6/20/2019 09:24:00 PM
Hit 2017 roku: "Myśl, kojarz, rzucaj - "Gorący ziemniak - pytania graczy" edycja specjalna (Alexander)
Czas spędzony z najbliższymi jest zapewne nie tylko dla mnie bezcenny. Staram się każdą minutę przeznaczać dzieciom. Czasami brakuje tej wolnej chwili dla mnie, ale rzadko się to zdarza. Staram się tak zorganizować, że i ja mam swoje 5 minut.
Pomysłów do zabaw nam nie brakuje. Ostatnio bawiliśmy się w chowanego. Ukryłam się na parapecie, za zasłoną... (jest bardzo szeroki, co znacznie ułatwiło mi zadanie, mogłam sobie swobodnie usiąść i nikt mnie nie widział). 15 minut mnie szukali, a ja, z zaciśniętymi zębami, siedząc w ciszy miałam ubaw po pachy. Myślałam, że wybuchnę ze śmiechu.
Staramy się też regularnie korzystać z innych atrakcji. Bardzo często jednoczą nas gry planszowe. Najczęściej sięgamy po Alexander. Można wybrać takie, dostosowane do wieku dziecka.
Zdecydowaliśmy się na "Gorący ziemniak". Moją uwagę przykuła przede wszystkim jedna sprawa: że jest to zabawka 2017 roku.
Na czym polega fenomen i czy faktycznie warto jest po nią sięgnąć?
Jest to nowa odsłona jednej z najpopularniejszych gier planszowych w Polsce, która podbiła serca tysięcy dzieci i rodziców. W tej wersji to właśnie gracze sa autorami wszystkich pytań, na których opiera się cała zabawa. Jakość, pomysłowość i wyjątkowość nowych haseł gwarantuje fakt, że 660 pytań, które w niej znajdziemy, wyselekcjonowanych zostało z ponad sześciu tysięcy zgłoszonych propozycji.
W pudełku znajduje się:
1. 8 pionków,
2. plansza z kilkunastoma polami,
3. ręczny bączek służący do
odmierzania czasu,
4. 660 (!) kart z przeróżnymi pytaniami,
5. tytułowy, pluszowy bohater, czyli
„gorący ziemniak".
Zasady gry:
Są bardzo proste. Rozgrywkę rozpoczyna najniższy
z graczy, który bierze do ręki ziemniaka.
Osoba siedząca po jego prawej stronie odczytuje na głos pytanie z karty, a następnie energicznie kręci bączkiem.
Osoba siedząca po jego prawej stronie odczytuje na głos pytanie z karty, a następnie energicznie kręci bączkiem.
W tym celu potrzebna jest nam dobra powierzchnia. Jeżeli nie macie takowej "pod ręką" to od razu Was informuję, że jest inna, rezerwowa i dużo wygodniejsza według nas opcja. Wystarczy pobrać bezpłatną aplikację dostępną w App Store tudzież Google Play.
Na ekranie telefonu włączamy "Start", który odlicza nam czas do udzielenia odpowiedzi. Jest to dużo wygodniejsza opcja, ponieważ bączek nie zawsze został sprawnie przez nasze dzieci "zakręcony", przez co nam dość szybko spadał. A adrenalina wciąż była na poziomie level hard... Aplikacja ciekawie, w sposób dźwiękowy odmierza czas, co jeszcze bardziej podkręca całą atmosferę...
Na ekranie telefonu włączamy "Start", który odlicza nam czas do udzielenia odpowiedzi. Jest to dużo wygodniejsza opcja, ponieważ bączek nie zawsze został sprawnie przez nasze dzieci "zakręcony", przez co nam dość szybko spadał. A adrenalina wciąż była na poziomie level hard... Aplikacja ciekawie, w sposób dźwiękowy odmierza czas, co jeszcze bardziej podkręca całą atmosferę...
Następnie ta osoba, która trzyma ziemniaka, musi szybko udzielić odpowiedzi i przekazać
go kolejnej osobie zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Ziemniak przechodzi z rąk do rąk tak długo, jak długo kręci
się bączek. Gracz, który jest w posiadaniu ziemniaka w momencie, gdy
czas przeznaczony na odpowiedź upłynął, właśnie się sparzył i przesuwa
swój pionek o jedno pole bliżej grilla. Przegrywa ten, kto pierwszy
dotrze na pole oznaczone hasłem „spalony”. Tak więc cel jest jeden: byleby nie spaść na sam dół planszy.
„Gorący ziemniak” to gra, przeznaczona dla dzieci w wieku 8+, w której najbardziej liczą się:
- refleks,
- pomysłowość,
- logiczne myślenie,
- kreatywne i zaskakujące skojarzenia,
- duże poczucie humoru,
- dystans do wypowiedzi.
- refleks,
- pomysłowość,
- logiczne myślenie,
- kreatywne i zaskakujące skojarzenia,
- duże poczucie humoru,
- dystans do wypowiedzi.
Słuchajcie, ubaw miałam po pachy. Grając w tą grę zrozumiałam, dlaczego cieszy się tak dużą popularnością. Odpowiedzi dzieci, nie zawsze może pasujące, zwalały nas z nóg. Wkręciliśmy się wszyscy do zabawy. Śmiechu nie było końca...
Podam Wam przykładowe, naprawdę banalne pytania:
- nasz 5-letni syn odpowiedział: banana! Na szczęście nie widziałam, więc nie komentuję...
- odpowiedź u nas: pająki !
- odpowiedzi u nas: dobre oceny (chociaż niekoniecznie się z tym zgodzę), uwaga - żaby (raz mi do wanny wrzucili), kłopoty (tutaj level wyżej poszedł nasz 11 syn)...
- odpowiedzi u nas: mama (dziękuję dzieci drogie), obiad, silnik samochodu (?, hmm)
- odpowiedź u nas: Patataj (skąd pomysł??!)
Proste, prawda? A powiem Wam, że niekoniecznie. Pytania są naprawdę banalne, ale kiedy człowiek skupia się na cykaniu bączka, sytuacja z sekundy na sekundę zmienia się diametralnie i czuć presję. Wydaję się wtedy, że ten miły, pluszowy ziemniak naprawdę parzy. Gorzej, jak padnie już wcześniejsza odpowiedź, a Ty nie masz pomysłu... I przyznam się bez bicia, że doszłam do tego grilla...
Polecam, gra jest genialna i nie dziwię się, że jest jedną z największych hitów wśród wszystkich gier tej firmy. Targamy ją wszędzie. Graliśmy nawet z moimi rodzicami. Mój tato się wkręcił i było jeszcze więcej śmiechu. Jednak liczy się refleks.
Ale ekstra gra. Niby prosta i banalna, ale właśnie im bardziej zakręcona tym większy fan. My w domu też uwielbiam gry planszowe. To jest świetna opcja spędzania wspólnie czasu zarówno z dziećmi jak i z dorosłymi.
OdpowiedzUsuńsłyszalam juz o tej grze jakis czas temu i mysle ze w moim domu rowniez moglaby stac się hitem.
OdpowiedzUsuńTę grę poznałam rok temu, przyniosła mi ją w prezencie przyjaciółka. Uwielbiamy w nią grać i zawsze jest przy tym masa śmiechu.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej grze ale nie miałam okazji w nią zagrać. Wygląda i zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńsuper zabawa, lubię planszówki, pewnie tego pluszowego ziemniaka zastąpiłabym prawdziwym, byłoby więcej śmiechu
OdpowiedzUsuńWedług mnie to świetna gra. W ten sposób dzieci bawią się w to, co my kiedyś, tylko w znacznie unowocześnionej wersji.
OdpowiedzUsuńuwielbiam ! grę pamiętam jak sama byłam dzieckiem, ale oczywiście u mnie w domu grało się po angielsku (ciocia uczy angielskiego!) . :D grę mam, ale moja ma problemy z mową, więc i tak by w to póki co nie grała, ale czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńGra zapowiada się świetnie! Planszówki to świetna metoda na spędzanie wolnego czasu. :)
OdpowiedzUsuńNasza ulubiona gra :) Wcześniej przeczytałam o niej recenzję i uznałam, że musimy ją mieć. My do odliczania czasu zamiast bączka używamy aplikacji.
OdpowiedzUsuńta gra jest boska, bardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuńTa gra jest bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńJuż wyobrażam sobie wspaniałą zabawę przy tej grze :)
OdpowiedzUsuń