Hej Kochani... Czas na kolejną recenzję książkową, ponieważ głównie na nich ostatnio skupiam swoją uwagę.

Tym razem mam dla Was propozycje dość młodej autorki, jaką jest Urszula Stokłosa. "Cichoborek" jest jej debiutem i trzeba przyznać, że według mnie dość udanym. Na ponad 240 stronach mamy opisaną miejscowość, która tak naprawdę nie istnieje, ale czy tak jest rzeczywiście?


W 13 osobnych rozdziałach m.in.: pod bożym niebem, przeszkody małżeńskie, czy kopciuszek poznajemy historię wielu osób. Autorka włożyła sporo pracy w stworzenie postaci i ich opis. Dość obszerne charakterystyki niekiedy wywoływały uśmiech i moje niedowierzanie. Świadomość, iż jest to tylko książka i wymyślona historia wcale nie ułatwiała mi zrozumienia całości. Z jednej strony mamy mit, a z drugiej świat realny. I pytanie, które podczas czytania sobie zadawałam. W którym momencie kończy się wymysł, a zaczyna się realność?


Główną bohaterką jest Justyna i to właśnie jej postać wzbudza największe zainteresowanie mieszkańców Cichoborka. Kobieta wiele przeszła w życiu. Największą krzywdą, którą wyrządził jej los jest utrata rodziny.

"Michał i Józia jechali do teściowej. Mieli zawieźć jej imieninowy placek, który poprzedniego dnia wspólnie skleili. Było ślisko. Michał nie zapanował nad kierownicą. Samochód został zmiażdżony przez nadjeżdżającą  z naprzeciwka ciężarówkę tuż przez domem solenizantki. Dziecko zmarło na rękach babki."
 
Z kobiety, która uwierzyła w siebie dzięki mężowi i córce, po wypadku zostały tylko żal i rozpacz. By jakoś odnaleźć się w tym wszystkim i dojść do siebie kobieta przeprowadza się do Cichoborka, gdzie dostaje posadę opiekunki pewnej staruszki w podeszłym wieku. Oczywiście w miejscowości, w której wszyscy się znają od razu wzbudza sensację i zainteresowanie. Czy zmiana otoczenia pomoże Justynie odnaleźć się po stracie? Nie uważam, że dokładne streszczenie ma tutaj sens, więc odsyłam Was do czytania.

Jeżeli szukacie pozycji przy której odpoczniecie, to raczej źle trafiliście. Nie odnajdziecie tutaj prostoty i prymitywności. Chociaż pod pewnym względem postacie, stworzone przez autorkę, są typowym odwzorowaniem osób, które otaczają nas na co dzień. Właśnie dlatego, oprócz głównej postaci Justyny, poznajemy jeszcze kilka innych, a nawet kilkanaście kolejnych postaci, których losy są pod pewnymi względami ze sobą powiązane. Ktoś jest czyimś mężem, jednocześnie ojcem, w tym samym czasie również kochankiem. Mamy wiele ukrytych skandali, takich jak np. proboszcz, który wiele lat temu dopuścił się grzechu i zapłodnił swoją gosposię, żonę, która po tym, jak się dowiedziała, iż mąż ma kochankę odkrywa w sobie pociąg do kobiet i wiele, wiele innych. Należy przyznać, że autorka ma fach językowy w jednym paluszku. Zdania są rozbudowane i wielokrotnie złożone. Potrafi wciągnąć w stworzoną przez siebie historię i skłonić do refleksji.


Pozycję tą polecam tym wszystkim z Was, którzy lubią intrygi. Którzy pochodzą z małych miejscowości i doskonale wiedzą o tym, co to znaczy plotka. Z pewnością odnajdziecie tutaj miejscowych "wszystkowiedzących", którzy zawsze są źródłem informacji, nawet tych z palca wyssanych. Ponieważ jak czegoś nie wiedzą, to w czym problem, przecież sobie "dopowiedzą". W dzisiejszych czasach mamy wokół siebie wiele takich osób, które przede wszystkim interesują się czyimś życiem, a nie swoim. Warto się więc zastanowić, czy rozmawiając na czyjś temat nie popełniamy ogromnego błędu i nie robimy komuś krzywdy. Autorce udało się wciągnąć mnie w ten świat sennej wsi, która leży gdzieś na południu Polski. Ciekawa jestem czy po przeczytaniu tej książki rozpoznacie w Cichoborku jakieś konkretne miejsce? I czy jej mieszkańcy kogoś Wam przypomną?


5 komentarzy:

  1. moja wieś 15 lat temu właśnie tak wyglądała , teraz każdy na szczęście zajmuje się głownie sobą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jestem z dużego miasta, więc nie znam takich klimatów, ale tematyka ciekawa, tylko lista książek do przeczytania tak długa. Ale zapisuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubię książek, gdzie wydarza się taka tragedia jak tutaj- śmierć dziecka. Moja psychika nie jest silna żeby czytac takie historie

    OdpowiedzUsuń
  4. Historia jak z życia wzięta :D Z jednej strony fajnie, a z 2 nie wiem czy chcę się z nią zapoznam bliżej.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz.