Ale ten czas leci… Zdecydowanie za szybko… Chociaż od premiery książki K.N. Haner pt. „Zła chwila” minęło już ponad pół roku, to dopiero teraz niedawno mogłam ją całkowicie skończyć. Jest to już trzeci tom dotyczący serii Niebezpieczni Mężczyźni, będący kontynuacją losów Blair i Phixa. 

Dla tych jeszcze nie wtajemniczonych dorzucam tu linki, w których macie opisane przeze mnie zarówno 1, jak i 2 tom:

W 3 części Blair po śmierci swojego ojca przejmuje firmę i bierze sprawy w swoje ręce. Stara się nie myśleć o tym, że gdzieś tam w tyle nadal ma opinię taniej dziwki, która dzięki jej ojcu wciąż ciągnęła się za nią jak smród po gaciach. Na szczęście u swojego boku ma zaufaną osobę, tzw. osobistą „prawą rękę”, czyli Liama, który od lat współpracował z jej ojcem, który ten biznes zna dosłownie od podszewki, ma obcykane wszystkie odbyte transakcje, zna klientów, ich oczekiwania, ma zawsze w głowie ułożony plan A, B, a nawet C. Mężczyzna zdaje sobie sprawę z tego, że dziewczyna przejmuje na swoje barki kolejne bagno, ale nie chce jej zostawić z tym samej, ponieważ mogłaby sobie z tym najzwyczajniej nie poradzić. Straciła Davida, osobę, której w tym pełnym manipulacji światku ufała, a którą jej odebrano. Z drugiej strony wciąż myślała o Phixie, coś ją do niego przyciągało, ale i paraliżowało budząc lęk. Prawda była taka, że to właśnie z nim miała umowę, którą on sam w dniu ślubu jej podsunął. I zapadł się pod ziemię…

Po tak ciężkich, drastycznych doświadczeniach Blair próbuje pokazać, co to nie ona i faktycznie staje się coraz bardziej silniejsza.

Dlatego tym bardziej potrzebuje teraz silnego kopa, aby się zmotywować do dalszego działania. Liam musiał ją w tym uświadomić i ogarnąć. Chce dziewczynie pomóc, po prostu przy niej być, doradzać i motywować.

„To, co w tobie siedzi, co przeżyłaś, sprawi, że wygrasz tę wojnę, bo przetrwałaś. Nie poddałaś się, a teraz jest w tobie tyle gniewu i bólu, że z łatwością przemienisz je w sukces”.

 - NIESPODZIEWANY POWRÓT PHIXA -

Sprawy nabierają tempa w momencie, kiedy Gruzini kradną kontener pełen koki. Liam twierdzi, że to jakaś prowokacja, ponieważ oni nie handlują tego typu towarem i nigdy nie robili żadnych problemów.  Blair doprowadza do konfrontacji, w trakcie której dowiaduje się, że cały łup może odzyskać w zamian za informację, gdzie jest Phix… Jak się później okazuje to właśnie on stał za tą całą gruzińską akcją chcąc sprawdzić, co powie Blair, gdy będą ją o męża wypytywać. Dzięki tej sytuacji utwierdził się w przekonaniu, że jego żonka naprawdę daje sobie radę.

„ - Obserwowałem cię przez ostatnie tygodnie. Dobrze sobie radzisz, fikcyjne małżeństwo ci służy, ale wszyscy w końcu się zorientują, że niczego dla nich nie ugrasz, że nie mamy kontaktu, a wtedy staniesz się celem. Jeśli do tego czasu nie zdobędziesz pozycji swojego ojca, to nie masz szans”.

Pojawienie się Phixa spowodowało nagły przypływ emocji, między nimi ponownie zaczęła buzować chemia, wróciło pożądanie, które nadal ich łączyło. Na domiar złego Blair zostaje zupełnie przypadkowo przez jednego z ochroniarzy postrzelona. Opiekę nad nią przejmuje oczywiście nikt inny, jak sam Phix, przenosząc ją na czas rekonwalescencji do swojej willi. Tam się o nią troszczy, zmienia jej opatrunki, i podaje leki, dzięki czemu kobieta powoli zaczyna dochodzić do siebie. W tym czasie Phix coraz bardziej przed żoną się otwiera, pragnął jej, chciał ponownie zdobyć jej zaufanie i oddanie... Ba, wyznał nawet, że ją kocha… Zdradził też, że celowo sprzedał firmę Liamowi, aby się nią opiekował.

Na jakiś czas musi ją jednak zostawić i wyjechać do Europy, aby załatwić jakieś sprawy z Masonem. Przed wyjazdem krótko uprzedza, że po jego powrocie chce wyprawić bankiet, na którym oboje po raz pierwszy oficjalnie się razem pojawią. W uroczystości celowo udział mieli wziąć wszyscy ci, którzy powinni wiedzieć, że Blair jest właśnie z Phixem i że do niego należy. Chodziło mu o zbudowanie mocnego wizerunku działającego na korzyść obydwu stron, na tyle, aby nikt nie odważył się tknąć żony najniebezpieczniejszego płatnego mordercy na świecie. Lista gości nie do końca się jednak Blair podobała, zwłaszcza, że przy ich stole mieli siedzieć mężczyźni, którzy w przeszłości robili z niej dziwkę. Gościem miał być nawet Mason, który przecież też chciał, aby Phix ją zabił. Mimo wszystko został on zaproszony, ponieważ kiedy zobaczy ich razem szczęśliwych, to może odpuści i zakopie topór wojenny oraz uprzedzenie do kobiety.

Do dnia bankietu Phix załatwiał swoje różne szemrane interesy, a pozycja Blair cały czas rosła. Rana po postrzale się goiła. Kobieta się relaksowała, sporo czasu spędzała z Liamem, który ostatecznie również zaproszony został na bankiet, chociaż miało go tak naprawdę tam nie być. Pewnego feralnego dnia podczas relaksu w jakkuzi Liam całuję Blair, co niespodziewanie widzi Phix i generalnie nic z tym nie robi. Coś go nagle blokuje i ucieka z domu nie patrząc, jak to się kończy.

 Od tego incydentu Phix się nie odzywa. Nie dzwoni, nie odpisuje na smsy…

- DZIEŃ BANKIETU -

W dniu bankietu Blair odbiera specjalnie dla niej zamówioną, długą, czarną suknię bez pleców z kapturem. W swoim pokoju pełna obaw, co wydarzy się tego wieczoru, nabierała pewności i czekała na męża, jednak ten się nie pojawiał. Sama jednak zeszła na salę, gdzie nagle ujrzała Phixa obejmującego brunetkę w identycznej sukni… Okazało się, że to Sofia, córka Masona, a jednocześnie druga przyszła żona Phixa…

Blair na ich widok czuje ogromny ból i upokorzenie. Chce opuścić salę, jednak Mason zakazuje jej wyjść. Ma zostać i zachowywać się jak wzorowa żona. Postanawia wyjść z nią na zewnątrz, aby się przewietrzyć, jednak po chwili zaczyna się do niej dobierać. Blair odwracając jego uwagę wyszarpuje mu broń, próbuje strzelić, jednak kula leci kilka cm od głowy, a całą farsę zatrzymuje nagle Phix, który niespodziewanie się pojawia...

Karze swojej żonie natychmiast opuścić wille, jednak Blair martwi się nagłym zniknięciem Liama. Nie chciała bez niego wyjść. Ochroniarze też nie mogli go nigdzie znaleźć. Kobieta wciąż dopytywała, stawiała opory, ale znowu wyprzedził ją Phix, przytknął jej do ust jakiś kawałek materiału i natychmiast straciła przytomność.

Ocknęła się w sypialni w domu, do którego przywiózł ją człowiek Phixa. Ochroniarzom niestety nie udało się skontaktować z Liamem. Prawdopodobnie został on porwany. Wszyscy byli zaniepokojeni. Blair musiała przejąć dowodzenie i współpracować z ochroną. Na domiar złego ponownie nieznana grupa przejęła im towar: zginęły dwa kontenery koki i broni. Mieli na nią akurat dobrego klienta, więc trzeba było go nieco urobić i poinformować, że dostawa może się opóźnić. Kupującym był znany producent filmowy Harry Cavallari ceniący sobie dyskrecję. Blair zorganizowała z nim spotkanie, podczas którego wprost wyznaje, że okradł ją własny mąż. Harry znał zarówno ojca Blair, jak i Liama. Mówi, że jej ojciec to bandyta i potwór, ale Liama bardzo lubi i szanuje, dlatego daje im zielone światło i poczeka na swój zamówiony towar… Proponuje nawet pomoc pod warunkiem, że nie stoi za tym Phix.

Po tym spotkaniu ochroniarze odwożą Blair na obrzeża miasta do hotelu. Tam niespodziewanie otrzymuje smsa o treści: „Wyjdź sama z hotelu. Będę czekał na parkingu”. Kobiecie udaje się jakoś wymknąć. Dochodzi do konfrontacji. Phix przyznaje się, że widział ją z Liamem. Był rozbity i wściekły. Karze jej dokonać wyboru: albo on, albo Liam… Zabiera ją do willi, chcąc po prostu przy niej odespać zerwaną noc, po czym nad ranem odwozi ją z powrotem do tego samego hotelu, gdzie przebywał Lucas i ludzie Liama. Domyślili się, że Blair nie było na noc w hotelu. I chociaż wszyscy byli jej nieobecnością zmartwieni, to jednak dowiedzieli się, że Liam żyje i że muszą go odbić.

- PODSUMOWANIE –

„Zła chwila” to książka, która od samego początku wciąga.

Kasia zafundowała tutaj tyle emocji, że nie idzie ich momentami ogarnąć. Dzieje się i to bardzo dużo. Akcja toczy się właściwie cały czas. Phix powraca i to z pompą, odkrywając swoją osobą co chwile kolejne karty przepełnione wcześniej tajemnicą. Na jaw wychodzi prawda na temat Davida, którego, jak się okazuje Phix cały czas traktował jak brata i go finalnie nie zabił. A doskonale wiedział, że miał on romans z Blair. Mógł to zrobić, a jednak się powstrzymał.

Jeśli chodzi o Blair to jej losy od początku były dogłębnie spisywane przez ojca w teczce. To potwór, który miał na nią plan i zgotował jej takie, a nie inne życie. Matka podpisała z nim umowę, że to właśnie ich córka ma zająć jej miejsce, a ona sama ma zniknąć. I tak też się stało.

Pojawia się również Liam, służący pomocą, a jednak knujący coś w swojej główce pełnej tajemnic. Polubiłam go, ale jakoś nie do końca mu ufałam, miałam wrażenie, że chciał wykorzystać fakt, że nie ma Phixa i zbliżyć się do Blair.

Cały splot wydarzeń to totalny rollercoaster. Ciężko jest pojąć mafijny półświatek pełen krwi i bólu. Trzeba wykazać się niebywałą odwagą, aby działać w takiej branży, zapracować sobie na renomę mając i tak świadomość tego, że za rogiem w każdej chwili może nas ktoś sprzątnąć. Bo takie są zasady… Między bohaterami jest mnóstwo niedomówień, pretensji, żalu, pojawia się próba odbudowy zaufania, co w przypadku głównych bohaterów nie jest takie proste, jakby się wydawało. Z drugiej strony przoduje namiętność, budzą się emocję, wielkie wyznania, w które chce się wierzyć, bo tak serce pragnie, jednak rzeczywistość pokazuje swoją zupełnie inną odsłonę i kładzie kłody pod nogi. Chwila nieuwagi i to wszystko można stracić. Pytanie tylko, czego tak naprawdę chcą Blair i Phix? Mam wrażenie, że coś ich do siebie ciągnie, a jednocześnie odpycha. Kiedy już wszystko schodziło na odpowiedni tor nagle pojawiał się między nimi wielki boom i wszystko się znowu plątało. Oni sami się już gubili w tym, co mówią i robią. Raz się nienawidzili, a po chwili padali sobie w ramiona zapominając o tym, co jest dobre, a co złe. I już sama nie wiem, czy w ich przypadku jest jakakolwiek możliwość na happy end. Zwłaszcza żyjąc w takim, a nie innym świecie, pełnym brutalności, poniżania, gdzie pieniądz wiedzie prym i dyktuje warunki…

Ale podoba mi się to, w jaki sposób Kasia wykreowała postacie.
Naiwna, początkowo strasznie wkurzająca mnie Blair stała się wreszcie twardzielką. I fighterką. Zdobyte doświadczenia niekoniecznie te dobre spowodowały, że stanęła na czele armii i została Królową koki. Wzięła się wreszcie w garść, przestała marudzić i się ogarnęła. Przejęła po ojcu firmę i pokazała, że ma jaja. Momentami jednak dalej się trochę gubiła. Ale działo się to tylko wtedy, kiedy obok pojawiał się właśnie Phix.

A Phix? Mimo, że pod maską udawał seryjnego mordercę, a bez niej był dupkiem bez serca, to w tej części coś się w nim zmieniło. Na tyle, że go naprawdę polubiłam. W głębi duszy nie chciał źle. Chciał pozwolić odejść Blair bez obaw, że znowu ktoś zrobi z niej dziwkę. Bolało go to, jak była przez ojca i jego klientów traktowana. I powoli zaczął się do niej przekonywać, martwić się o nią, a nawet darzyć ją czymś więcej na tyle, że w pewnym momencie wyznał jej nawet miłość. 
 Mam nadzieję, że w 4 tomie autorka da temu małżeństwu szansę na lepsze życie w miłości, zgodzie i wzajemnym zaufaniu. Poza tym ciekawa jestem, co się stało z Liamem i czy aby na pewno chłopaczyna przeżyje…

Polecam Wam sięgnąć po tą książkę pod warunkiem, że przeczytacie 1 i 2 tom. Bez tego bym nawet nie podchodziła chociażby z tego względu, że wątki się łączą, więc warto być na bieżąco. W tej części czeka na Was dużo wrażeń, krwi, pikanterii, odrobinka pożądania ze szczypta namiętnego seksu, intrygi, napady, zbrodnie, żądza pieniądza, żądza władzy, świat mafii i jego zasady, a przede wszystkim ciekawa opowieść trzymająca cały czas w napięciu.

Gwarantuję Wam, że nie będziecie się nudzić i jak dobrze pójdzie to zerwiecie nockę, aby dobić do końca. Ja byłam na tyle ciekawa, że mimo, iż się źle czułam i nie miałam siły w dłoni trzymać książki to desperatka zamówiłam sobie audiobooka i wkręciłam się do końca. A teraz niestety muszę uzbroić się w cierpliwość i czekać na następny tom, który ma się już w przyszłym roku ukazać.

Także Kasieńko działaj, bo czekamy.
 

4 komentarze:

  1. Muszę przyznać, że książka wydaje się być bardzo ciekawa. Okładka również przyciąga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o książki Kasi to każdą mogę polecić :)

      Usuń
  2. Lektura idealna na zimny zimowy wieczór. Warto po nią sięgnąć.
    ______________________________
    https://lobos.promo/aktualnosci/strona/0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto warto - potwierdzam 🙂 pozdrawiam serdecznie

      Usuń

Dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz.