Tuż po otwarciu urodzinowego boxa Pure Beauty wbiłam się w szok (nie pierwszy zresztą raz), ponieważ po raz kolejny wszystko, dosłownie wszyściutko mi przypasowało. 
 
Pierwszym kosmetykiem, po który z tego pudełka sięgnęłam, była sól do kąpieli Westlab. Po dość intensywnej pracy w domu, wieczorkiem, dzień przed Wigilią, wparkowałam się do wanny i postanowiłam właśnie w jej towarzystwie się odprężyć.   

Moje oko przyciągnęła kolorowa szata graficzna. W tej szaro-burej aurze aż miło na takie pełne życia barwy popatrzeć.

Do tego już przez opakowanie delikatnie czuć, jak pachnie.

Jest bardzo orzeźwiająca. Różowy grejpfrut, trawa cytrynowa, wyciągi z wodorostów i algi to genialne połączenie. Dodam, że cały skład jest w pełni naturalny.Wegański. 

INCI: Magnesium Sulfate (Epsom Salt), Sodium Chloride (Himalayan Salt), Palmaria Palmata (Algae) Extract, Alaria Esculenta (Seaweed) Extract, Citrus Grandis (Grapefruit) Peel Oil, Cymbopogon Schoenanthus (Lemongrass) Oil, Parfum, Limonene, Citronellol, Geraniol, Citral.

Zawiera 454 g. 
 
Do kąpieli wystarczy dodać 2-3 garści sypiąc bezpośrednio do wanny z ciepłą wodą. Istotną rolę odgrywa tutaj temperatura wody. Otóż sól himalajska jest naturalną solą kamienną, w związku z czym rozpuszcza się ciut wolniej. 
Może się zdarzyć, że pozostawi nierozpuszczalne kryształy.  Dlatego też zaleca się dodawanie jej do kąpieli zwłaszcza w tej części wanny, gdzie znajdują się stopy. Na koniec tak czy siak warto wannę dobrze spłukać wodą, gdyż czuć taką "szorstkość". Ale nic nie barwi. 

Jakie są efekty stosowania soli Refresh?

Każda kąpiel daje nam odprężenie i relaks. Organizm się wycisza, mięśnie nie są już tak napięte. Leżenie w gorącej wodzie to luks dla ciała. Natomiast z dodatkiem tej soli zrobi się pachnąco. Istotne jest to, że ogólnie mówiąc sól posiada właściwości przeciwzapalne, przeciwgrzybicze i , o czym nie wiedziałam, przeciwbólowe. Mi ból głowy po kąpieli ustał. Wydaje mi się, że w tym przypadku wszystko miało na to wpływ. I zwolnienie tempa, i spokój w wannie, i ciepła woda i sól. Zwłaszcza tak pięknie pachnąca. 
 
Jedyne, czego mogę się czepić to opakowanie. 
Jest to taki większy, grubszy worek ze struną, w którą chyba dostały się jakieś małe drobinki soli, przez co nie chce się zamknąć. Trzeba trochę więcej czasu poświecić, aby te struny się ze sobą połączyły. Ja widzę tutaj np. plastikowe, okrągłe opakowanie z zakrętką. Jest to dużo bardziej praktyczniejsze, wygodniejsze rozwiązanie. Dlatego zawartość przesypałam sobie do innego opakowania. 

Spróbujcie. Każda sól do kąpieli wnosi coś dobrego, 
 

Brak komentarzy:

Dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz.