Znana na polskim rynku marka AA wypuściła serię kosmetyków AA Vegan. Wśród nich pojawiła się m.in. linia wegańskich podkładów z certyfikatem fundacji Viva! Musiałam się skusić nie tylko dlatego, że ufam AA, ale przede wszystkim dlatego, że były one testowane dermatologicznie z udziałem osób z alergicznymi chorobami skóry.


Podkład kryjąco-witalizujący ma nadawać skórze świeży wygląd oraz zapewniać perfekcyjne dopasowanie i krycie przez cały dzień, a dzięki starannie wyselekcjonowanym składnikom roślinnym (aloes, chia, róża) przywracać skórze witalność i dodawać energii.


Dostępny jest w 4 odcieniach:
- 103 light beige,
- 104 medium beige,
- 107 dark beige,
- 109 caramel.

Zastanawiałam się, który odcień wybrać. Dylemat miałam między właśnie medium beige, a light beige. Ostatecznie wybrałam drugi, czyli light beige i to była dobra decyzja.


Podkład mamy w małej, plastikowej tubie otwieranej na tzw. ‘klik”. Jest to lepsza opcja, niż wszelkie szklane opakowania. Dlaczego? A no dlatego, że możemy sobie przeciąć. Próbowałyście kiedyś taką opcję przy kończącym się już podkładzie, tudzież zupełnie innym produkcie (np. pasta do zębów?)? Kiedyś przecięłam i się mocno zaskoczyłam, że na dnie, przy zakrętce jest jeszcze tyle produktu. Przy szklanym zadanie mamy już utrudnione. Widać jedynie jak „ścieka” po ściankach. I to by było na tyle, bo nic z tym nie zrobimy.


Pojemność AA Vegan Fresh to 30 ml. Dla jednych dużo, innych może za mało, dla mnie powiedzmy, że jak na pierwsze sprawdzenie tego kosmetyku jest to wystarczająca ilość. 


Aktywnymi składnikami są tutaj:
- olejek z róży, który stanowi nie tylko bogate źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych, ale intensywnie regeneruje i kondycjonuje skórę. Polecany jest w kuracji przeciwtrądzikowej,
- olej z nasion chia, który bardzo łatwo wnika w głąb skóry, nawilża ją, wzmacnia jej barierę lipidową, a poza tym regeneruje i zwalcza wolne rodniki. Działa antyoksydacyjnie.

Producent poleca nakładać ten podkład przy pomocy gąbeczki – wręcz wklepywać, rozprowadzając go od środka twarzy na zewnątrz. Ja robię raz tak, raz tak, bo zdarza mi się, z braku czasu, aplikować po prostu palcem.

Najważniejsze w podkładach, czyli efekt:

Konsystencja podkładu jest w porządku, nielejąca się, a bardziej wręcz kremowa. Jako ciekawostkę zdradzę Wam, że jest on totalnie bezzapachowy. Rozprowadza się wygodnie. Jedna warstwa podkładu daje średnie krycie. Chociaż to kwestia Waszych gustów. Ja np. w tej chwili latem potrzebuję lekkości na twarzy...  Przy opalonej skórze i braku niedoskonałości ta jedna warstwa mi w zupełności wystarcza. Dla mnie to zamiennik ciężkich podkładów. Zaś nałożony podwójnie jest już dużo lepszy, nic się nie roluje, a co najważniejsze - nie widać efektu maski. Skóra jest przyjemnie wygładzona.

Dodam, że podkład ten świetnie nawilża, co zapewne powoduje też to miłe wygładzenie. Jestem bardzo zadowolona.

Korzystając z okazji dziękuję Michałowi Twoje źródło urody za możliwość wypróbowania nowości kosmetyków AA. To nie koniec, więc wyczekujcie kolejnych recenzji. 

13 komentarzy:

  1. mnie zawsze wystarcza jedna warstwa podkładu, nie lubię zbyt wiele nakładać, ten odcień jest fany i uniwersalny

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam kiedyś podkład z AA i pozytywnie mnie zaskoczył, może i na tego się skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam go - dostałam w prezencie na spotkaniu blogerek. Był spoko na lato, taki delikatny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mile mnie zaskoczył ten podkład i polubiłam go za to jak wygląda na twarzy. No i jest zaskakująco tani.

    OdpowiedzUsuń
  5. Daaawno temu miałam podkład z AA i byłam zadowolona. Ten może też by mi wystarczył, ale na pewno musiałabym mieć najjaśniejszy odcień :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że na lato jest to całkiem fajny produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam go i lubię :) Jest lekki , ładnie kryje i nie ma po nim efektu maski.

    OdpowiedzUsuń
  8. Latem sprawdziłby się idealnie. Muszę kupić i przetestować :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja szuka idealnego, ale nawilżający może byc dla mnie nie odpowiedni

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam ten podkład, ale odcień był dla mnie za ciemny. Tylko w lato się sprawdzał.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam go i powiem szczerze, że na lato jest wręcz idealny :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz.