7/21/2022 02:58:00 PM
Dr. Severin - Original Body Aftershave Balm For Women - balsam po depilacji dla kobiet
Siedząc w kolejce i czekając na badania postanowiłam Wam coś napisać. Ostatnio pokazywałam Wam całą zawartość boxa kosmetycznego PureBeauty i obiecałam, że wrócę tutaj z moimi faworytami i coś na ich temat skrobnę.
Słowa dotrzymuję i oto jestem z nowiuśkim wpisem dotyczącym balsamu po depilacji Dr. Severin.
Dr. Severin - Original Body Aftershave Balm For WomenZ jego obecności w pudełku bardzo się cieszyłam i już na "dzień dobry" wiązałam z nim spore nadzieje. Tym bardziej, że po chemioterapii włosy zwłaszcza w okolicach bikini odrastają mi tak grube, twarde i wzmocnione, że po każdej depilacji skóra jest mocno podrażniona, zaczerwieniona i pojawiają się krostki. Zresztą, czy po chemii, czy też nie, zawsze miałam z tym problem. Nigdy dotąd nie słyszałam o tej marce, dlatego też postanowiłam wziąć ją nieco pod lupę i zobaczyć, z czym mam do czynienia.
Słowa dotrzymuję i oto jestem z nowiuśkim wpisem dotyczącym balsamu po depilacji Dr. Severin.
Dr. Severin - Original Body Aftershave Balm For WomenZ jego obecności w pudełku bardzo się cieszyłam i już na "dzień dobry" wiązałam z nim spore nadzieje. Tym bardziej, że po chemioterapii włosy zwłaszcza w okolicach bikini odrastają mi tak grube, twarde i wzmocnione, że po każdej depilacji skóra jest mocno podrażniona, zaczerwieniona i pojawiają się krostki. Zresztą, czy po chemii, czy też nie, zawsze miałam z tym problem. Nigdy dotąd nie słyszałam o tej marce, dlatego też postanowiłam wziąć ją nieco pod lupę i zobaczyć, z czym mam do czynienia.
Ja mam miniaturkę, tzw. travel-version, czyli próbkę w tubce w ilości 30 ml.
Pełny wymiar to 200 ml z pompką. Mniejsza opcja to świetne rozwiązanie do wypróbowania czegoś nowego + fakt, że w mniejszej ilości jest tego typu kosmetyk jest wygodniejszy do przechowywania zwłaszcza w trakcie wakacji podróżując w nieznane (bądź znane) nam miejsca. Dobrze jest pozostawiać takie preparaty w pionie, wtedy nie mamy problemów z wydobyciem ich zawartości.
Co mnie zaskoczyło?
Myślałam, że to będzie typowy balsam. Natomiast konsystencja jest jakby taka żelowata.
Co mnie zaskoczyło?
Myślałam, że to będzie typowy balsam. Natomiast konsystencja jest jakby taka żelowata.
O dziwo szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej, lepkiej warstwy i przyjemnie chłodzi, zwłaszcza teraz, latem, w upały można to dość błyskawicznie odczuć. Tuż po depilacji łagodzi podrażnienia i delikatnie zmiękcza skórę. Ta konsystencja naprawdę jest lekka, ale mogłaby dawać ciut więcej nawilżenia. Warto użyć go więcej co idzie w parze z tym, że szybko nam ta zawartość zniknie. Mimo to na drugi dzień wszystko fajnie wygląda, nie widać zaczerwień, miejsca po depilacji nie swędzą, krostek też jest dużo, dużo mniej. Na szczęście nic mnie nie uczula, czego się najbardziej obawiałam.
Najgorszy jest jednak zapach - o rajuśku, jak zza dawnych lat PRL, totalnie mnie odpycha. Pamiętam, jak byłam jeszcze mała to mój tata miał balsam po goleniu o podobnej woni. Przypuszczam, że główny prym wiedzie tu rozmaryn, którego osobiście nie cierpię w kosmetykach.
Mimo wszystko osobiście wychodzę z założenia, że jeżeli dany kosmetyk przynosi odpowiednie efekty i spełnia moje oczekiwania to i ten zapach dźwignę. Tym bardziej, że nie trzyma on się nie wiadomo ile czasu. Na szczęście to nie perfumy. Aczkolwiek uprzedzam, ponieważ każdy z nas może to zupełnie inaczej odbierać.
Minusem jest to, że niestety ciężko jest go na polskim rynku kosmetycznym zdobyć. Plus cena może być nie na każdego kieszeń. Cieszę się, że mogłam go wraz z PureBeauty wypróbować.
Też mam to pudełko, ale tego balsamu jeszcze nie otwierałam. Miałam inny tej marki i świetnie się sprawdzał, ale pachniał ładnie. Aż go dziś otworze i sprawdzę ten aromat 😂
OdpowiedzUsuńMnie zapach odpycha masakrycznie
UsuńMam czasem problemy z podrażnieniem po goleniu, ten balsam raz zastosowałam i efekty tak średnio
OdpowiedzUsuńMi się fajnie sprawdził. Każdy ma jednak inną skórę
UsuńCiekawy blog, warto tu częściej wpadać.
OdpowiedzUsuńZapraszam 😀
Usuń