Boxy Kosmetyczne cieszą się dość dużą popularnością. Mają zarówno swoich przeciwników, jak i zwolenników. Ja zdecydowanie należę do tych drugich. Nic na to nie poradzę, że lubię niespodzianki. Zwłaszcza, jeśli chodzi o I love Box


Jaki jest cel takiego Boxa? 
Przede wszystkim promowanie nowych marek, które nie są jeszcze obecne w Polsce lub takich, które nie są dostępne w drogeriach, a z pewnością musisz je poznać! I to jest właśnie najlepsze w tym wszystkim. Nie sztuką jest sięgać w kółko po te same kosmetyki. Dlatego też osoby, tworzące I Love Box dwoją się i troją, aby stworzyć dla nas coś nowego, coś oryginalnego, czego nie dostaniemy ot tak na pierwszej lepszej półce sklepowej. 
W końcu to Box dla Nas, kosmetycznych sroczek. A do tego co miesiąc jest coś nowego, odpowiednio dla Nas dobranego. Więc czemu nie skorzystać?


Tak się złożyło, że otrzymałam okazjonalny, nielimitowany I Love Box
Radość trzymania go w rękach była przeogromna, zwłaszcza, że zawartość... No właśnie: czy aby na pewno byłam zadowolona? Wiadomo, że pomysłodawcy niekoniecznie zawsze trafiają w gusta klientów... Jak było ze mną? 

W środku znalazłam 6 różnorodnych niespodzianek. Cena tego pudełka to 69,99 zł. Zatem sprawdźmy, czy produkty ją przekroczyły, czy też zmieścimy się w w/w sumie…


Łagodzący szampon do włosów - Nutka Konopie Polskie (20 zł.)


Największą objętościowo pozycją w kartonie był łagodzący szampon do włosów firmy Nutka konopie polskie. To właśnie on, jako pierwszy, wpadł mi w oko.


Dlaczego? Raz, że jest to polska firma, co od razu spowodowało podwójne bicie serca, a dwa – w składzie ma ekstrakt z konopi, a jak wiadomo, roślina ta ma już dość kontrowersyjną etykietę do siebie przyklejoną...  Jak się okazuje i w kosmetologii konopie są użyteczne.


Szampon ten wyróżnia przede wszystkim naturalność. Nie ma tutaj chemii: THC, SLES, SLS, parabenów, czy mydła. Znajdziemy za to łagodne składniki myjące pochodzenia roślinnego, czyli:
- tytułowy ekstrakt z konopi, który nawilża i kondycjonuje włosy i skórę głowy. Zawartość kannabinoidu (CBD), witamin, minerałów, protein, fitosteroli oraz fosfolipidów sprawia, że ekstrakt ten wspiera działanie nawilżające, kojące i przeciwstarzeniowe,
- lubiany przeze mnie w kosmetykach PANTENOL, który działa pielęgnująco i łagodząco oraz zmniejsza tendencję do rozdwajania się końcówek,
- kompleks kondycjonujący, zmiękczający i wygładzający nam łuskę włosa, dzięki czemu łatwiej się później rozczesują i pod wpływem wilgotnego powietrza znacznie mniej puszą.

Jak widzicie na zdjęciach jest to tuba na „klik” z zawartością aż 250 ml szamponu. Wygodniejsza w u użyciu byłaby tutaj pompka dozująca odpowiednią ilość, ale to naprawdę taki mały szczegół.


Zapach – sztos. Bardzo świeży, przyjemny. Jednak czuć, że jest to w pełni naturalny szampon po ilości wytwarzanej podczas mycia głowy piany. A jest jej…po prostu  mało. Ja mam dość długie włosy, sporo musiałam wylać na dłoń, aby dobrze umyć głowę. Dlatego całość powędrowała w ręce płci męskiej. Wiem, że spożytkują ten kosmetyk odpowiednio dobrze, poza tym po żelach czy lakierach przyda się ich włosom nieco więcej łagodności i nawilżenia.

Kokosowe masło do ciała - I love Cosmetics (cena 21,90 zł.)


Niestety tutaj kosmetyk ten nie przypadł mi do gustu tylko i wyłącznie ze względu na jego kokosowy zapach. Ogólnie to masełko  z I love gościło już u mnie w domu w postaci truskawkowej. Moją recenzję na jego temat, jak i innych pozycji z tej linii znajdziecie tutaj: I Love Box - truskawkowe szaleństwo - I love it :) .

Dla mnie pod względem jakości i ilości (wydajności) jest to jeden z lepszych produktów do ciała, jakie dotąd miałam okazję wypróbować.


Instituto Español, Seria Avena (5,99 zł. / pojemność 50 ml)


Na pierwszy rzut oka, bez czytania etykietki, myślałam, że to jakiś mini-peeling. Jednak to małe, skromne opakowanie w z zawartością 50 ml to nawilżający krem do ciała i rąk z owsem.


Polecany jest osobom o suchej, wrażliwej i dojrzałej skórze.

Przeznaczony jest do codziennej pielęgnacji. Krem powstał na bazie 100% wyciągu z owsa. Ze względu na wysoką zawartość związków polifenolowych o silnych właściwościach przeciwutleniających jest to doskonały składnik kosmetyczny, którego celem jest nie tylko nawilżenie skóry, ale zmiękczenie, regeneracja oraz złagodzenie podrażnień.

Jest idealnym kosmetykiem do codziennej pielęgnacji. Jego wyjątkowe właściwości zawdzięcza właśnie wyciągowi z owsa.Składnik ten działa zmiękczająco i nawilżająco na skórę, sprzyja jej regeneracji oraz łagodzi podrażnienia skóry.

Zaleca się stosowanie kremu do codziennej pielęgnacji co zapewnia odpowiednie jej nawilżenie, dodaje miękkości i elastyczności. Dodatkowo wzmacnia też barierę ochronną zapobiegając wysychaniu.

Glov Quick Treat Mini FLAMINGO Pink– rękawica do demakijażu (14,90 zł.)



Jest to mini-wersja typowej rękawiczki do demakijażu od Glov tym razem na palec.Opakowanie do tej edycji zaprojektowała Agata Sadrak.I przyznam się szczerze, że te flamingi doskonale przyciągają oko.


Quick Treat ma zaledwie 10 cm i zmieści się nawet do małej kopertówki.Doskonale nadaje się w podróż, w bagażu zajmie naprawdę mało miejsca.Z nią dosłownie wszędzie i w każdej chwili możemy skorygować sobie makijaż.


Przeznaczona jest do skóry tłustej i mieszanej. Jej sekret to włókno stworzone w mikrotechnologii.
Dzięki elektrostatycznym właściwościom działa na makijaż jak magnes w efekcie czego dokładnie usuwa go z twarzy. Prócz demakijażu usuwa również nadmiar sebum. Najbardziej w tych rękawiczkach podoba mi się to, że są wielorazowego użytku.

W przypadku Glov Quick Treat możemy ją aż przez 3 miesiące stosować. Po każdym użyciu wystarczy po prostu umyć mydłem i pozostawić do wyschnięcia.

Dla mnie bardzo mały, ale za to, jaki praktyczny, niezbędny gadżet zwłaszcza latem, podczas wyjazdu na urlop.


Lakier hybrydowy – Colorit (ok. 15-20 zł.)

Cieszę się, że znalazłam  to maleństwo, ponieważ tej firmy hybryd do tej pory nie znałam.


Akurat trafił mi się kolor numer 765.


Na żywo wygląda jeszcze lepiej. Mianowicie sam lakier ma w sobie malutkie drobinki.Perfekcyjnie będzie wyglądał w słoneczku. Póki co nie miałam okazji wypróbować jego trwałości. A tego jestem najbardziej ciekawa.


Ostatnią pozycją jest czarna, aksamitna torebeczka od Semilac (25 zł.)


Na początku ucieszyłam się, że jest ona w Boxie. Pierwsze, co mi przyszło do głowy to lakiery hybrydowe, które mogłabym sobie w niej trzymać. Niestety jest to taki mini-woreczek, bez solidnego dna, więc akurat ta opcja odpada. Poza tym wszystkie lakiery by mi się w niej nie zmieściły. Dlatego też schowałam tam sobie spinki, gumki do włosów itd. 

Kończąc moją recenzję dodam, że akurat Box I Love świetnie się rozwija i ma swoich stałych klientów. Wcale się nie dziwię, ponieważ każdego miesiąca zawartość jest perfekcyjnie dobrana.

Kupując ten Box w cenie 69,99 zł. otrzymacie tak naprawdę zestaw różnorodnych kosmetyków, który przekracza wartość zakupu samego pudełka. Plus macie okazję wypróbować nieznane Wam dotąd różnego rodzaju produkty.


 Jeżeli macie wątpliwości, czy jest sens go zamawiać, to bez wahania mogę Wam powiedzieć: spróbujcie! I spieszcie się, ponieważ bardzo szybko znika. Sprzedaje się szybciej, niż mi się wydawało.


8 komentarzy:

  1. Każda pozycja w pudełku jest fajna i byłabym z niej zadowolona. Ostatnio ten box chyba najbardziej robi wokół siebie szum

    OdpowiedzUsuń
  2. zestaw bardzo fajny, jestem fanką glov, byłabym zadowolona z zawartości

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo lubię wszelkie bocy za to ze sa bardzo roznorodne i zawsze mozna znalezc w nich cos dla sieie

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawa zawartość. Szczególnie jestem ciekawa tego kuszącego masła do ciała.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawartość prezentuje się ciekawie. Jeszcze nie mialam tego boxa :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Od początków powstania I love boxa śledzę jego poczynania. Z edycji na edycje coraz bardziej czuje się kuszona do zakupu. Najbardziej moją uwagę ostatnio przykuła randka w ciemno. Mnóstwo dobroci po naprawdę niskiej cenie;)

    OdpowiedzUsuń
  7. a jak oceniasz ten szampon pod względem działania? zainteresowały mnie ostatnio kosmetyki konopne (maść konopna, krem do rąk, pomadka), ale o kosmetykach myjących (szamponach czy żelach) nic ciekawego nie słyszałam

    OdpowiedzUsuń
  8. Super wpis. Same ciekawe produkty

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz.