Ten rok to zdecydowanie rok Pure Beauty w moim domu zarówno za sprawą boxów, które do tej pory co miesiąc otrzymywałam, jak również tych dodatkowych, limitowanych, których mam wrażenie jest coraz więcej. To tak, jakby człowiek co miesiąc miał urodziny.

Dzisiaj chciałabym Wam wspomnieć co nieco o kolejnym trendzie, zwanym S-Beauty, a dokładniej SKANDINAVIAN BEAUTY.

Jak sama nazwa wskazuje, wywodzi on się ze Skandynawii, gdzie kobiety stawiają na minimalizm i skupiają się na pielęgnacji w sposób holistyczny, wybierając produkty skuteczne i bezpieczne, oparte na naturalnych składnikach i formułach. Charakteryzuje się on głównie prostotą, naturalnością i skoncentrowaniem się na zdrowiu skóry i włosów.Prym wiodą tutaj przede wszystkim kosmetyki o lekkiej konsystencji, które mają nawilżać, a nie obciążać. Skandynawki przywiązują dużą wagę do ochrony skóry pzed szkodliwym promieniowaniem UV, dlatego kremy z filtrem SPF są u nich obowiązkowe. 
Dzięki współpracy z Pure Beauty otrzymałam box wypełniony sześcioma pełnowymiarowymi kosmetykami GARNIER, które ułatwią mi rutynę pielęgnacyjną w stylu S-Beauty. 
To jak, zaczynamy? 
 
TWARZ:
 
GARNIER SKIN NATURALS - płyn micelarny z Witaminą Cg
Już wielokrotnie Wam o nim wspominałam. Napisałam nawet osobną na jego temat recenzję, którą możecie tutaj sobie przeczytać. 

Dla mnie demakijaż bez płynu micelarnego od Garnier nie istnieje. Używam żele, czasami mleczka, ale micele to micele i nic innego mi tak dobrze nie doczyści skóry jak właśnie Garnier. Zazwyczaj kupuje różowy do skóry wrażliwej. Must have w każdej łazience. 
 
GARNIER SKIN NATURALS Vitamin C - super serum na przebarwienia z witaminą C 
O tym serum również mam przygotowany wpis, który znajdziecie tutaj. Jest to dla mnie jedno z lepszych serów, jakie miałam i do dzisiaj mam okazję stosować. Przy regularnej aplikacji naprawdę przynosi efekty, co widzę na mojej skórze. A sięgam po niego już naprawdę bardzo długo. Nie ukrywam, że jest to jeden z niezbędnych dla mnie w tej chwili kosmetyków. 
 
W pudełku znalazłam także dwa fluidy do twarzy z filtrem SPF50. Są one w dwóch wariantach. Jest to dla mnie totalna nowość.
GARNIER VITAMIN C DAILY UV- rozświetlający fluid na dzień z filtrem SPF50+ nadający blask
 Jest to leciutki fluid o bardzo wysokim stopniu ochrony, ponieważ zawiera filtr SPF50 chroniącym przed promieniowaniem UVB oraz krótkim i długim promieniowaniem UVA, co pomaga zapobiegać oznakom fotostarzenia, takim jak przebarwienia.

Formuła jest wzbogacona witaminą C*, znaną ze skutecznego rozświetlania cery, oraz pigmentami mineralnymi dla natychmiastowego rozświetlenia i blasku.
 
GARNIER VITAMIN C DAILY UV - rozświetlający fluid na dzień z filtrem SPF50+ niewidoczny

Nie jest tłusty, ani klejący, jego delikatnie koloryzująca formuła doskonale łączy się z różnymi typami i odcieniami skóry, nie pozostawiając na niej białych śladów. 
 
WŁOSY:
 
GARNIER Banana Hair Food - odżywcza maska do włosów

 Odżywcza maska do włosów bardzo suchych Banana Hair Food Garnier Fructis zawiera:
- wegańską formułę, co oznacza, że ma w niej składników pochodzenia zwierzęcego lub pochodnych,
- olejki roślinne,
- formułę w 98% biodegradowalną** – zawiera 98% składników pochodzenia naturalnego, pozostałe 2% oferuje przyjemność stosowania i wysoką trwałość formuł.

Nie posiada silikonów, parabenów, czy też innych, sztucznych barwników.
 
GARNIER Banana Hair Food - odżywczy szampon do bardzo suchych włosów 
 Jest to pierwszy wegański, w 98% pochodzenia naturalnego, szampon do włosów linii Fructis. Jego lekka formuła delikatnie oczyszcza i odżywia włosy, nie obciążając ich.

Butelka z zawartością 350 ml w 100% podlega recyklingowi. Wykonana jest w 50% z plastiku z recyklingu, aby zmniejszyć zużycie zasobów planety.

Tutaj do bananowej wersji będę musiała się albo przełamać, albo przekażę te kosmetyki w inne ręcę, ponieważ akurat tego zapachu za bardzo nie lubię. 
 Podsumowując powiem tak: wow! Nie mogę w to uwierzyć, jak marka Garnier się w ostatnim czasie w dobrym kierunku rozwija. Pomyśleć, że jeszcze kilka lat temu miałam do ich kosmetyków ogromny dystans. Wszelkie kremy mnie uczulały i sprawiały, że na twarzy miałam jakieś dziwne plamy, zaś szampony powodowały okropny, ciężki do pozbycia się wtedy łupież. Tymczasem teraz? Same perełeczki.

Nie ukrywam, że co chwilę z chęcią powracam do Garnier ze względu na skuteczność tych produktów. Serum i płyn micelarny są u mnie na 1 miejscu.

Dziękuję Pure Beauty oraz Garnier za możliwość poznawania kosmetyków, z którymi pielęgnacja staje się jeszcze przyjemniejsza. 
 
#garnier #skincare #VitaminC #haircare #sbeauty 
 
współpraca reklamowa 


3 komentarze:

  1. świetny zestaw, przyjemnych testów ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam trendy pielęgnacyjne za ich konkretność i szeroki spektrum działania przy niewielkim nakładzie kosmetycznym. Od lat uwielbiam produkty od Garnier do oczyszczania twarzy. Bardzo ucieszył mnie fakt, że w pudełku znalazły się również fluidy do twarzy z witaminą C. Będę testować!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci bardzo za Twój komentarz.