W tym roku lato przyszło do nas znacznie szybciej, niż nam się wydawało. Już w maju było baaaardzo ciepło, a w czerwcu lał się z nieba żar. Wszystkie baseny odkryte zapełnione były ludźmi. I wcale się nie dziwię. Ci z Was, którzy w tym czasie wzięli urlop trafili na przepiękną pogodę.

Na tegoroczny, letni sezon zaopatrzyłam się również przed słońcem. Wszelkie przeciwsłoneczne preparaty kupuję dużo wcześniej. Ale na półce w łazience zabrakło mi czegoś na podrażnienia.


Sięgnęłam po nowość dla mnie, czyli Thermi - pielęgnacyjno - łagodzący żel.


To idealny produkt zarówno latem, kiedy to skóra człowieka narażona jest głównie na częsty kontakt ze słońcem i promieniowaniem UV, ale również zimą: na mróz i wiatr. Zby wysoka i niska temperatura zaburzają naturalną barierę ochronna skóry, co doprowadza do licznych podrażnień. Ale nie tylko te czynniki mają na to wpływ.

Podrażnienia przyczyniają się także podczas codziennych rytuałów, jak chociażby zabiegi pielęgnacyjne,jak np. depilacja czy golenie.

Zadaniem Thermi jest:
- pielęgnacja i ochrona skóry narażonej na oparzenia, odmrożenia, podrażnienia, a nawet odleżyny,
- ochrona przed słońcem i działaniem wysokiej temperatury,
- łagodzenie podrażnień po różnych zabiegach dermatologicznych (np. peeling, mikrodermablazje) oraz kosmetycznych (wspomniana już depilacja/golenie, solarium), a także otarcia naskórka.

Produkt ten chroniony jest prawem patentowym. Zawiera molekułę Regen7, fizjologiczną substancję czynną pochodzenia witaminowego, która ma poprawić stan i wygląd skóry i chronić ją przed podrażnieniami.


Decydując się na ten produkt do dyspozycji mamy tubę w ilości 75 ml.


Sama zawartość jest przezroczysta. Czuć bardzo delikatny zapach mentholowy. To rodzaj hydrożelu, który nie wypływa z opakowania.


W chwili obecnej, zastosowany na skórę tuż po przesadnej ekspozycji na słońcu jakoś niekoniecznie dał mi to uczucie chłodu. Musiałabym go chyba trzymać w lodówce, aby uzyskać ten efekt. Ale serwuje nam przyjemną dawkę nawilżenia, co natychmiast przynosi ulgę. Stosowałam go na wieczór, tuż po kąpieli. Szybko się wchłonął, nie klei się i nie ma tej tłustej warstwy. Rano było dużo lepiej. Skóra nie parzy. Zaczerwienienia schodzą. Bąbelki na skórze się nie pojawiły. Tego najbardziej się obawiam, bo wtedy wiadomo...

Jeśli chodzi o depilację to również dobrze działa. Łagodzi podrażnioną skórę zwłaszcza w okolicach bikini.


Polecam, zwłaszcza, że łagodzi podrażnienia i nie jest drogi.

A jak Wy zabezpieczacie skórę przed słońcem?

9 komentarzy:

  1. Moja siostra ratowała się tym żelem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. polubiłam ten żel, fajnie łagodzi oparzenia po słońcu i podrażnienia po depilacji

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znałam tego żelu ale to może być fajny, wielofunkcyjny kosmetyk :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super jest ten żel, idealny do noszenia przy sobie. Mi pomógł po oparzeniu gorącym piekarnikiem

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę że taki żel na wakacjach może być bardzo przydatny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam go w domu i powiem Ci, że sprawdza się świetnie. Z moim szczęściem na oparzenia to jedyny ratunek jaki jest pod ręką ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam ten żel i uważam, że jest ok :) Jedzie z nami na wakacje nad morze na 100%

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam uczulenie na słońce i nawet czasami chwila sprawia, że mam bardzo czerwoną skórę. W przyszłym roku zainwestuje ten żel skoro przynosi ulgę.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz.