3/29/2018 12:27:00 PM
Vabun dla niej i dla niego - perfumy for Lady No. 5 oraz perfumowany żel pod prysznic Gold Edition
Linię kosmetyków Radosława Majdana mogłam poznać w zeszłym roku. Wówczas, dzięki uprzejmości firmy VABUN.PL otrzymałam zestaw dla mężczyzn oraz damski zapach.
O linii damskiej, a mam na myśli tutaj zapach Vabun for Lady No. 1, już na moim blogu pisałam. Moją recenzję znajdziecie tutaj.
Jest jeszcze Vabun for Lady No. 5, również sygnowany nazwiskiem Małgorzaty Rozenek-Majdan.
Byłam jego bardzo ciekawa. Chciałam przekonać się, jaka jest różnica między pierwszym, a drugim.
Jest to woda perfumowana o typie kwiatowo-drzewnym, a jej główne nuty to:
nuta głowy: bergamotka, liczi,
nuta serca: drzewo różane, róża,
nuta bazy: kamelia, nuty drzewne.
Jak widzicie wyżej, perfumy Vabun for Lady. No.5 zapakowane zostały w małe, różowe pudełeczko, które jest dodatkowo zafoliowane, co daje nam gwarancję, że są one nowe.
Zaś w środku mamy gwiazdę - bardzo prosty, a jednocześnie elegancki flakonik. Jest przezroczysty, więc widzimy, że zawartość jest w kolorze delikatnego różu.
Po pierwszym "psiknięciu" zapach jest dość intensywny. Wyczuwalny jest bukiet kwiatów, jednak wydaje mi się, że najbardziej charakterystyczna jest w tym przypadku bergamotka. Jak już połączy się z ciałem daje piękny, delikatny aromat. Jest słodki, ale nie przytłaczający i nie odrzuca. Przekonałam się wreszcie, że No.5 jest dużo lżejszy od jego poprzednika. No.1 jest dla mnie za bardzo mdły i nie pasuje do mojego charakteru. Zaś moja mama No.1 jest zachwycona. No. 5 jest dużo lżejszy, i dziewczęcy i kobiecy. Pasuje zarówno na co dzień, jak i na spotkanie wieczorowe.
Teraz jestem już pewna, że No.5 jest dla mnie. Zaskoczona jestem trwałością. Jak dla mnie wystarczy "psiknąć" jeden raz, aby móc rozkoszować się zapachem przez dość długi okres czasu. Cieszę się, ponieważ perfumy te zostaną ze mną bardzo długo.
Ponadto w domu zagościło u nas złoto.
Jest to perfumowany żel pod prysznic dla mężczyzn Vabun Gold Edition.
Żel przeznaczony jest oczywiście do codziennej pielęgnacji ciała. Idealny dla każdego rodzaju skóry, o zapachu truskawki, ananasa, jabłka, kminku, gałki muszkatołowej, piżma, jaśminu, cynamonu, cytrusów. Jego delikatna formuła pozostawia skórę gładką i nawilżoną.
Specjalnie opracowana receptura zawiera lekką bazę myjącą zapewniając gęstą, kremową pianę. Oczyszcza pozostawiając ochronny film. Jest wręcz dopełnieniem wody perfumowanej VABUN GOLD EDITION.
Specjalnie opracowana receptura zawiera lekką bazę myjącą zapewniając gęstą, kremową pianę. Oczyszcza pozostawiając ochronny film. Jest wręcz dopełnieniem wody perfumowanej VABUN GOLD EDITION.
Buteleczka jest w tym samym kolorze, co flakon perfum GOLD. Otwierana za pomocą "klik" zawiera 250 ml.
Główne składniki aktywne to:
gliceryna - hydrofilowa substancja nawilżająca,
panthenol - prowitamina B5 - posiada właściwości pielęgnacyjne, łagodzi podrażnienia oraz regeneruje uszkodzony naskórek. Podwyższa wilgotność skóry i uelastycznia ją.
Żel doskonale się pieni i faktycznie bardzo przyjemnie nawilża. Tworzy lekki film, ale akurat w przypadku mojego T. absolutnie to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, ponieważ on + żel = abstrakcja. Jeżeli chodzi o ilość kosmetyków męskich u nas w domu to mogę je na palcach jednej dłoni wyliczyć. Z jednej strony dobrze, ponieważ mam więcej miejsca dla siebie. Z drugiej strony również i jego skóra potrzebuje nawilżenia, a prawie w ogóle nie sięga po balsamy. Dlatego cieszę się, że po części ten żel to załatwia.
gliceryna - hydrofilowa substancja nawilżająca,
panthenol - prowitamina B5 - posiada właściwości pielęgnacyjne, łagodzi podrażnienia oraz regeneruje uszkodzony naskórek. Podwyższa wilgotność skóry i uelastycznia ją.
Żel doskonale się pieni i faktycznie bardzo przyjemnie nawilża. Tworzy lekki film, ale akurat w przypadku mojego T. absolutnie to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, ponieważ on + żel = abstrakcja. Jeżeli chodzi o ilość kosmetyków męskich u nas w domu to mogę je na palcach jednej dłoni wyliczyć. Z jednej strony dobrze, ponieważ mam więcej miejsca dla siebie. Z drugiej strony również i jego skóra potrzebuje nawilżenia, a prawie w ogóle nie sięga po balsamy. Dlatego cieszę się, że po części ten żel to załatwia.
A do tego długo pozostawia na ciele ten charakterystyczny, konkretny i zadziorny zapach.
Na koniec dodam tylko, że kosmetyki możemy nabyć m.in. w Hebe i Pako Lorente.