Twórczość Dominiki Smoleń miałam okazję już poznać czytając i tym samym recenzując Wam "Candy" (PS: Dominika liczę na kontynuację). Treść znajdziecie tutaj. Dzisiaj przychodzę do Was z kolejną książką, a mianowicie "Żar pocałunku". Premiera miała miejsce pod koniec sierpnia. Jest to literatura obyczajowa w połączeniu z fajnym romansem. 

Jeżeli jesteście ciekawi, co tym razem wyszło spod pióra Dominiki to zapraszam do dalszej treści. 


Autorka po części wprowadza nas w świat pewnej dyscypliny sportu, jaką są skoki narciarskie. Tak się składa, że to właśnie tym zajmuje się bohater książki. Wojtek, syn niegdyś znanego skoczka już od najmłodszych lat trenuje, by móc dorównać ojcu, który wciąż ma zbyt duże wobec niego wymagania. 

Mężczyźni nie pałają zbytnio do siebie sympatią, przez co też nie ma między nimi za dobrych relacji. Ojciec zamiast wspierać swoje dziecko, cieszyć się nie tylko z jego sukcesów, ale akceptować również i porażki potrafi tylko krytykować, wytykać błędy lub wcale się nie odzywać. W przeciwieństwie do mamy, w której Wojtek akurat zawsze ma odpowiednie oparcie. 

Życie chłopaka to ciągłe treningi i ograniczenia. Sport i związane z tym jego plany na życie mają swoje plusy, jak i minusy. Do tych drugich należy chociażby brak czasu, przez co też i brak przyjaciół. Chłop ma już ponad 20 lat, a jest prawiczkiem, bo nigdy w życiu nie miał nawet dziewczyny.

Podczas kolejnych, zresztą bardzo ważnych dla niego zawodów ulega kontuzji, która przekreśla jego marzenia na dłuższy czas. Zmuszony jest znaleźć inny plan na obecną rzeczywistość. Na szczęście wspierają go w tym koledzy z drużyny. A najbardziej Błażej. Aby zdołowanego po porażce chłopaka trochę rozerwać prosi go o pewną przysługę. Podczas jego nieobecności z powodu zbliżających się zawodów ma on zająć się jego siostrą, która akurat na tydzień przylatuje z Anglii. Jak się okazuje Daria to twardy orzech do zgryzienia. Jest dość opryskliwa i zaskakuje chłopaka już po kilku chwilach od ich pierwszego spotkania. Na początku go irytuje, ale Wojtek dość szybko zmienia front i zaczyna czuć się nią zauroczony. Tych kilka wspólnie spędzonych dni przepełnionych jest wieloma pozytywnymi chwilami, które pokazują chłopakowi jak wiele stracił  z życia usilnie trenując i trzymając się sztywnych reguł. Po tygodniu dziewczyna jednak wyjeżdża... Wojtek próbuję o niej zapomnieć zdając sobie sprawę z tego, że przecież związek na odległość raczej nie ma sensu... Ale to nie jest takie proste. Ewidentnie się zakochał i nie potrafi wymazać dziewczyny ze swojego serca.

Pewnego dnia, z powodów rodzinnych, Daria powraca do Polski. Oznacza to, że nasz bohater otrzymuje szansę, aby móc jej pokazać, co do niej czuje. 
  

Czy uda im się poskładać swoje uczucia w całość? Czy Wojtek wybierze karierę skoczka, czy miłość? 
O tym dowiecie się sięgając po tą pozycję.


Autorka, Dominika, ukazuje nam dwa odmienne światy. Mamy tu zderzenie biedy i dostatku, szaleństwa i sztywnych reguł, bieg za marzeniami o karierze za wszelką cenę i próba zwykłego przetrwania w szarej rzeczywistości. Wojtek i Daria są prawdziwi. Myślę, że to, co spotyka ich w tej historii spotyka również i nas na co dzień. Często musimy podejmować ryzykowne decyzje, by przetrwać. Stosujemy regułę "coś za coś". Jesteśmy krytykowani przez rodziców, gdyż mają zbyt wygórowane oczekiwania wobec nas i chcieliby, żebyśmy przeżyli nasze życie wedle ich zasad. Plus za polskie klimaty - mam tu na myśli imiona bohaterów.

Pamiętajmy, że przede wszystkim warto jest zawsze słuchać własnego serca, nigdy się nie poddawać i wierzyć, że miłość stanowi najważniejszą wartość w naszym życiu. Czasami warto jednak spojrzeć nieco w inną stronę właśnie po to, aby czegoś nie stracić / nie przeoczyć i w efekcie nie mieć po latach do siebie pretensji za to, że mogło być inaczej. Owszem - zawsze może być inaczej, los jest w końcu nieprzewidywalni i lubi kłaść kłody pod nogi, ale idźmy za głosem serca, a nie tym, co ktoś nam narzuca. Rady są dobre, ale to od nas zależy to, czy będziemy szczęśliwi.

Kończąc ten wpis chciałabym podziękować Dominice za możliwość przeczytania egzemplarza. Jest to lekka, przyjemna pozycja, idealna bez względu na porę roku. Szybko się czyta, a co najważniejsze - można z niej się czegoś nauczyć i wyciągnąć pewne wnioski. To właśnie w książkach doceniam.


1 komentarz:

  1. Fajna , lekka historia. Taka w sam raz na zbliżające się jesienne wieczory :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz.