Hej Kochani!

Dzięki firmie funiversity.pl wczorajszy dzień spędziliśmy świetnie, bawiąc się, a jednocześnie nabywając trochę wiedzy w innej dziedzinie, niż do tej pory praktykowaliśmy.  


Dlatego zapraszam Was do fajnej, nieco innej recenzji, niż miewałam do tej pory.


Kto to właściwie jest i czym się zajmuje?

Firma Funiversity zrodziła się z dziecięcych marzeń założyciela, Pana Jarka Wasilewskiego.
To właśnie on główkuje i spełnia marzenia naszych pociech. 

Stworzona właśnie dla dzieci, aby pomóc im odkrywać i zrozumieć fascynujący świat. Funiversity oferuje dzieciom interaktywne warsztaty i programy zajęć z takich dziedzin, jak:
fizyki,
astronomii,
chemii,
biologii,
archeologii.


Poprzez mądrą, zapewniającą wszechstronny rozwój, zabawę inspiruje dzieci do samodzielnego szukania wiedzy oraz poznawania siebie i świata.

Zajęcia, podczas których dzieci zamieniają się w naukowców i odkrywców, prowadzone są na podstawie scenariuszy dostosowanych do ich wieku. Warsztaty doskonale przygotowują przedszkolaki do zajęć szkolnych, a uczniów szkół podstawowych przekonują, że nauka jest ciekawa i wciągająca. Zajęcia prowadzone przez dobrze przygotowanych animatorów uczą otwartości, budowania relacji z rówieśnikami i dorosłymi, odwagi w myśleniu i zadawaniu pytań, samodzielnego znajdowania rozwiązań oraz formułowania sądów i wypowiedzi.

 Żałuję, że w moich czasach, kiedy to chodziłam do szkoły, nie było takich atrakcji, chociażby na lekcjach fizyki czy chemii. Może bym miała nieco inne podejście do tych przedmiotów. 
A tak po prostu z góry były dla mnie NUDNE! Zawsze.

Cieszę się, że moje dzieci mogą tego doświadczyć z tej dobrej strony, a ja razem z nimi.

Ale do rzeczy... 

W nasze ręcę wpadł tzw. "FUN goo"


Jest to zabawa polegająca na pewnym eksperymencie obrazującym proces przeprowadzania reakcji chemicznej w wyniku której powstaje glutowata substancja polimerowa, w efekcie końcowym wyglądająca właśnie tak:


Jak to działa? Postanowiliśmy się wcielić w naukowców.

Spróbowaliśmy i już Wam wyjaśniamy. Sprawa jest bardzo prosta.

Zawartość zestawu to:
- 25 ml FUN goo (roztwór polimerowy),
- 2 ml substancji sieciującej,
- drewniane mieszadełko,
- instrukacja.

Środki chemiczne, używane w tym zestawie to:
- FUN goo (PVA) - roztwór polimerowy,
- alkohol poliwinylowy CAS 9002-89-5,
- roztwór tetraboranu sodu - substancja sieciująca,
- CAS 1303 96 4,
- WE 209-183-3


 Przygotowujemy sobie miseczkę o pojemności minimum 100 ml.

Przelewamy do niej zawartość 25 ml pojemnika z zieloną cieczą, w którym to właśnie znajduje się nasz zielony główny bohater. 


Następnie sięgamy po mniejszą ampułkę, w której znajduje się substancja sieciująca, musimy nią wstrząsnąć, a następni przelać do miseczki z FUN goo. Tuż po przelaniu powstaje mały zalążek naszego przyszłego FUNgoo.


Całość mieszamy drewnianym mieszadełkiem przez 2-3 minuty, aż płyn całkowicie zamieni się w żelową substancję i będzie odchodził od ścianek miseczki. 

Efekt powstawania naszej galarety widać bardzo szybko.


Tych prawidłowych właściwości FUN goo nabiera po ok. 30 minutach.


 Jak to możliwe?

Konsystencja przypomina rozciągliwą galaretkę, która po włożeniu do naczynia przybiera jego kształt. Powstaje ona w wyniku zmieszania dwóch substancji, czyli polimeru i substancji łączącej. 
Ta druga jest właśnie czynnikiem sieciującym i łączy ze sobą łańcuchy polimerowe pierwszego płynu, w wyniku czego zamienia się on w żel.




 Jednak nie jest to substancja płynna. Ani też ciało stałe, mimo, że przy gwałtownej próbie rozciągnięcia rozrywa się niczym papier. Dlatego FUN  goo wykzauje właściwości zarówno cieczy, jak i ciała stałego. Są to płyny nienewtonoskie. W domu również mamy dość dużo tego typu produktów, jak np. ketchup czy pasta do zębów.

Więc CZYM SĄ POLIMERY?
 To po prostu związki chemiczne, które zbudowane są z wielu mniejszych, powtarzających się elementów, zwanych monomerami. Dzielą się one na naturalne, np. białko jajka kurzego, naturalna guma arabska, a także i syntetyczne, czyli torebki reklamowe, kleje syntetyczne.
Swoją nazwę wzięły od greckiego słowa POLYMERES, oznaczającego element zbudowany z wielu części (wieloczęściowy).
Reakcja, w wyniku której powstają łańcuchy polimerowe nosi nazwę polimeryzacji

Ponieważ 96 % tej galarety składa się z wody, musimy FUN goo przechowywać w zamknięciu, aby nam nie wysechł. Jak widzicie wyżej my ukryliśmy go właśnie w próbówce, w której układa się jak chce. 

Dzięki takiej zabawie i ja się czegoś nauczyłam. Do tej pory nie interesowały mnie szczególnie tego typu dziedziny. Nie sądziłam też, że są producenci, którzy potrafią w tak świetny, a jednocześnie niezwykle nietypowy i niecodzienny sposób urozmaicić dzieciom czas. 

Zabawa przeznaczona jest dla dzieci powyżej 6 roku życia. 
Kiedy zakończymy już naszą obserwację NIE WYRZUCAMY GO DO TOALETY CZY ZLEWU, ponieważ może dojść do zatkania odpływu. 
Tylko i wyłącznie pozbywamy się go do kosza na śmieci

Jestem jak najbardziej za! Szkoda, że nasz "glucio" jest taki malusi. 
Dzieci miały ogromną frajdę, wszystko przygotowały same do zrobienia FUN goo.


 Za kilka dni powrocę do Was z nieco innym zestawem. 
Jesteście ciekawi jakim?

Bądźcie czujni !





26 komentarzy:

  1. Ja jestem bardzo ciekawa jaki zestaw będzie kolejny :) Uwielbiam takie "naukowe" zabawy :) O wiele ciekawsze i bardziej edukacyjne niż zwykłe :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna zabawa ! Supee pomysl na spędzanie czasu z pociechami

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo jaka świetna zabawa musze kupic taki zestaw mojej córce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. o matko super sprawa! muszę wyprobować , chociaz przyznam Ci się ze ja upatrzylam tam inny zestaw ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. O jacie! Super zabawa! :D Musimy to sobie zakupić!

    OdpowiedzUsuń
  6. Super sprawa by zachęcić dzieciaki do nauki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie doświadczenia to super sprawa, fajna zabawa, ale przede wszystkim nauka, z której młodzi odkrywcy po części nawet nie zdają sobie sprawy :D

    OdpowiedzUsuń
  8. świetne, łączy zabawę z nauką

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale świetnie. Moj Oskar bylby zachwycony. My zazwyczaj łaczymy nauke i zabawe, więc to cos zdecydowanie dla nas.

    OdpowiedzUsuń
  10. Z chęcią zainwestuje w taką zabawę- może mój syn przekona się w taki sposób do nauki? :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale fajna zabawa! Ja niestety od czasów szkolnych chemii nie znoszę...gdyby taki zabawy były wcześniej, z pewnością zmieniłabym zdanie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. oo super !! juz wiem o czym pisałaś, że taka super zabawa :D no moja córeczka jeszcze za mała, ale jak podrośnie to chętnie skorzystamy z takiej zabawy :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetna kreatywna zabawa. Zawsze to lepsze aniżeli ciągłe gry na komputerze czy oglądanie bajek, fajnie że firmy tworzą takie cuda.

    OdpowiedzUsuń
  14. Niedawno wykonywałam z dziećmi to doświadczenie i frajdy było co nie miara. Nauka poprzez zabawę to coś co każdy lubi.

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetne! Wiem już co kupię siostrzeńcom i mężowi na gwiazdkę ;) Czekam na recenzje kolejnych zestawów!

    OdpowiedzUsuń
  16. Szkoda, że kiedy byłam dzieciakiem to nie było takich zabawek! Uwielbiałam się babrać a to cudo, by było moim nr 1 :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajna zabawa, ale moje dzieci jeszcze za małe na coś takiego.

    OdpowiedzUsuń
  18. Widziałam u Ciebie zdjęcie na facebooku i kurcze od razu wiedziałam, że to będzie strzał w 10! Moja Wiki by zwariowała podczas zabawy :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Super pomysł na wspólnie spędzony czas. Przyjemne z pożytecznym. Moim.dzieciakom napewno bardzo by się spodobało

    OdpowiedzUsuń
  20. Mma ten sam zestaw i już się bawiliśmy polimerami

    OdpowiedzUsuń
  21. O właśnie widziałam to wcześniej i byłam ciekawa jak to wygląda, ale zabawa przednia widzę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jakie ciekawe rzeczy teraz dla dzieci robią i nauka staje się fajniejsza :)

    OdpowiedzUsuń
  23. O kurde:D Jakie to jest rewelacyjne ! <3 szkoda, że Anusia jest za mała ;c

    OdpowiedzUsuń
  24. Ale świetne! Zabawa przez cały dzień..

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo ciekawy wpis. Tworzywa sztuczne, a przede wszystkim polimery ogrywają w naszym życiu dużą rolę. Niewielu ludzi zdaje sobie sprawę z tego, że codziennie stosuje przedmioty z nich wykonane. Są to np. soczewki kontaktowe, czy opatrunki. Kiedyś stosowano inne metody, ale dziś mamy wiele udogodnień ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz.