Gdybyście zobaczyli, ile ja mam kremów do twarzy, to byście sobie mogli pomyśleć, że jestem zdrowo stuknięta ...
Na dzień, na noc, mocno nawilżający, na przebarwienia, atopowy ... Końca nie ma. Do tego trzy obecnie stosowane również sera ...
Cóż - trzeba sobie chociaż w ten sposób radzić i w miarę możliwości zatrzymać ten wchodzący już proces starzenia się skóry, prawda?
W boxie Pure Beauty SILENT NIGHT ujrzałam coś, co wiedziałam, że się u mnie sprawdzi. Nie dziwię się, że znalazł się on akurat w tym miesiącu.
Chodzi o krem barierowy ALOESOVE Blue.
Co to jest krem barierowy?
Jesień i zima nie jest sprzyjającym czasem dla naszej skóry. Wiatr, zimno, dużo większa wilgotność powietrza, częstsze ogrzewanie pomieszczeń znacząco się na jej kondycji odbijają.
Dlatego ważnym punktem jest stosowanie kremu barierowego, który działa jak opatrunek na naszą skórę.
Dlatego ważnym punktem jest stosowanie kremu barierowego, który działa jak opatrunek na naszą skórę.
W/w krem to uniwersalny produkt do stosowania na skórę twarzy i ciała.
Zawiera:
- kompleks ACBL - jest to połaczenie organicznego ekstraktu z aloesu, ekstraktu z wąkroty azjatyckiej (CICA, oleju z nasion ogórecznika oraz ekstraktu z nasion lnu zwyczajnego,
- ceramidy, które pełnią potrójną funkcję, czyli: chronią przed utratą wody, stanowią barierę dla substancji egzogennych oraz zapewniają spoistość komórek i regulację ich złuszczania się,
- prebiotyki i biofermenty:
Prebiotyki to pożywienie dla bakterii. Pobudzają one je do namnażania się i aktywności, stymulując rozwój odpowiedniej mikroflory na powierzchni naskórka. Natomiast biofermenty pobudzają mikroflorę do odbudowy, odżywiają i ją wzmacniają. Dzięki temu jest odporna na negatywny wpływ czynników zewnętrznych.
Mówi się, że tego typu kosmetyk powinien być gęsty i treściwy. Ale uważam, że nie jest to do końca prawda. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, aby nie zawierał za dużo wody.
W zamkniętym, plastikowym słoiczku mamy 250 ml produktu. Produkt należy zużyć w ciągu trzech miesięcy od daty otwarcia.
Konsystencja w tym przypadku jest idealna. Spodziewałam się czegoś totalnie innego.
A tu takie miłe zaskoczenie, ponieważ jest ona ani nie za gęsta, ani za rzadka. Wręcz bym powiedziała, że kremowa i przyjemna w użyciu.
Jego zapach jest minimalnie wyczuwalny. Najpierw zaczęłam go używać do twarzy. I przyznam się szczerze, że bardzo fajnie się sprawdza. Szybko się wchłania, nie klei się. Mi zależało na jakimś dobrym kremie pod makijaż. Takim, który będzie skórę twarzy naprawdę długo nawilżał. Kremy, które używam do tej pory nie do końcami się sprawdzały. W tym przypadku spełnia on swoją rolę.
Tym bardziej do ciała. nawilżenie jest na odpowiednim poziomie. Skóra jest miękka, elastyczna i przyjemna w dotyku.
Brak komentarzy:
Dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz.