Przekąski - hmm, kto z Was je lubi? Łapka w górę, bo to o nich będzie dziś u mnie na blogu mowa.

Osobiście lubię sobie podjadać tu i ówdzie. Nic na to nie poradzę, że mam do tego słabość. 

Sięgnęłam oczywiście po Beskidzkie. Marka ta powstała w 1993 roku wypuszczając na rynek m.in. paluszki. I od dłuższego czasu chodziła mi po głowie. Ba, nawet jadąc samochodem pojawiała mi się przed oczami. 


Dlatego się skusiłam. Nasz dom opanował pyszny, beskidzki zestaw
Dzisiaj pokażę Wam to, co firma ta ma w ofercie w kwestii słonej. 

Skoro mowa o paluszkach, to może od nich zacznę, ponieważ jest ich w ofercie całkiem sporo. 


Tradycyjne, cieniutkie znajdziemy aż w 7 smakach: delikates, z solą, ser-cebulka, z makiem, z sezamem, bekonowe, a nawet ser-pomidor. Przyznam się bez bicia, że z tym ostatnim smakiem miałam pierwszy raz do czynienia i jest całkiem niezły. 


Zazwyczaj sięgam po te najpopularniejsze solone, bądź mix, który również znajdziemy w ofercie. 


Opakowanie jest bardzo wygodne i przede wszystkim moi chłopcy bardzo lubią taką formę. Dzieci lubią chrupać krakersy, więc dla nas taka opcja 2w1 jest najlepsza.


Ja zaś, odchodząc od stereotypów i przyzwyczajeń, sięgnęłam po nadziewane paluszki. I tutaj mamy dwie wersje: orzechowe i i wyjątkowo odbiegające od całości, czyli na słodko - karmelowe. I zarówno jedne, jak i drugie bardzo mi posmakowały. Towarzyszyły mi jako przegryzka miedzy śniadaniem, a obiadem. Aż miło było czytać książkę. Jeżeli chodzi o smak, to całą robotę robi nadzienie, które jest przepyszne.


Dla miłośników chrupania Beskidzkie oferuje także paluchy, które są nieco grubsze od tych tradycyjnych, ale równie smaczne. Mamy tutaj 7 różnych smaków (ja przedstawiam Wam 5, gdyż pozostałe dwa zapewne wylądowały znacznie szybciej w brzuszku, zanim zdążyłam sfotografować).


Najbardziej jednak ciekawiły mnie orzeszki, które znajdziemy w 6-ciu różnych odsłonach.


Te z solą morską zniknęły oczywiście najszybciej. Nic dziwnego, ponieważ zazwyczaj takie właśnie najczęściej kupujemy.


Duże opakowanie dosłownie wchłonięte zostało przez nas wszystkich w jeden wieczór.


Kosztować możemy łącznie aż w 8 wariantach: ser-cebula, papryka, z solą, bez soli, z solą morską, z karmelem, barbeque i wasabi.


Przyznam się szczerze, że każdy z domowników zainteresowany był smakiem wasabi, który, jak wiadomo, jest ostry.  Ale tutaj łzy nam nie lecą - i dobrze, ponieważ orzeszki w tej panierce od Beskidzkie są na szczęscie zjadliwe.

Kto, jak kto, ale ja mam słabość do takich przysmaków i lubię sobie przegryźć zwłaszcza wieczorkiem. Również do pracy jest to znakomita przekąska.

A Wam co najbardziej przypadło do gustu? Na co byście się skusili? 

22 komentarze:

  1. jestem bardzo ciekawa orzeszków :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dla mnie największą ciekawostką są paluszki nadziewane. Markę uwielbiam i wiele smakołyków z ich oferty próbowałam. Natomiast te nadziewane cudeńka aż się proszą, bym je wypróbowała. A więc plan jest taki. Jutro po pracy odwiedzić sklep, zakupić i wypróbować (tak jak polecasz) podczas przyjemnego rytuału czytania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo lubię te paluszki i orzeszki, u mnie w okolicy dostępne są tylko podstawowe, klasyczne wersje

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam te beskidzkie przekąski ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham te przekąski, aż idę coś zjeść :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam takie przekąski :) Znikają w Naszym domu w mgnieniu oka :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem fanką takich przekąsek, lubię po nie sięgać każdego dnia, są smaczne

    OdpowiedzUsuń
  8. ALe masz smakołyków! Lubię ich produkty - często kupuję paluszki słone lub z sezamem. Takich nowości jeszcze nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Beskidzkie to najlepsze słone przekąski i często po nie do niedawna sięgałam z mężem, teraz mąż dalej wcinam a ja unikam całkowicie tego typu jedzonka :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam orzeszki w BBQ. Fajnie, że ta marka też je ma. Będę musiała poszukać ich w sklepach. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedyś uwielbiam chrupać paluszki, muszę powrócić do tego nawyku. Firmę lubię bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Beskidzkie do dla mnie zawsze najlepsza opcja na przekąskę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię paluszki tej firmy ☺

    OdpowiedzUsuń
  14. Te nadziewane bardzo kuszą, dawno takich nie jadłam;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Przydałaby się taka przekąska przy komputerze :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam ich serowo-cebulowe paluszki ! Mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam ich paluszki. Można chrupać je bez końca <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Też bym z chęcią dostała taką paczkę:) Uwielbiam ich produkty!

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam wielką słabość do paluszków z sezamem <3
    Jestem ciekawa czy posmakowałaby mi wersja nadziewana.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  20. Chrupałabym paluszki ;) najbardziej kocham z sezamem:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam paluszki od nich. Mogłabym je chrupać i chrupać. Bez przerwy haha

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz.