Witamina C jest jedną z tych, która niestety nie jest samoczynnie przez człowieka wytwarzana.
A nasze ciało wykorzystuje bardzo dużą jej ilość. To zaś oznacza, że jest ona dla prawidłowego funkcjonowania organizmu niezbędna. Przede wszystkim wzmacnia naszą odporność, o co warto dbać zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. Dlatego idąc tym tokiem myślenia należy ją regularnie spożywać. Robimy to oczywiście w ramach rozsądku, ponieważ jej przedawkowanie ma też swoje skutki uboczne (jak np. osłabienie, samoistne krwawienia, złe gojenie się ran, skłonność do występowania siniaków, bóle mięśni i stawów).   

Stała się bardzo popularna również w kosmetologii. Tak się składa, że jako silny przeciwutleniacz, zwalcza przede wszystkim wolne rodniki, które to odpowiedzialne są za nieprzyjemny dla nas proces starzenia się skóry. Natomiast jej brak widoczny jest już na twarzy, np. poprzez utratę jędrności skóry, pojawienie się ciemniejszych plamek, czy przebarwień, zmarszczki wokół oczu.


 - nowa generacja Mag Witamina C: bez stearynianu magnezu oraz innych substancji pomocniczych - 


Jest to bezpieczna i doskonale przyswajalna forma witaminy C bez powszechnie stosowanego w tego typu suplementach sterynianu magnezu, który gromadzi się na ściankach jelit blokując chłonność substancji odżywczych. Dzięki buforowaniu askorbinianem sodu jest bezpieczna dla żołądka i nerek.


Dokładna zawartość jednej kapsułki to:
- 250 mg kwasu L-askorbowego,
- 281mg L-askorbinianiu sodu,
- kapsułka z pullulanu - 100% roślinna, organiczna, wegańska i jest prebiotykiem.

Zawartość witaminy C w 2 kapsułkach: 1000 mg (1250% RWS*). 


W tym przypadku mamy dwojakie zastosowanie:
1. zalecana porcja dzienna: 1-2 kapsułki,
2. może być aplikowana również bezpośrednio na skórę, co pozytywnie wpłynie na zmarszczki, stłuczenia, blizny, żylaki, zmiany nowotworowe itp. W tym celu polecane jest wymieszać zawartość jednej kapsułki z kilkoma kroplami tłoczonego na zimno oleju (np. lnianego) i wcierać w wilgotną skórę w zależności od schorzenia - nawet kilka razy dziennie. Możemy również kapsułkę dołożyć do ulubionego kremu.

Dla mnie najlepszą opcją jest mieszanka dwóch kapsułek z odrobiną wody przegotowanej. Rano niestety nie mam czasu na aplikację, ale wieczorkiem, tuż po dokładnym oczyszczeniu skóry na twarzy nakładam sobie taką mini-maseczkę. 


Najlepsze efekty uzyskujemy oczywiście przy jednoczesnym przyjmowaniu doustny.

 Cieszę się, że mogę dostarczać swojemu organizmowi odpowiednią ilość witamin C. Na pewno wpłynie to jak najbardziej pozytywnie na funkcjonowanie organizmu, ale również i na skórę. Nic mnie nie podrażniło, tak więc staram się 2 x w tygodniu robić sobie taką w pełni naturalną maseczkę.


Myślę, że w tej chwili w związku z panującym koronawirusem warto zadbać o swoją odporność i zażywać w takiej właśnie postaci witaminę C. Życzę Wam zatem dużo zdrowia i abyśmy jak najszybciej powrócili do normalności.

A Ty w jaki sposób przyjmujesz witaminę C?

Brak komentarzy:

Dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz.