Przyszedł czas na kolejną recenzję książkową. Tym razem w moje dłonie wpadła "Cząska pomarańczy" Pani Lidii Tosarz.


Książka zainspirowana została popularną na całym świecie „Sagą Zmierzch” Stephenie Meyer, a więc warto by przybliżyć nieco dane dzieło. Jest to kilkutomowa historia o miłości Belli, zwykłej dziewczyny do wampira o imieniu Edwarda i wilkołaka Jacoba. Mamy tu wszystko, co może zainteresować potencjonalnego czytelnika: miłość, ciekawą fabułę, czy też nietypową tematykę obejmującą świat wampirów i wilkołaków. Zarówno Saga, jak i jej ekranizacja zasłużyły na miano bestsellerów. Aktorzy grający główne rolę zyskali sporą popularność i miliony fanów na całym świecie.


Autorkę „Cząstki pomarańczyLidię Tasarz można zaliczyć do fanów tzw. „zmierzchowej rodziny”. Stworzyła ona bowiem powieść, w której zakocha się chyba każdy, kto choć raz przeczytał książki, czy obejrzał filmowe ekranizacje. U mnie było odwrotnie, gdyż książkowej wersji słynnej Sagi nie czytałam, natomiast każdą część oglądałam. Jednak, jak to zazwyczaj bywa, film nie odzwierciedla wszystkiego tego, co zawarte jest w treści. W tym tkwi właśnie tajemnica czytania.

Na początku poznajemy z pozoru zwykłą i niczym niewyróżniającą się uczennice jednej z Toruńskich szkół - Maję. Po ponad półrocznej nieobecności wraca ona do szkoły. Nikt nie wie, gdzie dziewczyna przebywała przez tak długi czas i dlaczego do nikogo się nie odzywała. Pretensje o to ma przede wszystkim jej koleżanka Ola. Maja chce powiedzieć jej prawdę, lecz po pierwsze - boi się reakcji dziewczyny, a po drugie nie za bardzo na obecną chwilę wie, ile może jej powiedzieć.
Okazuje się, że podczas swojej nieobecności przebywała ona w LA i grała główną rolę Belli w „Zmierzchu”. Na casting trafiła zupełnie przypadkowo. Będąc u znajomych rodziców, w Stanach i szkoląc się języka poznała Stephanie Meyer. Zapoznała się ze scenariuszem Sagi jeszcze przed ukazaniem się jej w księgarniach. Autorka tak bardzo ją polubiła, że podczas jednego ze snów zobaczyła Belle i Edwarda w jednej z książkowych scen. Okazało się, że bohaterką snu była właśnie Maja. Nie zdradzając zbyt wiele ściągnęła dziewczynę z Polski na casting i takim oto sposobem dołączyła ona do obsady zmierzchowej rodziny. Historia jest tak zwariowana, że aż wydaje się być nieprawdziwa. I choć Maja ma już za sobą wszystkie nagrania, to jednak do pierwszej ekranizacji nadal nie jest w stanie uwierzyć w to, co właśnie akurat ją spotkało.

Na planie nie tylko zdobyła doświadczenie aktorskie u boku znanych postaci w kinematografii, ale i także zakochała się w filmowym Jacobie, którego grał Taylor. Okazuje się, że uczucie zostało przez chłopaka odwzajemnione. Stęskniony przyleciał on do niej aż do Polski. Oboje są w sobie zakochani do granic możliwości.

Ola dowiaduje się, co skrywała przed nią przyjaciółka. Jest w szoku i nie może uwierzyć, że jej koleżanka została gwiazdą Hollywood. Gdy o wszystkim wie już cała szkoła, Maja czuje się z tym naprawdę dziwnie. Co innego LA, a co innego Polska. Jednak w pewnym momencie wciąż narastająca popularność zaczyna ją przerażać. Zbliża się matura i mimo tego, że dziewczyna będzie musiała opuścić kraj w celu tworzenia kolejnych części Sagi, o czym poinformowała ją Jenny (menadżerka), mimo wszystko postanawia jeszcze w tym roku podejść do matury, a rok zaliczyć w trybie indywidualnym. Po załatwieniu wszystkich formalności wyjeżdża do LA. Tam już czeka na nią Taylor, który nie odstępuje jej na krok.

Od tej pory zostajemy porwani wraz z bohaterami w wir pracy. Najpierw trasa promocyjna, premiera, czerwony dywan i całe mnóstwo ekscytacji zarówno ze strony obsady, jak i całej rzeszy fanów. Następnie zaczynają się nagrania do kolejnej części Sagi. I tu autorka wprowadza nas w świat aktorstwa. Ciekawostką dla mnie było to, iż dowiedziałam się rzeczy, o których dotychczas nie miałam bladego pojęcia. Postanowiłam, że przytoczę tu kilka, by nie zdradzać Wam za wiele. Otóż, podczas nagrań aktorzy mogą improwizować. Ważne jest, aby utrzymać główną koncepcje danej sceny, ale wyobrażenia samych aktorów tez brane są pod uwagę. Sceny nie są kręcone po kolei. Książkowe ekranizacje były kręcone pod okiem różnych reżyserów, gdyż każda część miała przekazywać coś innego.

Podczas pracy nad Sagą zarówno Maja, jak i Taylor otrzymują role w innych produkcjach. Dla chłopaka to nic nowego, ale dla Mai to ogromne wyróżnienie i możliwość podszkolenia swoich umiejętności aktorskich.

Gdy następują przerwy w nagraniach młodzi uciekają na niemal „bezludne wyspy” by odpocząć I spędzić ze sobą wspólne chwile. To właśnie tam Maja wpada na pomysł kupienia własnego gniazdka. Ma już dość tułania się po hotelach, w których nie czuje się jak u siebie. Taylor pomaga jej w dokonaniu wyboru. Początkowo ma to być mieszkanie Mai. Wpłaca więc wartość w wysokości 60%, a pozostałą część ma uiścić w ciągu roku. Taylor jednak w ramach niespodzianki dopłaca tą pozostałą część. Oboje mają swoje miejsce na ziemi, do którego zawsze chętnie wracają. Po prawie roku bycia razem na Walentynki chłopak oświadcza się Mai, a ta oczywiście się zgadza za niego wyjść w przyszłości.

Poznajemy historie kilku osób z obsady z którymi nasi bohaterowie zżyli się nie tylko na planie, lecz i poza nim. Jak to bywa w życiu - pojawiają się tu nieszczęśliwie zakochani ludzie, wątek dotyczący błędów popełnianych z własnej głupoty i złośliwości, które powstają m.in. na tle tych uczuć.


Nie chce zdradzać Wam zbyt wiele, więc na tym poprzestanę opisywać treść.
Pozostawię jednak kilka moich przemyśleń na temat tej książki, które mam nadzieje, zachęcą Was do sięgnięcia po nią.


Podoba mi się fakt, że autorka przedstawiła właśnie w taki sposób historię Mai. W młodości, z powodu chociażby braku doświadczeń zyciowych,  nie do końca zastanawiamy się nad tym, czego chcemy od życia. Boimy się zaryzykować i podążać za własnym instynktem i tym, co nam podpowiada nasze serce. Często jednak okazuje się, że poprzez takie postępowanie tracimy tym samym czasami jedyną szansę na karierę, świetlaną przyszłość i miłość. Tu bohaterka, pomimo tego, że ma niespełna 19 lat, wchodzi w to ryzyko. Podejmuje szaloną decyzj stawia aktorstwo na pierwszym miejscu. Mimo to postanawia skończyć szkołę pomimo wszelkich trudności. Odkrywa nowy świat. Kocha i jest kochana.

Warto też zwrócić uwagę na opis szaleństwa, jakie rozpętuje się po ekranizacji filmowej powieści. Jak sława i popularność czasami potrafi doprowadzić niemal do tragedii. Tak, tak, takie emocje też się w książce pojawiają. Chwile napięcia i nawet zgrozy. Jak chciwość paparazzi potrafi obnażyć prywatność i doprowadzić do załamania nerwowego. Jak chora miłość fana do gwiazdy potrafi zatrzeć granice pomiędzy tym co dozwolone, a co zakazane i nieludzkie.
Jest to prawdziwa gratka nie tylko dla fanów Sagi Zmierzch, lecz także dla wszystkich, którzy nie wierzą w cuda i przeznaczenia. Którzy boją się stawiać czoło przeciwnościom losu i spełniać swoje marzenia.

Polecam, a za egzemplarz recenzencki dziękuje Wydawnictwu Psychoskok.


11 komentarzy:

  1. Jestem fanką Zmierzchu. Widziałam wszystkie ekranizację i książki również czytałam. I to po kilka razy :)
    Ta książka mi się spodobała bardzo. Jest lekka, przyjemna i trochę przypomina mi bajkę o Kopciuszku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię Zmierzch, czytałam każda część i widziałam film. Muszę poznać tę książkę, jestem przekonana że mi się spodoba

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam ZMIERZCH ale myślę, że ta książka jest akurat dla młodszych czytelników niż ja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem jednak warto poczytać coś lżejszego 😉

      Usuń
  4. Brzmi ciekawie, jednak podobnie jak Żaneta - odczuwam, że to książka dla nastolatków bardziej niż dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, historia może i dla nastolatków, ale wydaje mi się, że od czasu do czasu warto i po takie książki sięgać :) zwłaszcza ja, która ostatnio szła w dość trudną tematykę

      Usuń
  5. Nie znam tej książki, ale jeszcze wszystko przede mną bo jesienią i zimą zazwyczaj więcej czytam niż zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka zapowiada się naprawdę bardzo ciekawie i podoba mi się to, że jest ona osadzona niejako w Polsce. Czasami już nudzą mnie historie, które zawsze dzieją się za granicą. Mimo, iż nie jestem jakąś wielką miłośniczką sagi Zmierzch, to z chęcią po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiele dobrego słyszałam o tej książce. Chętnie bym ją w końcu przeczytała.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz.