Wiele już razy pisałam tutaj na blogu o tym, że latem pielęgnacja skóry wygląda u mnie zupełnie inaczej, przede wszystkim lżej, a co za tym idzie - znacznie przyjemniej.
Ciężkie kremy do twarzy idą wówczas na bok, chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że z biegiem czasu zarówno je, jak i grube ubrania będę zaraz zaś przepraszać, ponieważ lato dobiega końca..
To, co ostatnio odkryłam, co odpowiednio nawilża, a nie jest jednak typowym kremem to żel przeciwstarzeniowy Repaskin Mender Antiaging Gel od Sesderma.
Mój urlop rozpoczął się z dość dużą pompą, ponieważ raz - nasz młodszy syn złamał sobie nadgarstek, a dwa - nagle zrobiło się strasznie upalnie. Temperatury sięgały ponad 35 stopni w cieniu. Dlatego też postanowiłam chronić skórę przed tak wysokim promieniowaniem UV, który dość szybko powoduje u mnie liczne przebarwienia (brązowe plamki na twarzy mocno widoczne). A nie będę kłamać, że się nie opalałam, bo bym skłamała.
Z marką Sesderma swoją przygodę rozpoczęłam już jakiś czas temu. Recenzowałam Wam wówczas nie tylko mgiełkę Repaskin Mender Liposomal, którą z czystym sumieniem mogę polecić, ale także żel do dezynfekcji rąk Lactyferrin Hand Sanitizer Gel. Takie cuda znaleźć możecie w sklepie Topestetic.
Bez zbędnego zastanawiania się po raz kolejny weszłam na stronę i zamówiłam sobie przeciwstarzeniowy żel Sesderma. Nie mogłam się oprzeć i do koszyka wrzuciłam sobie również kosmetyczkę Topestetic. Bardzo lubię mieć takie akcesoria.
Jeżeli chodzi o ten kosmetyk to jak już wspominałam chroni on naszą skórę przed ekspozycją na słońcu, a tym samym spowalnia proces starzenia się (mam na myśli oczywiście zmarszczki). Składniki w nim zawarte (te najbardziej aktywne to wyciąg z rzodkiewnika pospolitego, panthenol, probiotyki) przede wszystkim odżywiają skórę, stymulują jej zdolności ochronne oraz zapobiegają jej przesuszeniu. Oczywiście nie można go traktować jako typowy krem z filtrem. Jednak w połączeniu z kremem zminimalizuje ryzyko pogorszenia się jej kondycji.
Zawiera 50 ml i co dla mnie jest istotne - wyposażony jest w pompkę. Dwa tzw. "pstryknięcia" i spokojnie pokrywam nim całą twarz.
Ma przyjemny, pobudzający, orzeźwiający i świeży zapach. Jego chłonność jest świetna z tego względu, że jest to bardzo lekki kosmetyk, nie zapychający, nie rolujący się, a tym samym bardzo fajny pod makijaż. Mam nawet wrażenie, że tuż po aplikacji lekko chłodzi. Początkowo miałam wątpliwości co do jego efektów, czyli nawilżenia. Ale kiedy całkowicie się wchłonie nie było mi nic więcej tak naprawdę potrzebne. Próbowałam nałożyć jeszcze krem, ale w tej sytuacji zrobiło mi się zbyt ciężko na twarzy. Nie wiem, ile mi go pozostało, ponieważ nie widać zawartości. Ale trzymając w dłoni obawiam się, że pozostały mi już niestety reszty.
Także kolejny plus dla marki Sesderma i sklepu Topestetic, który jak zawsze ma same perełki w ofercie.
Mój urlop rozpoczął się z dość dużą pompą, ponieważ raz - nasz młodszy syn złamał sobie nadgarstek, a dwa - nagle zrobiło się strasznie upalnie. Temperatury sięgały ponad 35 stopni w cieniu. Dlatego też postanowiłam chronić skórę przed tak wysokim promieniowaniem UV, który dość szybko powoduje u mnie liczne przebarwienia (brązowe plamki na twarzy mocno widoczne). A nie będę kłamać, że się nie opalałam, bo bym skłamała.
Z marką Sesderma swoją przygodę rozpoczęłam już jakiś czas temu. Recenzowałam Wam wówczas nie tylko mgiełkę Repaskin Mender Liposomal, którą z czystym sumieniem mogę polecić, ale także żel do dezynfekcji rąk Lactyferrin Hand Sanitizer Gel. Takie cuda znaleźć możecie w sklepie Topestetic.
Bez zbędnego zastanawiania się po raz kolejny weszłam na stronę i zamówiłam sobie przeciwstarzeniowy żel Sesderma. Nie mogłam się oprzeć i do koszyka wrzuciłam sobie również kosmetyczkę Topestetic. Bardzo lubię mieć takie akcesoria.
Jeżeli chodzi o ten kosmetyk to jak już wspominałam chroni on naszą skórę przed ekspozycją na słońcu, a tym samym spowalnia proces starzenia się (mam na myśli oczywiście zmarszczki). Składniki w nim zawarte (te najbardziej aktywne to wyciąg z rzodkiewnika pospolitego, panthenol, probiotyki) przede wszystkim odżywiają skórę, stymulują jej zdolności ochronne oraz zapobiegają jej przesuszeniu. Oczywiście nie można go traktować jako typowy krem z filtrem. Jednak w połączeniu z kremem zminimalizuje ryzyko pogorszenia się jej kondycji.
Zawiera 50 ml i co dla mnie jest istotne - wyposażony jest w pompkę. Dwa tzw. "pstryknięcia" i spokojnie pokrywam nim całą twarz.
Ma przyjemny, pobudzający, orzeźwiający i świeży zapach. Jego chłonność jest świetna z tego względu, że jest to bardzo lekki kosmetyk, nie zapychający, nie rolujący się, a tym samym bardzo fajny pod makijaż. Mam nawet wrażenie, że tuż po aplikacji lekko chłodzi. Początkowo miałam wątpliwości co do jego efektów, czyli nawilżenia. Ale kiedy całkowicie się wchłonie nie było mi nic więcej tak naprawdę potrzebne. Próbowałam nałożyć jeszcze krem, ale w tej sytuacji zrobiło mi się zbyt ciężko na twarzy. Nie wiem, ile mi go pozostało, ponieważ nie widać zawartości. Ale trzymając w dłoni obawiam się, że pozostały mi już niestety reszty.
Także kolejny plus dla marki Sesderma i sklepu Topestetic, który jak zawsze ma same perełki w ofercie.
Sesderma ma wiele udanych produktów :)
OdpowiedzUsuńZ Sesdermy miałam jedynie serum do twarzy :)
OdpowiedzUsuńJedna z moich ulubionych firm kosmetycznych. Miałam już kilka produktów i jestem zachwycona
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, bardzo mnie zaciekwaiłaś tym produktem :)
OdpowiedzUsuń_________________
http://szybkafaktura.pl/blog/kody-pkd-co-to-takiego-i-jakie-maja-znaczenie-dla-przedsiebiorcy/