Czas na polecenie peelingu, którego producentem jest doskonale znana nam, a co ważne, polska firma.

Mowa tutaj o Ziaja, która ma niezwykle bogatą ofertę i cieszy się bardzo dobrymi opiniami.

Ziaja GdanSkin, Olejowy peeling do ciała z naturalnymi, kruszonymi muszlami Świętego Jakuba. 

Zainteresowałam się tematem, gdyż byłam ciekawa, dlaczego akurat na te muszle padło. Otóż okazuje się, że Muszla św. Jakuba jest międzynarodowym symbolem wszystkich pielgrzymów i ma kształt rozłożonego wachlarza. Pielgrzymi noszą je na ubraniach, plecakach, rowerach, a nawet na szyi w formie naszyjnika z muszli. Właśnie tym symbolem oznakowane są kamienie i tablice na szlaku w Santiago (Chile), które wskazują drogę pielgrzymom.
Jak widzicie już po opakowaniu inspiracją firmy do jego powstania jest miejscowość Gdańsk. Sugerują nam to dodane na opakowaniu charakterystyczne dla tego miasta grafiki, odnoszące się do architektonicznych symboli. Stąd też zapewne nazwa całej serii GdanSkin.
Peeling oparty jest na nawadniającej mocy kocanki nadmorskiej i szanty zwyczajnej oraz biofermentu cynku, krzemu, magnezu, miedzi i żelaza
Jest w postaci gęstej, olejowej pasty. Jak się przyjrzycie, widać w nim takie innego koloru drobinki, czyli właśnie skruszone muszle Świętego Jakuba.
Pachnie ładnie, naturą morza i wyczuwalne są tutaj skaliste roślinności. 

W opakowaniu mamy 300 ml. 
Jak się w praktyce sprawdza? 

Całkiem spoko. Proponowany jest dla suchej i odwodnionej skóry. Dobrze oczyszcza, odżywia i nie podrażnia. Nie jest to ciężki, zbity peeling. Dobrze złuszcza i wygładza. Dużą robotę robi ta jego olejowa konsystencja, dzięki czemu tuż po jego użyciu czuć odpowiednie nawilżenie. Zostaje taki przyjemny, delikatny ochronny film.

Ale szybko znika. Zdecydowanie za szybko.

Brak komentarzy:

Dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz.