Idąc dalej w kierunku uzyskania lepszej kondycji włosów powróciłam do drogerii topestetic.pl, aby dobrać sobie odpowiedni w tym temacie kosmetyk. Skuszona pozytywnymi opiniami sięgnęłam tym razem po Hmilk No Stress - mleczko odbudowujące wiązania dwusiarczkowe.

Tytułowe "wiązania dwusiarczkowe" łączą łańcuchy keratyny, która jest naturalnym budulcem włosa. Podczas zabiegów, jak np. koloryzacja, czy też prostowanie ulegają one zerwaniu. 


Dlatego tez mleczko to posiada właściwości ochronno-odżywcze oraz skutecznie poprawia ich kondycję poprzez odbudowę wiązań dwusiarczkowych. Włosy stają się pogrubione, lśniące oraz są mniej podatne na uszkodzenia. Produkt sprawdzi się także jako ochrona podczas chemicznych zabiegów (koloryzacja, rozjaśnianie), lub też jako samodzielna kuracja wspomagająca ich odbudowę.


Najbardziej aktywne składniki preparatu to:
- biodynamiczny hibiskus, który wzmacnia włosy, sprawia, że stają się lśniące, miękkie oraz aksamitne w dotyku,
- organiczny olej Perilla ma właściwości łagodzące, kojące oraz uspokajające, zapobiega starzeniu się włosów,
- białko bawełny naprawia uszkodzenia włosów, zwiększa nawilżenie oraz sprawia, że stają się one lśniące, miękkie i gładkie,
- olej z daktyli doskonale nawilża, uelastycznia oraz poprawia ogólną kondycję włosów.

Lista składników według INCI:
woda, olej z otrębów Oryza Sativa (ryż), alkohol cetearylowy, alkohol mirystylowy, chlorek cetylotrójmetyloamoniowy, C12-13 mleczan alkilowy, alkohol oleilowy, miratynian mirystylu, chlorek behentrimonium, amodimetikon, chlorek stearalkoniowy, olej z ziaren speciosa orbignya, masło z nasion astrocaryum murumuru, Ceramid 3, hydrolizowane białko z nasion bawełny, wyciąg z kwiatów hibiskusa sabdariffa, olej z nasion balanites roxburghii, olej z nasion perilli ocymoides, olejek rycynowy, olejek lawandynowy, olejek z szałwii muszkatołowej, olejek z drzewa sandałowego, olejek z kwiatu jagodlinu wonnego, olejek Ylang Ylang, olejek kwiatowy cananga odorata, olejków amyrisowy, olej z nasion kolendry, olejek eteryczny ze skórki cytryny, olejek z kwiatów pelargonii pachnącej, olejek geraniowy, kwas cytrynowy, Trideceth-12, Hexyldecanol, benzoesan sodu, sorbinian potasu, azotan magnezu, chlorek magnezu, metylochloroizotiazolinon, methylisothiazolinone, limonen, linalol, geraniol, citronellol.

Tak więc nie znajdziemy tutaj niepotrzebnej chemii. Produkt ten nie zawiera parabenów, olejów mineralnych, PEG, PG&BBG, EDTA, sztucznych barwników, czy też alergenów zapachowych. Przeważają w większości olejki, jak np. rycynowy, z szałwii muszkatołowej, z drzewa sandałowego, ylang-ylang, czy też chociażby ze skórki cytryny.

Zamawiając otrzymujemy tubkę, wyglądem przypominającą znane nam słodkie mleczko. Przybyło do mnie nieco zgięte, dlatego póki jakoś w miarę wyglądało, od razu zrobiłam Wam zdjęcia.


Do dyspozycji mamy 75 ml preparatu. Jeden dozownik zwiera 3 g mleczka.


Stosować możemy właściwie na 4 sposoby:
I. Farbowanie: wymieszać 1g mleczka na każde 10g farby. Mleczko dodajemy przed aktywatorem. Zapewnić ma to nam bardziej lśniący i żywy kolor, jak również pokryć siwe włosy w 100%. 

II. Rozjaśnianie: wymieszać 3g mleczka na każde 25g rozjaśniacza. Użyty podczas tego zabiegu sprawić ma, że włosy są idealnie nawilżone, sprężyste oraz lśniące.

III. Ściąganie koloru: proporcje - 25g rozjaśniacza, 35ml aktywatora 1,5% do 3%, 25g mleczka. Wszystkie produkty dokładnie wymieszać, aplikować pod łuskę włosa. Pozostawić na 20-25 minut.

IV. Odbudowa włosów: aplikować 3-6g produktu na bezpośrednio umyte, wilgotne włosy. Produkt trzymamy przez ok. 2-5 minut, po czym spłukujemy samą wodą, bez użycia szamponu. Włosy najlepiej umyć szmponem bez silikonów. Dzięki temu wzmacnia się struktura włosa, nawadnia je oraz redukuje zniszczenia.


Mleczko przypomina mi typową odżywkę do włosów. Początkowo zniechęciłam się do struktury opakowania. Z przyzwyczajenia i w sumie wygody jestem zdania, że lepiej by było, gdyby była to butelka z pompką. Ale ponieważ konsystencja jest dość gęsta, pompka mogłaby się zacinać, dlatego tubka jest tutaj chyba najlepszym rozwiązaniem. Wystarczy ją lekko nacisnąć, a produkt sam się wydobywa. Ja tego typu opakowania zazwyczaj "zwijam", aby zawartość została w pełni wykorzystana. 


Ogólnie włosów nigdy nie rozjaśniałam, ani też nie miałam potrzeby ściągać koloru, wiec w tej kwestii odnośnie działania owego mleczka nie mogę się wypowiedzieć. Z kolei jeśli chodzi o farbowanie, to akurat 4 dni temu nakładałam farbę, ale o wykorzystaniu preparatu kompletnie zapomniałam. 

Głównie skupiłam się na jego aplikacji tuż po umyciu głowy. Pierwsze, na co zwracam zazwyczaj uwagę to zapach. Jedni twierdzą, że pachnie obłęęęędnie. Ja jestem nieco innego zdania.  Jest dość nietypowy ze względu na połączenie tych wszystkich olejków i pachnie ziołowo. Niekoniecznie dla mnie ładnie. Druga sprawa to wydajność (choć to też kwestia długości włosów). Mi sięgają one za ramię i obawiałam się, że szybko zakończę przyjaźń z tym mleczkiem. Stosuję go od ponad miesiąca, 2-3 razy w tygodniu i zużyłam połowę tubki. Ale przyznam się, że też troszkę oszczędzam. Dlaczego? Dlatego, że efekt jest mega! Dawno nie miałam tak miękkich w dotyku włosów. Nie myślcie, że to tylko kolejna pozytywna recenzja. Ekstra się rozczesują, są gładkie i błyszczą. Nie są obciążone. Zdarzało mi się preparat trzymać na włosach  nieco dłużej, niż wskazane przez producenta 2-5 minut. Trwało to nawet do 15 minut, ale absolutnie mi to nie zaszkodziło.

Myślę, że jest to produkt godny wypróbowania. Wyróżnia go również wielofuncyjność. Świetnie sprawdziłby się w salonach fryzjerskich. 

Zakupić możecie go w drogerii topestetic pod tym linkiem: topestetic.pl - Hmilk No Stress Mleczko odbudowujące wiązania dwusiarczkowe


24 komentarze:

  1. No powiem Ci, że jestem naprawdę ciekawa xd rozjaśniam często końcówki włosów tworząc efekt ombre i jestem ciekawa jaka byłaby różnica z zastosowaniem tego mleczka xd a co do opakowania też preferuje pompę, ale jednak nie każdy produkt jest do tego stworzony

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo interesujący i innowacyjny produkt, fajne opakowanie. świetnie, że jest to wydajny produkt i daje dobre efekty . lubię zamawiać z TOPESTETIC

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiedziałam że mają tam takie cuda😀

    OdpowiedzUsuń
  4. nie używałam nigdy produktów tego typu :O

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz go widzę, ale zapowiada się ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam go i moje włosy po nim są na prawdę super, takie odżywione i miękkie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Skład jest bogaty w fajne składniki, podoba mi się. Chętnie poznała bym ten produkt.

    OdpowiedzUsuń
  8. Faktycznie to opakowanie jest dość nietypowe do pielęgnacji włosów. Jednak efekty mogą zachęcać do wypróbowania

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo mnie zaciekawiłaś tym mleczkiem. Powiem szczerze, że nawet nie wiedziałam że takie produkty istnieją. Zainteresowałaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. sklad mi sie podoba bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Moje włosy po wielu farbowaniach są w kiepskich stanie i potrzebują regeneracji, więc z chęcią sięgnę po te mleczko.

    OdpowiedzUsuń
  12. Produkt jest super, nigdy wcześniej o nim nie słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie słyszałam wcześniej o tym produkcie :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Z checia wykorzystalabym go do odbudowy wlosa :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zaciekawiło mnie to mleczko. Pierwszy raz je widzę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię mleczne kosmetyki, sama nie wiem dlaczego, ale zawsze mi się sprawdzają.

    OdpowiedzUsuń
  17. podoba mi się ten produkt moglabym wyprobowac

    OdpowiedzUsuń
  18. OOO, kolejna ciekawa nowość dla mnie i dla moich włosów. Powiem Ci, że efekty, które opisujesz mnie bardzo zachęcają do jego wypróbowania:) Tubka rzeczywiście przypomina słodkie mleczko:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Dla mnie to coś nowego ale chętnie sprawdzę co to za wynalazek .

    OdpowiedzUsuń
  20. to jest super! jakiś czas temu trafiłam na nie na organicznewlosy.pl (ktoś gdzieś polecał) od tamtej pory moje włosy są w idealnym stanie

    OdpowiedzUsuń
  21. Szkoda, że nie możemy dowiedzieć się jak działa na zniszczone włosy, do których jest przede wszystkim kierowany...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz.