiosnę! A potrzebuje czegoś, co pobudzi zmysły z tej zimowej, szarej aury.

Sięgnęłam więc po najnowszy katalog Oriflame. Ot tak, akurat miałam wolną chwilę i postanowiłam przeglądnąć ofertę. I moje oczy ujrzały perfumowaną wodę Live In Color. Czyż nie trafiłam idealnie? Sama ich nazwa wskazuje, że nie będą one nudne. Przynajmniej ja to sobie tak wyobraziłam.Tęsknie za zielenią, kwiatami i słońcem, więc nie mogłam się oprzeć i postanowiłam ten zapach zamówić. 

Nie czekałam na nie długo, trwało to naprawdę 2, czy 3 dni. 
Spodobało mi się kolorowe, pełne kwiatów opakowanie. "No masz, co chciałaś" - pomyślałam.


Rozpakowałam i doszłam do wniosku: "no, takiego kształtu flakonika jeszcze nie mam!". I postawiłam go obok pięciu innych - logiczne -reszta, którą posiadam już się nie mieści.

Czy będąc małymi dziewczynkami nie marzyło Wam się mieć takich perfum, jakie ma mama, z pomką, którą naciskasz i pachnie?

Zamawiając tą akurat wodę perfumowaną takie cudo właśnie otrzymujecie. Aczkolwiek słyszałam, że wielu osobom się ona zacina. 


Wiadomo - wygląd sztos, przypomina mi nieco retro-klimaty. Flakonik wydaje się bardzo masywny, ale to jego struktura powoduje, że jest to tylko złudzenie. Mi pompka działa, wystarczy ją przekręcić i nacisnać, ale nie jest to efekt wow. Nie rozpyla drobno, jak typowa mgiełka. 


Live in Color to typowo kwiatowo-owocowa woda perfumowana. 

Jej nuty zapachowe to: 
nuta głowy - rabarbar, 
nuta serca - łabędzi kwiat,
nuta bazy - biały bursztyn.

Hmm generalnie nuty te, jak dla mnie, są dość niespotykane.
Początkowo zapach wydaje się być bardzo słodki. Jednak po chwili ustaje, robi się lekki i przyjemny. Typowy na wiosnę. Kojarzy mi się z relaksem w ogrodzie, lub spacerem po łące. Jeżeli zaś chodzi o jego trwałość, to w tym przypadku jest ona przeciętna. Na ciele nie trzyma się zbyt długo. Dłużej z kolei czuć już na ubraniach.

I jeszcze jedna kwestia: zapach ten owszem, można nosić w torebce, jednak tutaj przeszkodą okazuje się właśnie ta dodająca całego uroku pompka. Obawiam się, że mogłaby się uszkodzić.

Mimo wszystko cieszę się, że jestem w ich posiadaniu. Dla fanów kwiatowo-owocowych nut myślę, że byłby to całkiem dobry wybór.


19 komentarzy:

  1. zamierzam zamówić sobie te perfumy, flakon jest piękny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O mamusiu flakon jest cudny :D Już chyba wiem, które perfumy będą następnymi w mojej kolekcji :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale ładna buteleczka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowicie podoba mi się flakonik tego zapachu - kojarzy mi się z daaawnymi flakonami, które stały na toaletkach dam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten flakon przypomina mi perfumy mojej babci które zawsze stały u niej w łazience - nawet gdzieś go zachowałam. Zapach wydaje się interesujący i być może przypadł by mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  6. podoba mi się ten flakon, pasuje do dam ;)
    a zapachu jestem ogromnie ciekawa

    OdpowiedzUsuń
  7. Uroczy flakonik. Ciekawi mnie jednak czy zapach spodobałby mi sie tak samo :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaki piękny flakonik :) Świetnie prezentowałby się na mojej toaletce :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ciekawy flakon :) jestem ciekawa czy zapach przypadłby mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie zna tych perfum, jednak bardzo podoba mi się zarówno jego opakowanie, jak i gustowny flakon. Wygląda rewelacyjnie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Flakon jest piękny no i to w końcu kolejne "przyda mi się" :D
    Zapach niewiem czy przypadł by mi do gustu, raczej rzadko sięgam po słodkie nuty.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten flakon jest piękny *.* Z chęcią się w niego zaopatrzę

    OdpowiedzUsuń
  13. Flakonik jest uroczy. Bedzie pieknie wygladal na toaletce

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetnie się ten flakonik prezentuje. Muszę sobie katalog przejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  15. Sam flakonik bardzo kojarzy się z wiosną :)

    OdpowiedzUsuń
  16. flakonik naprawdę pięknie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ooo takie flakoniki kojarzą mi się Marilyn Monroe :D Genialne.

    OdpowiedzUsuń
  18. Flakon sztoss i wydaje mi się, że nadaje się tylko na ozdobę toaletki, do torebki byłaby szkoda takie cacko chować (pomijając fakt, że zwyczajnie nie zda to egzaminu). Marzy mi się raki lekki, wiosenny zapach. Nuty zapachowe mnie intrygują, a opakowanie jest tak kolorowe i pozytywne, że kupiłabym je tylko na nie popatrząc ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudny flakonik i zapach w moim stylu ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz.