Ewuczka Recenzuje

Strony

  • Strona główna

11/01/2025 03:19:00 PM

KANU NATURE - olejek do masażu MONOI DE TAHITI

 Pielęgnacja ciała to nie tylko dbanie o skórę, ale też chwila relaksu i odprężenia, której często potrzebujemy po intensywnym dniu.

Jednym z takich produktów, który nas można by rzec nas "wyciszy", jest olejek do masażu Monoi de Tahiti marki KANU NATURE, który łączy w sobie tradycję polinezyjskiego rytuału z nowoczesnym podejściem do pielęgnacji.
W buteleczce mamy 200 ml. Dość sporo kasy jak na tak małą ilość produktu,, ale atutem jest to, że jest on mega wydajny.  
  Szczerze mówiąc to już od pierwszego otwarcia / użycia zachwyca swoim egzotycznym zapachem kwiatów gardenii tahitańskiej zatopionej w oleju kokosowym. 
 
Aczkolwiek tego kokosa się bardzo obawiałam. Aromat jest dość intensywny, ale nie przytłaczający – przenosi myślami w dalekie tropiki i wprowadza w stan głębokiego relaksu. 
Konsystencja olejku jest lekka, dobrze rozprowadza się po skórze i nie zostawia tłustej, nieprzyjemnej warstwy, dzięki czemu masaż staje się przyjemnością zarówno dla ciała, jak i zmysłów. 
 Dzięki naturalnym składnikom olejek doskonale nawilża i odżywia skórę, pozostawiając ją miękką, gładką i subtelnie pachnącą przez długi czas. 
 
Może być stosowany zarówno podczas masażu relaksacyjnego, jak i jako produkt pielęgnacyjny do codziennego użytku – np. po kąpieli.
 
 KANU NATURE Monoi de Tahiti to olejek, który łączy właściwości pielęgnacyjne z przyjemnością stosowania. Aplikuję go przede wszystkim na dłoń, ponieważ po operacji muszę ją pobudzać i według zaleceń masować, ponieważ nie do końca mam tam czucie i prawdopodobnie już mieć nie będę. Ponad 3 lata już sobie taki rytuał niemalże codziennie robię. Olejek KANU sprawdza się idealnie, choć dość szybko się wchłania. Ale jest bardzo, bardzo wydajny. Ostatnio zaczęłam go używać po kąpieli na całe ciało - mega pachnie, przypomina mi trochę niemowlęce olejki. 

Podsumowując – to produkt, który warto mieć w swojej kosmetyczce, szczególnie jeśli cenisz sobie naturalne formuły, intensywne nawilżenie i zapach przenoszący w dalekie, słoneczne miejsca.
Czytaj więcej »
Posted by Ewcia Ewcia o 11/01/2025 03:19:00 PM 0
Podziel się!
Starsze posty

11/01/2025 12:00:00 AM

FORGET ME NOT Walk on the beach - cudownie pachnące serum do rąk

 
 Serum do rąk „Walk on the Beach” z linii Forget Me Not to propozycja dla tych, którzy chcą połączyć codzienną pielęgnację dłoni z aromaterapeutycznym doznaniem. 
 Przeznaczone jest do pielęgnacji skóry dłoni. Ma działać odżywczo, regenerująco, nawilżająco, a przy okazji zapewniać przyjemny zapach i wrażenie świeżości. 
 
Idealne użycie: kiedy skóra dłoni potrzebuje ukojenia - po myciu, przed snem, zawsze, gdy boisz się, że krem nie wystarczy.
Aktywne składniki to:

ekstrakt z bursztynu - regeneruje i odżywia,
 
kwas hialuronowy - nawilża i łagodzi,

minerały - wspomagają barierę skóry i działają wzmacniająco,

olejek bergamotowy - odświeża, pobudza. 

Generalnie skład jest w ponad 97% pochodzenia naturalnego, produkt jest wegański.

 Opakowanie jest poręczne i zawiera 150 ml produktu. Dozowanie jest mega proste i wygodne, ponieważ do dyspozycji stoi nam pompeczka, która idealnie dozuje ilość kosmetyku. 
Zapach tego serum do rąk jest po prostu obłędny, mimo, że główne nuty tutaj to grejpfrut, bergamotka i cedr - niekoniecznie się w nich lubię. 
 „Forget Me Not Walk on the Beach” perfumowane serum do rąk to kosmetyk, który udanie łączy przyjemność użytkowania z efektywną pielęgnacją. Jest wydajny - wystarczy jego mała ilość, aby poczuć przyjemność na dłoniach. Dla osób szukających czegoś, co zapewni nie tylko nawilżenie i odżywienie, ale też odprężenie dzięki zapachowi - będzie świetnym wyborem. Poza tym ma także ciekawy skład. Produkt nie jest ani ciężki, ani tłusty. Także jeśli nie cierpisz intensywnych woni perfum, lub masz bardzo wrażliwą skórę, warto je wypróbować. Ale ogólnie – zdecydowanie polecam przede wszystkim jako codzienny produkt pielęgnacyjny do dłoni.
Czytaj więcej »
Posted by Ewcia Ewcia o 11/01/2025 12:00:00 AM 0
Podziel się!
Starsze posty

10/28/2025 07:24:00 AM

Orientalne piżmo w kostce – testujemy HEMANI Black Musk

 
Perfumy w kostce to tradycyjna forma zapachu, która zyskuje coraz większą popularność dzięki swojej trwałości, intensywności i naturalnemu charakterowi 
HEMANI Black Musk to jeden z takich produktów, który przenosi nas w świat orientalnych aromatów. 
 Bazuje na naturalnych składnikach, które tworzą jego charakterystyczny zapach, a mianowicie:

Musk Ambrette - syntetyczny odpowiednik naturalnego piżma, o ciepłym, zmysłowym aromacie,

Musk Xylol - dodaje głębi i trwałości zapachowi,

Vanaline - syntetyczny składnik o słodkim, waniliowym zapachu, który łagodzi intensywność piżma,

Rose Powder - proszek różany, który wprowadza kwiatowe nuty do kompozycji,

Essential Oils - olejki eteryczne, które wzbogacają zapach o dodatkowe akcenty.
Zamknięty jest w eleganckim, metalowym słoiczku o pojemności 25 g. 
 
Opakowanie utrzymane jest w ciemnej kolorystyce z złotymi akcentami, co nadaje mu luksusowego charakteru. 
 
Na froncie widnieje napis "Black Musk" oraz charakterystyczne arabskie zdobienia, co podkreśla orientalne pochodzenie produktu. 
 Wewnątrz znajduje się kostka o wymiarach około 4,5 x 4 cm, o ciemnym, niemal czarnym kolorze. 
 
Konsystencja jest twarda, ale łatwa do aplikacji - wystarczy pocierać nią skórę, aby uwolnić intensywny zapach. Można ją położyć w szafie, łazience, pokoju, samochodzie, a nawet torebce. 
HEMANI Black Musk wyróżnia się na rynku dzięki swojej formie w postaci kostki. Jest to doskonała alternatywa dla tradycyjnych perfum w sprayu.  
Zapach jest baaaardzo intensywny, ale jednocześnie też w jakiś sposób ciepły i zmysłowy. Główne nuty to piżmo, które łączy się z delikatnymi akcentami wanilii i róży. Całość tworzy kompozycję, która jest zarówno elegancka, jak i taka jakby tajemnicza. Jakby nie patrzeć jesypowo orientalny, arabski zapach przypominający taki z kadzideł. Ale to jednak nie dla mnie. Za dużo tutaj tego piżma, które mnie wręcz odrzuca. 
Tego typu aromat z pewnością przypadnie do gustu osobom poszukującym głębokich, orientalnych zapachów. 

Czytaj więcej »
Posted by Ewcia Ewcia o 10/28/2025 07:24:00 AM 0
Podziel się!
Labels:
perfumy, Pure Beauty
Starsze posty

10/25/2025 09:13:00 PM

AGENITY AGE SHIELD - krem, który chroni i pielęgnuje w jednym

 
 W dzisiejszych czasach dość mocno narażeni jesteśmy na różnego rodzaju niekorzystne zjawiska środowiskowe, takie jak np. promieniowanie UV, czy smog, dlatego też pielęgnacja skóry wymaga kompleksowego podejścia. 
AGENITY AGE SHIELD stworzony przez markę Dr Irena Eris to dermokosmetyk stworzony z myślą o skórze wrażliwej, skłonnej do podrażnień i oznak starzenia. Łączy w sobie zaawansowaną ochronę przeciwsłoneczną z działaniem przeciwstarzeniowym, oferując codzienną tarczę dla naszej skóry.
Wyróżnia się zaawansowaną formułą, która łączy nowoczesne technologie z naturalnymi składnikami:

technologia FGF1 LMS™ - opatentowany kompleks czynnika wzrostu, który wspomaga regenerację skóry i opóźnia procesy starzenia,

filtry przeciwsłoneczne SPF 50+ - zapewniają bardzo wysoką ochronę przed promieniowaniem UVB i UVA,

Puri-City™ - technologia chroniąca przed zanieczyszczeniami środowiskowymi, takimi jak smog czy cząsteczki zanieczyszczeń,

Filtry HEV i Blue Light - chronią skórę przed szkodliwym działaniem światła niebieskiego emitowanego przez ekrany urządzeń elektronicznych. 
Krem otrzymujemy w eleganckiej tubce o pojemności 50 ml, co czyni go wygodnym do codziennego użytku i podróży. Jego minimalistyczny design z subtelnym logo marki AGENITY podkreśla profesjonalny charakter produktu.
Jest to jeden z pierwszych kosmetyków, po które sięgnęłam z boxa Royalty#14. Coś mi podpowiadało, że się sprawdzi i się nie myliłam, tym bardziej, że stworzony został przez Dr Irena Eris, której kosmetyki wręcz uwielbiam. Bardzo delikatnie pachnie - jest to typowy, mega delikatny zapach jak na kosmetyki tej firmy. 
 
Konsystencja tego kremu jest ultralekka i nietłusta, co powoduje, że łatwo się rozprowadza i równie szybko wchłania, nie pozostawiając na skórze tłustego filmu. Czyli jak znalazł dla mnie. Z obecnie używanego kremu błyskawicznie przeskoczyłam na ten, ponieważ jest on także idealny jako baza pod makijaż. Nic się nie roluje, wspaniale współpracuje z moim obecnym podkładem serwując odpowiednią dawkę nawilżenia oraz ochronę UV, IR i HEV.  
Cieszę się, że mogłam kolejną nowość poznać, a to wszystko dzięki Pure Beauty i ich boxom, które co rusz pozwalają nam odkrywać pielęgnacyjne nowości (a tym samym zapychać łazienkową półkę). 
 
Czytaj więcej »
Posted by Ewcia Ewcia o 10/25/2025 09:13:00 PM 0
Podziel się!
Labels:
krem do twarzy, pielęgnacja, Pure Beauty
Starsze posty

10/21/2025 07:09:00 PM

ZIAJA Marshmallow - truskawkowy puch w postaci karmelizowanego peelingu cukrowego

 
Ziaja Marshmallow Karmelizowany Peeling Cukrowy to jeden z kosmetyków z serii "Pielęgnacyjny Przysmak", który ponoć zdobył serca wielu miłośniczek pielęgnacji ciała. 
Jego nazwa - "Truskawkowy Puch" - nie powstała bez powodu, ponieważ obiecuje przyjemność dla zmysłów, a obietnice producenta dotyczące wygładzenia skóry i intensywnego nawilżenia wręcz aż zachęcają do jego wypróbowania. Tym bardziej wzbudziło to moje zainteresowanie i szybko doszłam do wniosku, że trzeba go wziąć w obroty. 
Dlatego dzisiaj, książkowo, przedstawię Wam go krok po kroku.  
SKŁAD:  

Kosmetyk zawiera naturalne kryształki cukru, które delikatnie złuszczają martwy naskórek. Dodatkowo masło shea, wosk pszczeli i oleje roślinne (m.in. olej kokosowy) intensywnie nawilżają i odżywiają skórę, pozostawiając ją miękką i gładką.
 
OPAKOWANIE:  
Peeling znajduje się w przezroczystym, plastikowym słoiku o pojemności 300 ml z kolorową etykietą utrzymaną w pastelowych odcieniach różu i beżu. 
 
Opakowanie jest praktyczne - szeroki otwór ułatwia nabieranie produktu, a estetyczna grafika i słodkie akcenty wizualnie jeszcze bardziej przyciągają, aby po niego sięgnąć. 
 
ZAPACH:  
 
„Truskawkowy Puch” to połączenie słodkich nut truskawki, pianki marshmallow i lekkiej karmelizowanej słodyczy. Całość jest tak przyjemna, że chce się tylko wąchać. Aromat przypomina mi wizytę w cukierni, w której zawsze unosi się "pyszny" i słodki zapach. 
 
MOJA OPINIA I PODSUMOWANIE:  
Po kilkunastu dniach stosowania peelingu Ziaja Marshmallow skóra jest fajnie gładka, miękka i delikatnie pachnąca. Konsystencja i kryształki cukru nie są jakieś ogromne i sprawiają, że produkt dokładnie złuszcza naskórek bez podrażnień. Dla osób szukających mocnego złuszczenia może być jednak za bardzo delikatny. Mi on jednak wystarczy.  
 
Zdecydowanie jest to kosmetyk łączący skuteczną pielęgnację z przyjemnością zmysłową. Estetyczne opakowanie, przyjemna konsystencja, słodki aromat i delikatne złuszczanie sprawiają, że produkt jest wart uwagi. Ziaja ma świetne produkty, w tym również cenowo, dlatego proponuję inwestować w polskie marki, ponieważ i one stają na wysokości zadania spełniając przynajmniej moje oczekiwania. Polecam. Szkoda, że ten truskawkowy zapach się tak krótko trzyma. 
 
Czytaj więcej »
Posted by Ewcia Ewcia o 10/21/2025 07:09:00 PM 0
Podziel się!
Labels:
ciało, Kosmetyki
Starsze posty

10/19/2025 04:07:00 PM

Openbox Pure Beauty - SO MELLOW - urocze alpaki

 Od momentu, gdy po raz pierwszy zobaczyłam box So Mellow Pure Beauty, wiedziałam, że to będzie coś wyjątkowego - nie tylko przez zawartość, ale przez sam wygląd, który przyciąga oko i zapowiada subtelność w środku. 
Ta edycja to majstersztyk: już na pierwszy rzut oka box przyciąga uwagę i zapowiada, że ta edycja również będzie wyjątkowa. To nie tylko zbiór kosmetyków, ale także małe dzieło sztuki graficznej. 
Największym zaskoczeniem i jednocześnie uroczym akcentem są alpaki widoczne na pudełku. Ich obecność dodaje całości lekkości, ciepła i odrobiny humoru, dzięki czemu box od razu wyróżnia się na tle innych edycji. To nietypowy motyw, który sprawia, że So Mellow wywołuje uśmiech już od pierwszego spojrzenia i staje się zaproszeniem do odkrycia wnętrza w nastroju beztroskiej przyjemności.

Co zatem w tym uroczym alpakowym pudełku kosmetycznym mamy? 
 
 FORGET ME NOT Walk on the beach - perfumowane serum do rąk
(w boxie 1 z 2 losowo wybranych pełnowymiarowych produktów; cena sugerowana: 19,99 zł / 150 ml)
 To naturalne, stworzone z pasją, perfumowane serum do rąk o właściwościach odżywczych ma działanie aromaterapeutycznie i poprawia nastrój. Jego bogata, a jednocześnie lekka formuła zawiera ekstrakt z bursztynu, kwas hialuronowy, minerały i olejek bergamotowy.

Główne nuty zapachowe to: grejpfrut, bergamotka, cedr. 
 
Matko jak to przepięknie pachnie. Od razu w ruch poszedł. Świetnie się wchłania. Dla mnie rewelacja.  
 
ZIAJA Marshmallow - karmelizowany peeling cukrowy do ciała
(produkt pełnowymiarowy; cena sugerowana: 24,08 zł / 300 ml)
 Produkt odpowiedni jest dla każdego rodzaju skóry, zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn, a także dla dzieci powyżej 6. roku życia. Idealny do regularnego stosowania, który który skutecznie wygładza i zmiękcza, a także wspomaga regenerację skóry i przygotowuje ją do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. 
Tak, jak na opakowaniu jest napisane: jest to "pielęgnacyjny przysmak" i "truskawkowy puch". Zapach jest cudowny, od razu unosi się w łazience. Ma idealne drobinki, które złuszczają martwy naskórek powodując, że skóra jest miękka i przyjemna w dotyku. Dla mnie bomba.  
 
LAMEL Water Jelly Blush 03 Dragon Fruit - róż do policzków i ust w sztyfice
(produkt pełnowymiarowy; cena sugerowana: 35,00 zł / 6,6 g) 
 Zachwyca swoją unikalną formułą w postaci sprężystej galaretki. Zapewnia czysty, intensywny kolor, który można łatwo budować / stopniować, aby uzyskać pożądany efekt. 
Wystarczy nałożyć Jelly Blush bezpośrednio na policzki i usta, a następnie rozetrzeć palcami, pędzlem lub mokrą gąbeczką. Dla najlepszych rezultatów zaleca się stosowanie na nawilżoną skórę lub na podkład. 
Wow! Fantastyczne maleństwo, które robi robotę. Nigdy nie spotkałam się z takim różem (do tego nawet do ust) w tak oryginalnej wersji. Dostępny jest w trzech odcieniach. Ja mam Dragon Fruit, czyli nr 3. Choć jego ciemny, a właściwie najciemniejszy z całej kolekcji i wizualnie kolor początkowo wystraszy, to jednak na skórze fajnie się prezentuje. 

BEAUTE MARRAKECH - kosmetyczny olej z nasion gorczycy 
 (produkt pełnowymiarowy; cena sugerowana: 15,30 zł / 30 ml) 
Jest to wielozadaniowy kosmetyk przeznaczony do:

włosów - tutaj jego zadaniem jest stymulacja porostu, wzmocnienie skóry głowy, a tym samym zapobieganie wypadaniu włosów,

ciała - ponieważ wykazuje on działanie rozgrzewające polecany jest do masażu ciała, dzięki czemu pobudza krążenie oraz regenerację skóry,
twarzy - wysoka zawartość przeciwutleniaczy wygładza zmarszczki, poprawia koloryt i ujędrnia skórę. 

Raczej nie jestem zwolennikiem olejków do włosów, więc tak naprawdę nie wiem, czy z niego skorzystam. Jedyne, co mnie ciekawi to działanie rozgrzewające w postaci masażu.  
 
BEAUTE MARRAKECH - naturalne mydło z aktywnym węglem 
(w boxie 1 z 2 losowo wybranych pełnowymiarowych produktów; cena sugerowana: 15,30 zł / 100 g)
 Przeznaczone jest do mycia całego ciała. Szczególnie polecany dla osób z cerą tłustą, ze skłonnością do powstawania trądziku. skutecznie absorbuje wszystkie zanieczyszczenia skóry. Oczyszcza pory i reguluje wydzielanie sebum. Mydło z aktywnym węglem działa detoksykująco. 
 
 RADICAL LASH ARCHITECT - serum zagęszczające pobudzające wzrost rzęs 
 (produkt pełnowymiarowy; cena sugerowana: 41,99 zł / 5 ml) 
Wyraźnie wydłuża, pogrubia, wzmacnia oraz stymuluje wzrost rzęs. Ponadto nawilża, odżywia, regeneruje i pogłębia naturalny kolor. Zawiera 96% składników naturalnych. 

Hmm... Ja to nie za bardzo jestem regularna w te klocki. Ale chyba postawie go sobie w łazience gdzieś na widoku i codziennie wieczorem będę aplikować. Ciekawa jestem, czy aby na pewno działa tak, jak producent obiecuje.  
 
ALOESOVE PINK- serum do twarzy SPF30
 (w boxie 1 z 2 losowo wybranych pełnowymiarowych produktów; cena sugerowana: 52,99 zł / 30 ml) 
To silnie nawilżające serum do twarzy przeznaczone jest dostosowania jako samodzielny kosmetyk na dzień. 
 
Zawiera stabilną postać witaminy C, która dodatkowo zabezpiecza skórę przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych. Ektoina wiąże wodę i utrzymuje długotrwały poziom optymalnego nawilżenia. Dodatkowo stymuluje komórki do większej odporności na szkodliwe działania promieniowania UV. 
 
Hmm... W pudełku losowo można było trafić także na krem do twarzy tej samej serii i ubolewam nad tym, że akurat u mnie go nie było. Serów mam naprawdę już na tyle dużo, że nie wiem, za który mam się brać. Dlatego ten długo długo poczeka na swoją kolej. Aczkolwiek Aloesove Pink bardzo lubię i ostatnio nawet opublikowałam recenzję na temat peelingu, o którym możecie sobie poczytać tutaj.  WSTAWIĆ LINK
 
GOLDEN ROSE Tattoo Gel Eyepencil - żelowa kredka do oczu
(w boxie produkt pełnowymiarowy w losowo wybranym odcieniu; cena sugerowana: 27.90 zł / 1,2 g)  
 Ta wegańska kredka posiada nowoczesną, żelową formułę, co powoduje, że łatwo się ją na oko aplikuje, zapewniając gładkie, półmatowe wykończenie.  Jest wodoodporna, nie rozmazuje się, dzięki czemu może być stosowana również na linii wodnej oka. Utrzymuje się do 24 godzin.
Dostępnych jest tutaj aż 8 kolorów.
 W boxie otrzymałam kolor nr 107. 
 
Faktycznie ma genialną formułę i bardzo wygodnie się tą kredką na oku pracuje. 
Szczerze? Kurcze wow - jest bardzo dobrze napigmentowana, trzyma się jak diabli i nawet ciężko jest domyć. Brawo - takiego efektu się nie spodziewałam. Niestety trafił mi się kolor wpadający w niebieski (a od lat używam tylko i wyłącznie czarny). Szkoda, że nie będę mogła jej na co dzień używać. Ze względu na jej mega trwałośćc rozważę opcję zakupu koloru black. 
 
 PROSALON Iron Spray - dwufazowy płyn do prostownicy 
 (w boxie 1 z 2 losowo wybranych pełnowymiarowych produktów; cena sugerowana: 25,99 zł / 200 g)  
 Warto po ten spray sięgnąć podczas suszenia i modelowania włosów przy użyciu prostownicy lub lokówki, ponieważ zapewnia on wysoki stopień ochrony termicznej. Nadaje włosom jedwabistą gładkość i połysk, pomaga ujarzmić nieposłuszne kosmyki. Zapewnia właściwy poziom nawilżenia włosów dzięki zawartości prowitaminy B5 zamkniętej w postaci Pantenolu. Filtr UV obecny w preparacie chroni włosy przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych.
 
Niestety lato już dawno za nami, a szkoda... Rzadko wtedy sięgam po suszarkę do włosów, zazwyczaj schną one na wietrze. Dlatego cieszę się, że jest ten spray. Mam nadzieję, że pomoże mi też w rozczesywaniu tych moich kosmyków, które często gęsto strasznie się plączą. Już jest w ruchu i co mogę jeszcze powiedzieć? Bardzo fajnie pachnie. Resztę opiszę Wam w osobnej recenzji. 
 
MIYA COSMETICS Beauty.Lab Ukojenie - kremowy żel do mycia twarzy
(w boxie 1 z 2 losowo wybranych pełnowymiarowych produktów; cena sugerowana: 25,99 zł / 200 g)  
 Żel ten był już w boxie WITH LOVE i nawet napisałam o nim recenzję - szczegóły przeczytacie w tym linku. Świetnie mi się sprawdził i cieszę się, że ponownie gości. 
 
AMINOMED - rumiankowa pasta do zębów 
 (produkt pełnowymiarowy; cena sugerowana: 20,99 zł / 75 ml) 
 Medyczna, rumiankowa pasta przeznaczona jest oczywiście do mycia i pielęgnacji wrażliwych zębów i dziąseł. Specjalny system, złożony z aminofluorku oraz fluorku sodu, w połączeniu z naturalnym ksylitolem, zadba o efektywną i długotrwałą ochronę przed próchnicą. Składniki o działaniu przeciwzapalnym i antybakteryjnym, w połączeniu z ekstraktem z kwiatów rumianku, pomagają w pielęgnacji oraz wzmacnianiu dziąseł, a także łagodzą przebieg istniejących stanów zapalnych.
 
Lubie pasty do zębów proponowane w boxach, ponieważ zazwyczaj są one dla mnie totalną nowością. Widzę, że jest to niemiecka marka, baaaardzo chętnie ją wypróbuję.  
 
DODATKOWA NIIESPODZIANKA: VOUCHER w wysokości 300 zł do wykorzystania na usługi dostępne w salonach depilacja.pl
Wraz z tym voucherem możemy udać się do w/w salonu. Wraz z nim na start otrzymujemy 100 zł rabatu na wybrany zabieg lub pakiet modelowania sylwetki oraz 200 zł rabatu na dowolny zabieg lub pakiet depilacji laserowej.  
 
Podsumowując Pure Beauty So Mellow to edycja, która urzeka nie tylko swoją zawartością, ale i wyglądem. Zastanawiałam się, skąd akurat nazwa boxa "SO MELLOW"? Grafika z alpakami wydaje się być tutaj celowym wyborem, by podkreślić właśnie to poczucie „mellow”. Alpaki często kojarzą się z miękkością, czy przytulnością. Przede wszystkim z czymś przyjemnym, więc wizualnie wspierają one nazwę „So Mellow” jako coś kojącego, relaksującego, słodkiego i lekkiego.
Wnętrze pełne jest kosmetyków, które idealnie wpisują się w ideę chwili tylko dla siebie. To box, który pozwala na moment zatrzymać się w codziennym biegu i zatroszczyć o siebie w najprzyjemniejszy sposób. Zawartość bardzo dobrze odbieram i jestem zadowolona. Jedyne, z czego raczej tutaj nie skorzystam to voucher. Nie mam tego salonu w okolicy, musiałabym godzinę jechać do miejscowości, w której mogłabym go wykorzystać. O ile się nie mylę był już w pudełku podobny, nie pamiętam już na jakie usługi. Ten ważny jest do 15.11.2025, więc czas się kurczy. Przekażę go koleżance, która może skusi się tam udać. Natomiast cała reszta jak najbardziej na plus. Jest idealna na obecną porę roku. 
 

Czytaj więcej »
Posted by Ewcia Ewcia o 10/19/2025 04:07:00 PM 0
Podziel się!
Starsze posty
Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Komentarze (Atom)


Na imię mam Ewa, pochodzę z pięknego, słonecznego Dolnego Śląska. Jestem mamą dwójki wspaniałych, rozbrykanych synków. Na co dzień pracuję w branży motoryzacyjnej, zaś wolne chwile spędzam z dziećmi, a w międzyczasie zajmuję się moją pasją, jaką jest m.in. fotografia oraz pisanie o wszystkim, co mnie interesuje.

  • Kontakt / Współpraca:
  • Polityka prywatności:

Liczba odwiedzających człowieków



Limitowana luksusowa edycja boxa kosmetycznego PURE BEAUTY - ROYALty#14

 Limitowana edycja ROYALty #14 to coś więcej niż zestaw kosmetyków - to zaproszenie do świata ekskluzywnej pielęgnacji, który otuli cię dop...


  • Tutorial: jak w prostu sposób uszyć strój ducha na Halloween
    Czas na stroje Halloween to idealny moment przed zabawami w przedszkolach i szkołach. Chociaż dla mnie to akurat moment wyciszenia, przemyśl...
  • Test mydełka do odplamiania dr Beckmann
    Dałam ciała... A właściwie nie ja, a mój młodszy syn... Zamówiłam idealną, długą, zwiewna spódnicę. Dodam, ze mam tylko aż 189 cm wzrostu (w...
  • Hit 2017 roku: "Myśl, kojarz, rzucaj - "Gorący ziemniak - pytania graczy" edycja specjalna (Alexander)
    Czas spędzony z najbliższymi jest zapewne nie tylko dla mnie bezcenny. Staram się każdą minutę przeznaczać dzieciom. Czasami brakuje tej w...

Szukaj na tym blogu

Archive

Translate

MÓJ FUNPAGE:

MÓJ FUNPAGE:
Strona https://ewuczkarecenzuje.blogspot.com korzysta z narzędzi analitycznych - zbieranie danych jest anonimowe

MÓJ PROFIL NA INSTAGRAMIE:

MÓJ PROFIL NA INSTAGRAMIE:
Obsługiwane przez usługę Blogger.
Ⓒ 2018 Ewuczka Recenzuje. Design created with by: Brand & Blogger. All rights reserved.