Mogę się założyć, że każdy z Was w dzieciństwie miał swoje marzenia. 

Czy to babcia, dziadek, ciocia, sąsiadka, czy sklepowa za rogiem to jednak pytanie to przewijało się dość często: a kim Ty byś chciała / chciał zostać w przyszłości? Wtedy następuje cisza, dziecko patrzy Ci głęboko w oczy i myśli… myśli nad tym, kim to właśnie chciałoby być, kiedy dorośnie. Ja prócz tego, że standardowo - jak na dziewczynkę przystało - chciałam być księżniczką, wróżką, pszczółką Mają (była to wtedy moja ulubiona bajka), ale … miałam momenty zwrotne, kiedy marzyłam być strażakiem, wojskowym, czy … weterynarzem.

Tym ostatnim zawodem zainteresowałam się w momencie, kiedy to u nas w domu zagościł pewien czworonożny przyjaciel. Wiadomo, w międzyczasie zmieniały się moje zachcianki tak samo, jak w tej chwili dzieje się tak w przypadku moich dzieci. Na szczęście sentyment do zwierząt w nich tkwi, więc poszerzamy wiedzę o tematykę w tym zakresie.

Dwie propozycje wydawnictwa Dragon już Wam pokazywałam. Dotyczyły one serii „Wszystko o…”, a dokładniej „Wszystko o krowach” oraz "Wszystko o psach”

Tym razem pojawiła się seria przedstawiająca zawody. W nasze ręce trafił egzemplarz pt. "Czy krowy jeżdżą do weterynarza?" autorstwa Pana Łukasza Łebek.


Zatem idąc dalej w tematyce nie tylko tych łaciatych zwierząt mamy okazję zapoznać się z zawodem ... weterynarza.

Kim jest weterynarz?


Tak na dobrą sprawę weterynarzem może być każdy z nas pod warunkiem, że ukończy w tej dziedzinie studia, które nie należą do tych łatwych.

Potem możemy być lekarzem zawierząt towarzyszących. Pacjentami są tutaj wszystkie małe, puchate stworzenia, czyli psy, koty, króliki, świnki morskie. Są też lekarze zwierząt gospodarskich, tych już nieco większych, jak np. krowy, konie, świnie itd. Są też lekarze, którzy mają wszestronną wiedzę w dziedzinie żywności. Zadaniem tego typu osób jest dopilnowanie, aby jaja, mięso, czy mleko itd. były dla nas bezpieczne.

Nie jest to łatwy zawód ze względu chociażby na to, że zwierzęta nie potrafią mówić.

Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego weterynarz zamyka drzwi do gabinetu?


Grunt to spokój i bezpieczeństwo. Przychodząc ze swoim pupilem do lekarza musisz pamiętać, że w poczekalni możesz zastać też inne towarzystwo. Grzecznie siadasz i czekasz, aż Pan doktor Cię poprosi do środka. Podczas badania istotny jest wywiad: Ty, jako właściciel, musisz przekazać wszystkie ważne informacje, aby weterynarz mógł postawić odpowiednią diagnozę. Niewykluczone są też czasami dodatkowe badania, jak np. pobranie krwi, prześwietlenie (rentgen). Nie mówiąc o innych zabiegach.


Czy krowa jeździ do weterynarza? 


Zapewne chętnie wybrałaby się taka jedna, czy druga na przejażdżkę, ale dobrze wiesz, że jest to niemożliwe ze względu na jej gabaryty. W tej sytuacji przyjeżdża lekarz terenowy, pracujący poza gabinetem, czy to w święta, czy też w nocy. On musi być cały czas w gotowości. Jego samochód wyposażony jest w mini-aptekę. Sam zaś musi się przebrać w odpowiedni strój - kombinezon roboczy. Warunki u pacjenta są różne, czasem trzeba przedostać przez niekoniecznie przyjemne odchody zwierząt. Poza tym chyba nikt nie chciałby przesiąknąć nieprzyjemnym zapachem unoszącym się w niejednym chlewie, czy też oborze, prawda?

Takie i mnóstwo innych pytań pojawia się właśnie w tej książce. Łącznie jest ich aż 30!

Kto gryzie weterynarza?
Jak działa szczepionka?
Gdzie mieszkają pchły?
Dlaczego chomik nie lubi kuli?
Co to jest pasożyt? ....






Autor, z zawodu weterynarz, Pan Łukasz Łebek, na każde z nich stara się odpowiadać w sposób zruzumiały, bo jak wiadomo, odbiorcą książki są mali, ciekawscy obywatele. Opowiada o plusach i minusach tego zawodu, czasem przytacza smutne informację mając nadzieję, że czytelnik wyciągnie z tego mądre wnioski. Poprzez zdobyte już doświadczenie przekazuje nam też cenne rady: nie tylko jak prawidłowo zachowywać się w gabinecie weterynarii, ale przede wszystkim jak opiekować się swoimi czworonogami, czym je karmić, aby im nie zaszkodzić i na co zwracać szczególną uwagę. Może i jest tu zawartych kilka typowo medycznych słów, jednak całość została świetnie zaprezentowana. Odniosłam wrażenie, że to ciepła i wrażliwa osoba, która w 100% spełnia się w swoim zawodzie.

Podobnie, jak seria "Wszystko o...", tak również ta kolejna, opisująca zawody (oprócz "Czy krowy jeżdżą do weterynarza?" są również dwie inne: "Czy każdy może zostać pilotem?", "Skąd lekarz wie, jak leczyć?") zaliczam do książeczek edukacyjnych. Dziecko nie wszystko jest w stanie dowiedzieć się w szkole.


Na plus zasługują również ilustracje, za które odpowiedzialny jest Pan Tomasz Pląskowski. Fantastycznie obrazują treść, dzięki czemu czytane historie można sobie bezproblemowo wyobrazić.

Wydawnictwo Dragon po raz kolejny już nie zawiodło naszego czytelniczego gustu!


Pytanie tylko, na jaki zawód zdecydują się w przyszłości nasze dzieci... W tej sytuacji musimy uzbroić się w cierpliwość i grzecznie czekać. 


Brak komentarzy:

Dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz.