Nadszedł czas, abym pokazała Wam drugiego mojego faworyta z boxa kosmetycznego Pure Beauty SYMFONIA BARW, a jak się już zapewne po tytule recenzji domyślacie są to chusteczki do demakijażu FaceBoom Seboom.

Powstały one na podstawie wegańskiej receptury, której zadaniem jest skuteczne i szybkie usuwanie makijażu twarzy, oczu i ust. Nawet tego wodoodpornego. Idealnie nadają się dla cery tłustej, mieszanej i problematycznej.

Wnętrze, czyli to, co zawsze najbardziej mnie interesuje, zawiera następujące składniki aktywne:
• ekstrakt z czarnej herbaty - jest to sfermentowany napój z czarnej herbaty, bogaty w kwasy organiczne i witaminy, czyli prawdziwa bomba energii dla skóry,
• niacynamid - wspiera skórę problematyczną i tłustą w walczącą z niedoskonałościami,
• hydrolat z zielonej herbaty, który odświeża skórę oraz posiada właściwości delikatnie ściągające i normalizujące.
99% składu jest pochodzenia naturalnego. Te chusteczki są na tyle delikatne, że oczyszczenie twarzy, szyi, czy dekoltu naprawdę nie wymaga nie wiadomo jakiego pocierania. Nasączone są odpowiednią ilością przyjemnie pachnącego płynu. 
Wystarczy je przyłożyć, chwilę odczekać i wszystko fajnie schodzi, nie powodując absolutnie żadnych podrażnień, czy uczucia wysuszenia. Nie używam kosmetyków wodoodpornych, więc w tej kwestii się nie wypowiem. Natomiast podkład, tusz z rzęs super zmywa.
 
Efekty możecie poniżej zobaczyć. Może nie wygląda to dobrze, ale chciałam Wam pokazać i udowodnić, że makijaż tymi chusteczkami naprawdę da się zmyć

Generalnie na co dzień tego typu chusteczek nie używam. Odpowiedź jest prosta: nie mam takiej potrzeby. Wystarczą mi: płatki kosmetyczne, płyn micelarny i żel do twarzy. Tym bardziej, że stosowanie takich chusteczek codziennie jest po prostu nieopłacalne. Ale na wakacje, tym bardziej, jeżeli gdzieś wyjeżdżamy, bądź po prostu mamy lenia, jest to wręcz niezbędne i bardzo, bardzo wygodne rozwiązanie. Tutaj do dyspozycji mamy 20 sztuk. Szybciej zmywa wszystko z twarzy i co w tym jest też równie fajne: chusteczka jest duża, dobrze układa się w dłoni, dzięki czemu demakijaż trwa naprawdę kilkanaście sekund.  

Ja je polecam! To prawdziwe "pomagierki".

4 komentarze:

  1. Oddałam córce, na wakacyjny wyjazd jak znalazł :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Generalnie nie wyobrażam sobie demakijażu bez użyci płynu micelarnego a następnie żelu lub pianki z wodą. Ale na wyjazdy tego typu chusteczki to absolutny niezbędnik każdej kobiety. Myślę, że do oczyszczania rąk również się sprawdza w wyjątkowych sytuacjach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super wpis. Warto było tutaj zajrzeć

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz.