Bardzo długo poszukiwałam czegoś do demakijażu, co nie będzie mi podrażniać skóry twarzy. Niestety mam skłonności do różnego rodzaju przebarwień. Bywa, że skóra mnie wręcz piecze. Nie mogę używać maseczek, peelingów. Przynajmniej tak było do tej pory, jednak i za to się wezmę i czegoś rozsądnego spróbuje poszukać. Wszelkie mleczka do demakijażu również odpadają, rano wyglądam jak zombie. Śmiało mogę wyjść i straszyć ludzi !

Jednak będąc w Drogerii Natura wpadł mi w ręce płyn micelarny. W wakacje leżąc po operacji kręgosłupa w szpitalu i próbując wrócić do normalności oglądałam program na apce tvn. Tylko nie mogę sobie przypomnieć nazwy, chyba ten z serii "wiem, co jem". Poszukiwałam odcinka z testem odplamiaczy. A natknęłam się akurat, całe szczęście, na test różnych kosmetyków do demakijażu. Z prób kosmetyków kilku producentów wyszło, że micelarny akurat okazał się numerem jeden.
Kiedy po dwóch miesiącach odetchnęłam z ulgą i mogłam wsiąść do samochodu moim celem był zakup tego płynu. Był w drogerii na promocji. Więc sięgnęłam po niego jak zwykle zrzędząc pod nosem, że będzie klapa.

Aleeeeee.... dylemat miałam haha.... Który wybrać:

1. zielony? do skóry normalnej i mieszanej:



2. różowy? do skóry wrażliwej:



3. niebieski? do skóry tłustej ze skłonnością do niedoskonałości:

(chociaż ten odpada, bo skóry tłustej z pewnością nie mam, wręcz przeciwnie),

4. z olejkiem arganowym? skuteczny na długotrwały i wodoodporny makijaż:


Wybrałam zielony. W prosty sposób usuwa makijaż i oczyszcza skórę. Stosuje go na całą twarz łącznie z oczami, które mi po nim nie łzawią. To już duży plus według mnie. Do tego, żeby było mało wystarczy jeden gest, bez długotrwałego pocierania. I jeszcze jedno: można stosować bez spłukiwania. To wszystko dzięki technologii miceli w uniwersalnym płynie oczyszczającym dla skóry normalnej i mieszanej. Dlatego nie trzeba trzeć, aby pozbyć się zanieczyszczeń i makijażu, ponieważ micele wiążą je niczym magnes. Jest również bezzapachowy. To samo mówili w tym programie. I z tym się zgadzam.
Płyn Micelarny 3w1 dostępny jest w opakowaniu o dużej pojemności 400 ml, które według producenta wystarczy na 200 zastosowań (na waciku). Stosuje go od końca września. Przy moim użyciu jest bardzo ekonomiczny, co widać na załączonym zdjęciu, mam go tyle (połowa):




Stosując go możemy być pewni, że efektem jest oczyszczona i odświeżona skóra.

Jak mi się skończy spróbuję różowy do skóry wrażliwej. Myślę, że będzie dla mnie najlepszy.

A jak to jest u Was? Macie skłonności do podrażnień?
Jakie płyny do demakijażu stosujecie?

11 komentarzy:

  1. ja niestety żałuję, ze nie mogę ich używać bo słyszałam że są świetne ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie używałam, ale zielony byłby dla mnie idealny.

    OdpowiedzUsuń
  4. miałam płyn z olejkiem micelarnym i go pokochałam :0
    Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam kosmetyki Garnier !

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja miałam ten niebieski "dla skóry ze skłonnością do niedoskonałości". Kiedyś dość sceptycznie podchodziłam do płynów micelarnych, ale od niedawna jest to mój numer jeden:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja to z płynami do demakijażu mam zawsze problem bo albo nie zmywają mi szybko i dobrze makijażu, albo mi podrażniają oczy, szczypią :) Teraz mam idealny płyn, który mało że nie podrażnia to i zmywa makijaż w mgnieniu oka, zakupiłam go w Kauflandzie i nazywa się Boutique 3w1, opinie o nim są różne, ale wiadomo jak to z opiniami jest - ilu ludzi tyle opinii :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Płyn do demakijażu jest moją zmorą, albo nie zmywa, albo podrażnia skórę, choć lobię ten efekt gdy wleci trochę do oka i czuć to zimno :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz.