Jakiś czas temu dotarły do mnie perfumy firmy glantier.com
Uważam, że perfumy są wizytówką zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Poprawiają samopoczucie, wyrażają nas i akcentują nasz charakter.
Są to odpowiedniki znanych nam na cały świat różnorodnych perfum. Kompozycje wywodzą się ze światowej stolicy - Grasse. Miasto to położne jest w regionie Francji, w Prowansji. W takim otoczeniu, jak Alpy i Lazurowe Wybrzeże mógł przez wieki rozwijać się i kwitnąć światowy przemysł perfumeryjny.
Glantier prezentuje całą gamę zapachów, spośród których każdy będzie mógł wybrać ten najbardziej odpowiedni dla siebie - delikatny, lub zmysłowy, klasyczny, lub wyrafinowany, czyli idealnie dopasowany na każdą okazję.
Do wyboru mamy różne grupy zapachowe:
- zapachy kwiatowe,
- zapachy cytrusowe,
- zapachy owocowe,
- zapachy orientalne,
- drzewne,
- szyprowe,
- fougere ( paprociowe),
- zapachy aromatyczne.
Najważniejsze są jednak nuty zapachowe, o których do tej pory nie miałam pojęcia:
2. nuta serca - to sam środek zapachu. Najlepiej określa całość kompozycji i nadaje perfumom charakteru, utrzymuje się na skórze do kilku godzin,
3. nuta bazy - to tło zapachu, czyli ta nuta podstawowa. Zawiera najcięższe składniki, które uwalniają się najwolniej. Jako, że jest to najtrwalsza nuta, wyczuwalna jest do kilkunastu godzin, a na ubraniach nawet do kilu dni.
Siedziałam dość długo nie będąc do końca pewna, co wybrać. Każda perfuma na stronie oznaczona jest odpowiednim numerem. Całe szczęście, że w zakładach znajduje się lista, zarówno damskich, jak również męskich. Pomaga to w podjęciu tej odpowiedniej decyzji. Ponadto w przesyłce również posiadam listę w wersji "namacalnej":
Z jednej strony "coś" mi podpowiadało, aby zamówić ten zapach, który już znam. Ale z drugiej strony chciałam coś nowego.
Wygrało to drugie...
Postanowiłam zaryzykować i wzięłam numer:
Wygrało to drugie...
Postanowiłam zaryzykować i wzięłam numer:
VIKTOR & ROLF FLOWERBOMB
Kto to taki? Viktor Hoesting i Rolf Snoeren to holenderscy projektanci, którzy w 1996 roku postanowili zwrócić się ku urodzie. Ich pierwszy zapach to właśnie Flowerbomb. Nazwa ta nie jest przypadkowa. Wiążę się właśnie z ich dwoma kolekcjami: Atomic Bomb na sezon jesień/zima (1998/1999) oraz Flower z lata (2003). Całe piękno mody haute couture wprost z wybiegu trafiło do buteleczki:
Kwiatowa eksplozja natychmiastowo działa na zmysły, przenosząc nas w świat marzeń.
NUTY SERCA to arabski jaśmin, orchidea, frezja i róża,
NUTA BAZY to paczula.
Rzuca wyzwanie upływowi czasu i wyzwala bezgraniczną radość. Jest to zapach dla kobiet, które pragną się choć na chwilę uwolnić od twardej rzeczywistości, żyjąc w zaczarowanym świecie marzeń.
Moja perfuma Glantier znajduje się w bardzo prostej, aczkolwiek niezwykle eleganckiej, kwadratowej buteleczce o pojemności 50 ml.
Producenta wyróżnia to, iż zapachy zawierają wysokie stężenie olejków (ok. 18 %), podczas, gdy często te z drogerii mają tylko 10 % i cenowo zbijają wręcz z nóg.
Glantier to połączenie doskonałej jakości z atrakcyjną ceną. Pokrycie kosztów:
- funkcjonowania korporacji,
- producenta (marketing, reklama, koszty produkcji),
- opakowania,
- sprzedaży,
- wynajęcia powierzchni użytkowej,
- podatek Vat 23%..........
......to wszystko powoduje, że w drogeriach i sklepach płacimy nawet po 200-300 zł.
Natomiast firma Glantier ogranicza koszty dodatkowe do minimum, a koncentruje się na dostarczeniu tego, co jest najistotniejsze, w dobrej jakości i przystępnej dla każdego cenie! Za jedyne 49 zł!
Po zaaplikowaniu dawki perfum na szyję i nadgarstki zauważyłam, że zapach naprawdę utrzymuje się cały dzień.
Początkowo jest dość intensywny, zdecydowanie dominuje nuta głowy. Jednak z czasem "ta moc" słabnie i staje się delikatny, przyjemny i zmysłowy.
Jako, że wybrałam perfumę na "ryzyk-fizyk", bez możliwości wcześniejszego jej powąchania, to jednak jestem z niej bardzo zadowolona.
Otrzymałam również zestaw 10 próbek:
Każda jest ponumerowana, więc wiem, jakich perfum oryginalnych są to odpowiedniki:
Zawartość to 6 zapachów damskich oraz męskich.
Na koniec dodam tylko, że jeżeli ktoś z Was chciałby wypróbować perfumy Glantier, to jestem w posiadaniu trzech kuponów:
Zainteresowanych kodem rabatowym odsyłam pod mój adres e-mail:
ewciaewcia83@wp.pl
Z chęcią się podzielę i przekażę, abyście mogli się na własnej skórze przekonać, że warto. Ja jestem zachwycona!
Pozdrawiam Was i do usłyszenia niebawem!
Również używam i jestem bardzo zadowolona, że je zamówiłam.
OdpowiedzUsuńZapach pięknie się trzyma i jest nieziemski :)
Musicie wszystkie strasznie tymi perfumami <3 a mi się akurat obecne kończą <3
OdpowiedzUsuńZnam ten zapach, dla mnie za słodki. Nigdy nie miałam zamienników i uznaję tylko wersje oryginalne.
OdpowiedzUsuńSwietnie kochana to opisałaś, bardzo podoba mi się twoja recenzja oraz zdjęcia oczywiście :))
OdpowiedzUsuńjestem naprawdę pod wrażeniem ich trwałości. Tez je mam :)
OdpowiedzUsuńTakie zamienniki to świetny pomysł. Zapachy znanych marek na każdą kieszeń. A jak do tego są trwałe to czego chcieć więcej!
OdpowiedzUsuńJacy przystojni Ci projektanci :D
OdpowiedzUsuńDoskonały post! Wszystkiego się z niego dowiedziałam i bardzo fajnie,że pisałaś czym są te nuty głowy,bo przyznam szczerze,że dotychczas nie wiedziałam :P
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym skorzystała z rabatu, gdybym miała teraz środki na takie wydatki. Super cena :)
OdpowiedzUsuńOstatnio bardzo głośno o tych perfumach. Zastanawiam się nad zakupem prezentu dla mamy i może to byłby dobry pomysł z zapachem;)
OdpowiedzUsuńTeż miałam okazję testować te pachnidełka i jestem nadal pod wrażeniem
OdpowiedzUsuńNie znam ich. Fajnie, że trafiłaś na odpowiedni dla siebie zapach :)
OdpowiedzUsuńJa tylko żałuję, że tak mało ich jest :(
OdpowiedzUsuńmam, ale inny numer i cudowne są <3
OdpowiedzUsuńMmmm <3 pachnący post <3 i znam te perfumy są mega <3
OdpowiedzUsuń" Masz nosa kochana " <3
Bardzo ciekawią mnie te perfumy.
OdpowiedzUsuńJuż tyle dobrego na ich temat słyszałam że rozglądam się za zapachem dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMusza pięknie pachnieć 😊
OdpowiedzUsuń