Od premiery książki, o której będzie dzisiaj mowa, minęło już pół roku. Niby dużo, niby mało. I chociaż już wtedy, w marcu, miałam niemalże całą przeczytaną, to niestety los postanowił mi nieco pokrzyżować życie...
Wszystko to, co dotychczas lubiałam / robiłam, musiało pójść na drugi tor, ponieważ w grudniu 2020 wykryłam guza w jednej z piersi... Po licznych badaniach w Centrum Onkologii we Wrocławiu okazało się, że mam dwa, do tego złośliwe, więc zaczął się męczący proces badań, po których lekarze zdecydowali, że muszę poddać się mastektomii piersi (wraz z rekonstrukcją)... W chwili obecnej jestem już po operacji, siedzę w domu i próbuję normalnie funkcjonować, aczkolwiek jest to dość wyimaginowane słowo. Nie wspomnę, że przede mną jeszcze dalsze leczenie, ale o tym dokładnie dowiem się jutro na miejscu we Wrocławiu, ponieważ mają wyniki badań (guzów i węzłów chłonnych).
Nie miałam głowy do czytania aż do ostatniej niedzieli. Tego dnia postanowiłam wykorzystać chwilę tylko dla siebie i dokończyć raptownie tych 80 stron "Femme Fatale".
Jest to drugi tom zaraz po książce "Skandal", którą to Kasia wydała pod swoim prawdziwym nazwiskiem.
Kojarzycie, co działo się w pierwszej części? (moją recenzję "Skandalu" znajdziecie tutaj)
Julia, właściwie na rozkaz ojca, musiała zostać asystentką pewnego wpływowego biznesmena, Jamesa. Między nimi nawiązuje się namiętny romans, który wywołuje skandal. Na domiar złego nasza bohaterka dowiaduje się, że mężczyzna, w którym się zakochała, ma żonę, o czym najwidoczniej zapomniał jej powiedzieć. Miłość pęka jak bańka mydlana, chłop znika, zostawiając rozczarowaną, ranioną i nie widzącą sensu dziewczynę samą.
"FEMME FATALE"
Po wywołanym w pierwszej części skandalu Julia wraca do Polski i próbuje na nowo stanąć na nogi. A wiadomo, że najlepszym lekarstwem na złamane serce jest praca, dlatego przyjmuje pewną atrakcyjną ofertę i wyjeżdża do Francji. Na miejscu okazuje się, że ma pomóc w wykończeniu budowy ekskluzywnego hotelu i zarządzać nim tak, aby cokolwiek ruszyło. Chodziło o organizację pracy, stworzenie ekipy, otwarcie i początkowo prowadzenie samego hotelu. Julia miała w końcu dar do negocjacji z inwestorami i klientami, więc nie bez powodu Iga, jej siostra, właśnie ją do tego zadania wytypowała. Chociaż Julia początkowo jest zaskoczona i nie do końca wierzy w to, że jej się uda stanąć na wysokości, to jednak mimo wszystko udaję się do Paryża.
Właścicielem tej ogromnej inwestycji, a zarazem jej szefem jest Gaspard, inteligentny, przystojny i uwodzicielski Francuz. Jest typowym kobieciarzem trzymającym się tego, że "trzeba być otwartym i korzystać z życia. Nie ma nic lepszego, jak dobre wino, jedzenie i seks". Mimo początkowych wątpliwości ze strony Julii oboje bardzo szybko odnajdują się w swoich rolach, a wspólny seks staje się dla nich niezobowiązującym relaksem i zabawą.
Wszystko szło by zgodnie z planem, ale nagle na drodze tej budowlanej sielanki staje były kochanej bohaterki, James, który okazuje się nie tylko wspólnikiem Gasparda, ale też jego ... przyjacielem. Żeby było jeszcze weselej to ulokował się w tym samym hotelu, na tym samym piętrze i w apartamencie znajdującym się tuż obok Julii.
Jak potoczą się losy bohaterów? Czy Julia odetnie się od przeszłości i znajdzie lekarstwo na swoje pęknięte serce? Co z Gaspardem? A może James wyzna dziewczynie prawdę i będzie wielki come back?
Pierwszy tom, czyli "Skandal" wydawał mi się bomba, ale to, co dzieje się w "Femme Fatale" to petarda. Dużo się tu dzieje, oj dużo i to od samego początku. Julia, wcześniej motająca się, zadurzona w Jamesie, teraz próbuje być twardą babką. Chce czerpać z życia tyle, ile się da, bo po co się niepotrzebnie zamartwiać. Już raz przecież została oszukana, dlatego nie zamierza tego powtórzyć. Pikanterii w jej życie wprowadza Gaspard, jej szef, a zarazem kolejny kochanek, wręcz kobieciarz, który do niczego nie zobowiązuje, ma typową francuską mentalność, stąd też do seksu ze swoją asystentką ma bardzo swobodne podejście. Zaś James - facet, który bez słowa znika i nagle niczym Filip z konopi pojawia się z powrotem i plącze Julii w głowie próbując ją odzyskać - no bez jaj!
Co robi nasza Julia? Bzyka się na dobre z jednym i drugim. A myślałam, że po ostatnich doświadczeniach nabrała nieco oleju do mózgu i w kwestii mężczyzn będzie bardziej ostrożna. Ale się myliłam...
Za to właśnie lubię pióro Kasi. Ma kobieta talent, pomysły i odwagę, aby o tym pisać. Każda jej książka wciąga od początku. Najlepsze są początki - spokojne, aż nagle jak bumerang następuje zmiana akcji i czytasz bez końca chcąc dobrnąć do ostatniej strony. Jest tu dużo emocji. Postacie są tak wykreowane, że nigdy nie wiadomo, co im odwali. Tym razem nie stałam po stronie Julii, bo według mnie jej zachowanie było strasznie głupie. Chyba jakiś idiota jej podpowiadał, co ma robić. Rozumiem, że się ma te swoje potrzeby seksualne i trzeba je jakoś zaspokajać, ale rany Julek weź Ty sie kobieto ogarnij i zdecyduj, czego tak naprawdę chcesz! Przecież na jednym mężczyźnie się już sparzyła. A tutaj zaczęła jakieś szopki odwalać jak mała nastolatka. Gdyby mogła to jeszcze ciepła, tuż spod kołdry wędrowała by po pokojach od jednego do drugiego chłopa. Ale chłopaki? Cóż za walka. Zazdrość. Namiętność. Tacy to mają życie.
Brawo Kasiu - braaaawo za taką burzliwą dawkę różnorodnych, jak widać zmiennych charakterów postaci, co napędzało tą jakże genialną historię. Ale to zakończenie... O rany, miałam ochotę rzucić książką, ponieważ na końcu jest C.D.N.
Z niecierpliwością będę czekać na trzeci tom!
Bardzo podoba mi się ta seria i już nie mogę doczekać się ostatniego tomu. Dobrze, że to już niedługo.
OdpowiedzUsuńP.S. Jejku jejku jakie Ty cudowne zdjęcia robisz! Mega!!!!!!!!!!!!
Dobra książka zawsze się sprawdzi. Ja o odkąd przerzuciłem się na czytnik to czytam znacznie więcej, bo też w pociągu. Super sprawa, polecam każdemu kupić sobie taki sprzęt https://magazyn.ceneo.pl/artykuly/jaki-czytnik-ebook-black-friday
OdpowiedzUsuń