Każdy dzień przynosi nam różne wrażenia, a co za tym idzie - emołszyn idą w górę (aczkolwiek wolałabym, aby dla każdego z Was szły one w tą przeciwną stronę). 
Życie w biegu nam nie sprzyja.

Ale nawet przy codziennych funkcjach się pocimy. Taka jest prawda. Jeden mniej, inny wincej. Znam człowieki, dla których jest to ogromny problem i blokada. Stres, praca, uprawianie sportu, stanie w garach, sprzątanie... No cóż te nasze paszki pracują i mają prawo wydobywać różne zapaszki... Myślę, że każdy z Was doświadczył to korzystając ze środków komunikacji miejskiej, a mam tu na myśli zapachy spod pachy, które czasami wręcz przerastają.

Wszystko właśnie zależy od tego, w jakim wieku jesteśmy i jaki tryb życia prowadzimy. Sama osobiście stosowałam dostępne na rynku blokery z różnym skutkiem.

W limitowanym boxie  Hushaaabye#3 znalazłam aloesowy dezodorant w sztyfcie Equilibra. Akurat ta marka już nie raz gościła w moim domu, a na hasło "aloes" aż się podnoszę, ponieważ wiem, że potrafi robić robotę.

W składzie tego dezodorantu w sztyfice 30% stanowi sam aloes, który pozyskiwany jest z czystego niepasteryzowanego żelu aloesowego. Jest to świetny składnik, który wspaniale koi skórę w tym przypadku pach, zwłaszcza tą podrażnioną część, tuż po depilacji. 
 
U dołu mamy rolkę, którą przesuwając palcem wysuwamy sztyft (bądź chowamy). Wszystko działa bez zarzutu i możemy kontrolować, ile nam kosmetyku ubywa. Używam go od momentu otrzymania boxa. Nie wiem, ile go wtedy było. Nie zwróciłam na to uwagi, ale przyznam się szczerze że jest on wydajny. Potrafię się "smarnąć" 2, 3 a nawet i 4 razy dziennie.
Na dzień dzisiejszy po "zwinięciu" widać taką ilość, chociaż ciężko to tak na zdjęciu ocenić. 
Bardzo ładnie pachnie i przy tej mniejszej aktywności faktycznie się sprawdza. Jednak przy "grubszych" akcjach nie zdaje egzaminu. Przynajmniej nie u mnie. Na szczęście nie przynosi przykrych zapachów. Na co jeszcze zwróciłam uwagę? Nie barwi ubrań, zwłaszcza tych czarnych. To ogromny plus. I jest dość wydajny.

Także sami podejmijcie decyzję, czy warto po niego sięgać. Mi się podoba chociażby z tego względu, że nie podrażnia, koi po depilacji, a co do zapobiegania poceniu się - cóż to wszystko zależy, wiadomo, od czego.

6 komentarzy:

  1. Już wyobrażam sobie jak on pachnie 🥰. Miałam sporo kosmetyków tej marki, ale tego sztyftu jeszcze nie i przyznam szczerze, że bardzo mnie nim zaciekawiłaś Chetnie go sprawdzę i to niebawem, bo jesienią i zimą nie jestem wymagająca w przypadku kulek czy sztyftów pod pachy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na jesień i zimę może się sprawdzi, ale generalnie spodziewałam się czegoś więcej.

      Usuń
    2. To dezodorant, więc wiadomo, że ochrony nie będzie, jedynie zapach.

      Usuń
  2. Mnie jakoś ten dezodorant nie przekonał do siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też nie. Owszem, pięknie pachnie, ale tak, jak napisałam: przy większej aktywności się po prostu nie sprawdza.

      Usuń
  3. Zainteresował mnie, bo przy regularnej depilacji woskiem nie pocę się tak mocno, zwłaszcza jesienią i zimą. A z kolei zależy mi na częstym nawilżaniu skóry pod pachami, a on mi wygląda na takiego co by w tym temacie pomógł ;-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz.