Takim wstępem chciałabym Was zaprosić do lektury ekskluzywnych kosmetyków firmy, sygnowanej nazwiskiem osoby, która podjęła wyzwanie, aby stanąć na wysokości zadania oraz spełnić nasze oczekiwania. 


Pani Anna Pikura to kobieta, która tak, jak my, dzieli wszystkie obowiązki zarówno w domu, jak i również w pracy. Poza zobowiązaniami zawodowymi, wracając do domu, wieczory spędza ... przy garnkach. Tak jak i ja! To normalne. Gotuje z przyjemnością i lubi eksperymentować. Jej życie codzienne odzwierciedla się w tworzeniu nowych kosmetyków. Jeżeli mamy jakieś pasje, rozwijamy je również  w innych dziedzinach. To one powodują, iż na następny dzień chce nam się wstawać w pełni energii.


Jest nią sama Pani Ania.


Sama używa kosmetyków, które produkuje, aby nie narazić nas na wszelkie skutki uboczne. Wkłada w nie wszystko to, co jest najcenniejsze i całą swoją pasję. Wie, jaka jest ich zawartość. Celem było to, aby kosmetyk nie zaszkodził oraz aby dokonał trwałej, pozytywnej zmiany w ich wyglądzie. Jej samej takich kosmetyków brakowało, dlatego postanowiła je stworzyć. Nie boi się wyzwań. 



Jak każdy z nas, tak i Pani Anna miała swoje własne marzenie - stworzyć własną markę kosmetyczną, inną, niż wszystkie, nowatorską, lecz opartą całkowicie na naturze. Swój debiut miała na słynnych targach kosmetycznych Cosmoprof w Bolonii w 2010 roku
Pierwszą linią był kolagen aktywny bilogicznie, produkt w pełni naturalny, a przy tym przełomowy. 


Jako producent ma swoje cele, do których zaparcie dąży. 
Kosmetyki powinny uszczęśliwiać również i tego typu klientów o skórze tak wrażliwej i alergicznej, mających problem z ich doborem.

Lubi robić niespodzianki, aby miło zaskakiwały tych, którzy sądzili, że czasu nie można cofnąć. A jej kosmetyki niosą nadzieję, po którą i ja postanowiłam sięgnąć. 

"Nie ma czegoś takiego, jak złe zdjęcia, nasza twarz po prostu czasami tak wyglada" - tak kiedyś skonstatował prezydent Abraham Lincoln. 

Niestety biologii nie przeskoczymy. Z biegiem lat, poczyniając od 18 roku życia , organizm produkuje substancje odpowiedzialne za młody wygląd skóry. Dodatkowo skłania się do tego również i jadłospis, stres, złe emocje oraz brak ruchu i snu. 

Stworzone przez Panią Annę Pikura kosmetyki powodują, iż możemy temu w pewnien sposób zapobiec. 

Ja również miałam okazję spróbować tych kosmetyków.

Pierwszym z nich jest krem.....


Otrzymałam go w nietypowym, oryginalnym woreczku.


 Zaskoczona byłam elegancją. Produkt samym wyglądem świadczy o jego wysokiej jakości. 


Luksusowy, całodobowy krem przeznaczony jest dla skóry wrażliwej, naczyniowej, bądź suchej. Ta pierwsza, i ostatnia akurat jest jak najbadziej dla mnie. Ma zapewnić jej najlepszą ochronę i komfort, jednocześnie pobudzając jej regenerację.

Krem Douxmatique zmaga się z przykrymi objawiami takimi, jak przesuszenie, skłonność do podrażnień i oznaki starzenia się.  Jest to bardzo dobre rozwiązanie przy codziennej pielęgnacji o niedostatecznych funkcjach ochrony i odnowy.




Krem ten:
- przywraca skórze komfort,
- wzmacnia funkcję ochronną naskórka i zmniejsza jej utratę wilgoci,
- zmiękcza, oczyszca i pielęgnuje skórę,
- zabezpiecza przed szkodliwymi czynnikami zewnetrznymi,
- wpływa na zwiększenie zawartości prawidłowo zbudowanego kolagenu w skórze właściwej,
- poprawia jej jędrność i sprężystość,
 - działa przeciwzmarszczkowo,
- łagodnie pobudza regenerację,
- normalizuje funkcję skóry,
- dostarcza optymalny zestaw składników odżywczych.

W zestawie mamy szklaną szpatułkę. Jaką spełnia ona funkcję i dlaczego należy tak nakładać krem?
Ponieważ nabierając palcami dostarczamy naszej skórze wielu bakterii.


Ważne jest również to, aby nakładać jego odpowiednią ilość na tyle, aby całość rozprowadzić na całej twarzy, omijając okolice oczu.


Konsystencja nie jest tłusta, normalna, jak na krem przystało:




- masło z owoców tucuma (pozyskiwane z tłoczenia na zimno owoców brazylijskiej palmy, która występuje głównie w lasach deszczowych Amazonii),
- ekologiczny olej z nasion dzikiej róży piżmowej,
- woda kwiatowa z kwiatów lipy szerokolistnej,
- olej z nasion wiesiołka dwuletniego,
- olejek eteryczny z drzewa różanego.

Będę szczera... Nie dlatego, że chce napisać pozytywną opinie!

Do tej pory nie stosowałam tak świetnego, ekskluzywnego kremu. Po trzech zaledwie dniach regularnego użytkowania i rano i wieczorem (czego się mocno trzymałam) moja skóra się całkowicie zmieniła. Jest gładka, a co najważniejsze - głęboko nawilżona. A dobrze wiecie, że wciąż walczę z tym, że jest zbyt sucha zwłaszcza teraz, latem, kiedy na co dzień narażeni jesteśmy na mocne promienie słoneczne. Nie mam uczucia suchości. Jest miękka i świeża, rezultat czuć już na dłoniach dotykając skórę twarzy, która jest delikatna.

Jedyny minus, jakiego mogę się czepiać to zapach. Pachnie olejkiem eterycznym z drzewka różanego, co mi niestety nie odpowiada. I niestety cena jest dość wysoka i nie oszukujmy się, nie każdego po prostu na niego stać...

JEDNAK MUSIMY PAMIETAĆ JEDNO! 
Dobrze wiemy, że nakładanie kremu na twarz wymaga wcześniejszego, odpowiedniego przygotowania skóry, czyli jej całkowitego oczyszczenia. Tradycyjne mydło może ją nadmiernie wysuszyć, dlatego je omijam. Powróciłam  jednak do młodzieńczych wspomnień i znowu sięgnęłam po tonic, jest delikatny, bezzapachowy i bezalkoholowy. Tym oczyszczam skórę. 

Dlatego, aby uzyskać całkowity efekt działania kremu ANNA PIKURA DOUXMATIQUE należy już po starannym oczyszczeniu twarzy stonizować ją za pomocą mgiełki


Ekologiczny hydrolat w postaci wody kwiatowej z róży białej jest bardzo ekskluzywny. Otrzymywany jest w wyniku destylacji parą wodną świeżych kwiatów róży białej Rosa x alba L, certyfikowany przez organizację CERES i USDA Organic.


Destylat z kwiatów róż uzyskiwany jest z roślin uprawianych na kontrolowanych, certyfikowanych plantacjach ekologicznych w słynnej Dolinie Róż w Bułgarii.

Przepiekne widoki zapierają dech w piersi
(zdjęcie zapożyczone z google)


Dzięki temu uzyskujemy aromatyczną wodną mgiełkę:


Przeznaczona jest do pielęgnacji skór właściwie każdego typu, szczególnie tych wrażliwych, naczyniowych oraz suchych, a ponadto skóry dojrzałej. Dodatkowo polecana jest dla osób z problemami cery trądzikowej.

Jakie jest jej dzialanie?
- nawilża, tonizuje i wygładza skórę, 
- regeneruje i koi ją, 
- wzmacnia drobne naczynia krwionośne, 
- optymalizuje PH skóry, 
- normalizuje wydzielanie sebum,  
- ma wlasciwosci: oczyszczające i łagodnie ściągające.  

Genialnie sprawdza się w upalne dni, teraz, kiedy temperatura jest bardzo wysoka. Można się nią fajnie schłodzić. Daje super orzeźwiające uczucie. Tak samo, jak również w podróży, a także w suchych pomieszczeniach. 

Świetnie sprawdzi się przed użyciem kolagenu aktywnego biologicznie.

Tak, jak wspominałam wcześniej, aby uzyskać efekt działania wyżej przeze mnie opisanego kremu, mgiełka zalecana jest tuż przed jego aplikacją.  Firma indywidualnie nam wszystko dobiera.


Cieszę się, ze nauka XXI wieku może nam zaproponować skuteczne remedia.

Produceni docenili na szczęście mistrzostwo przyrody, jej substancji i mechanizmów, tworząc co chwilę nowości, które przyciągają klientów.
Kosmetologia coraz częściej sięga po naturalne czynniki, tak delikatne i trudno dostępne, że wczesniej nie potrafiliśmy ich zastosować.

Dlatego jestem jak najbardziej ZA!

Zestaw, który jest w moim posiadaniu znajdziecie tutaj: 
- krem Douxmatique w ilości 50 ml zakupimy w cenie 300 zl. 
Szczegóły TUTAJ
- mgiełka AP MIST ROSARIUM w ilości 100 ml zakupimy w cenie 50 zl. 
Szczegóły TUTAJ

Kupując jakikolwiek kosmetyk ANNA PIKURA za mgiełkę AP MIST ROSARIUM zamiast 50 zł, zapłacimy jedynie 40 zł.

Dodam jeszcze, że warto zapisać się do Newsletter'a AP, ponieważ można skorzystać z wielu ciekawych promocji. 


A jakie jest Wasze zdanie?
Czy mieliście okazję zastosować kosmetyki tej firmy?

Wkrótce powrócę do Was z innym produktem, który będę próbowała na sobie.

26 komentarzy:

  1. Firme ta znam u bardzi cenie sobie ich kosmetyki. Używam regularnie

    OdpowiedzUsuń
  2. ja jestem bardzo ciekawa mgiełki. a krem wygląda...ciekawie. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Cena trochę mnie przeraża, to zdecydowanie nie moja półka cenowa, chociaż z recenzji wynika, że jest wart tej ceny.

    OdpowiedzUsuń
  4. O firmie już co nieco słyszałam. Twoja recenzje mnie bardzo przekonuje kochana! Cenię sobie naturalne kosmetyki stworzone przez kobiety dla kobiet:) Na świetnej jakości nie warto oszczędzać, ponieważ to dzięki niej możemy być i czuć się pięknie. Mgiełkę chętnie wypróbowałabym, gdyż walczę z trądzikiem i wciąż szukam kosmetyku, który mi pomoże z tym problemem!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cena zbyt wysoko, ale mimo to zachęciłas mnie bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna recenzja :)
    ******************************************
    ZAPRASZAM DO SIEBIE NA NOWY POST!
    MOGŁABYM PROSIĆ O JEDEN KLIK? Z GÓRY DZIĘKUJE :)
    *KLIK*

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochana napisałaś bardzo rzetelną recenzję. Mam ten krem I jestem zachwycona jego działaniem.
    Gdybym miała lodówkę w łazience z pewnością uzywalabym go regularnie na samym początku, jednak położyłam torebeczke w która był zapakowany na wierzchu dzięki czemu przy myciu buzi widzę ja I pamiętam o kremie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Znakomita recenzja ! muszę mieć ten krem

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam tych kosmetyków, ciekawe jakie mają właściwości i skład

    OdpowiedzUsuń
  10. Marki nie znam, kosmetyki wyglądają estetycznie a cena nie jest jakaś straszna ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hmmm, wszystko łącznie z pakowaniem wygląda pięknie, ale nie podoba mi się cena. Począek wpisu pozwalał mi wierzyć, że mogę utożsamiać się z tą kobietą, ale tak nie jest, bo mnie na takie produkty po prostu nie stać, tak jak większość polskich kobiet ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hmmm, wszystko łącznie z pakowaniem wygląda pięknie, ale nie podoba mi się cena. Począek wpisu pozwalał mi wierzyć, że mogę utożsamiać się z tą kobietą, ale tak nie jest, bo mnie na takie produkty po prostu nie stać, tak jak większość polskich kobiet ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgodzę się tutaj z przedmówczynią, cenowo powalają. Jestem ciekawa, czy efekt jest tego wart.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znałam do tej pory ani tej Pani ani kosmetyków przez nią tworzonych. Bardzo fajna recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Plus za szpatułkę, nienawidzę grzebać paluchem w kremie. Szkoda ze ceny takie kosmiczne.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie miałam okazji jeszcze poznać tej marki ale czuję że ten krem musi być mój pomysł na prezent ideał! 😍

    OdpowiedzUsuń
  17. nie znam tych kosmetyków, ale zaciewakiłas mnie strasznie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Zupełnie nie znam tej marki kosmetyków. Tej Pani też nie kojarzę. Kosmetyki świetnie się prezentują ale cena kremu mnie zszokowała

    OdpowiedzUsuń
  19. Nigdy nie słyszałam o tych kosmetykach i raczej ich nie wypróbuję. Cena nie na moją kieszeń :(

    OdpowiedzUsuń
  20. W mojej kosmetyczce bez wątpienia brakuje tej mgiełki. Lubię tą formę nawilżenia. Krem kusi wyglądem, składnikami i obietnicami, jednak nie jest to cena dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Kompletnie o nich nigdy nie słyszałyśmy! WOW, rzeczywiście wyglądają dość ekskluzywnie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Szkoda, że cena jest taka wysoka, bo kusi mnie krem.

    OdpowiedzUsuń
  23. szpatułka jest po to by nie nanosić bakterii do kremu, bo zmieniamy jego właściwości :) rzetelna recenzja, szkoda, że ten produkt faktycznie taki luksusowy....

    OdpowiedzUsuń
  24. Kosmetyki wyglądają na na prawdę eksluzywne :)

    OdpowiedzUsuń
  25. WOW ! Kochana zazdroszczę używania tak ekskluzywnych kosmetyków :D prezentują się świetnie i z Twoich opowieści działa cuda, ale niestety nie na moją kieszeń ;c

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz.